22

81 6 3
                                    

Przebudziłam się rano w ramionach Filipa , który patrzył się na mnie z zawstydzeniem. Przetarłam oczy i zobaczyłam , że jesteśmy u niego w pokoju. Musiał pewnie w nocy mnie przenieść , już mu współczuję. Miałam na sobie jego koszulkę , co mnie w chuj zawstydziło. Spanikowana spojrzałam po całym pomieszczeniu i usiadłam. Złapałam się za głowę i nie wiedziałam co zaszło ostatniej nocy. Pracowaliśmy , a później przyszliśmy obejrzeć mieszkanie..

-Nie pamiętasz nic? Taka byłaś zmęczona? Poważnie?- zaśmiał się , a ja wzruszyłam ramionami. Naprawdę nie wiem co się działo , ale po jego tonie głosu , uspokoiłam się i wiedziałam , że gówno się stało. 

-A dzisiaj , co? Która godzina? Ile mam czasu , żeby dojechać do domu , ogarnąć się i przyjechać do pracy? - wykrzyczałam i padłam głową na miękką poduszkę. Myślami zrobiłam już to wszytko , lecz fizycznie nadal byłam w łóżku. Popatrzyłam na swojego towarzysza , a on spokojnie wstał i poszedł zrobić nam po herbacie. Uśmiechnęłam się pod nosem, ale po chwili sobie przypomniałam , że ON CHODZI Z OLĄ. Zdenerwowana zaczęłam się ubierać , by móc w końcu opuścić mieszkanie. 

-Już wychodzisz? Myślałem , że zjemy śniadanie i pogadamy o tym co się wczoraj wydarzyło pomiędzy nami.- zasugerował , a ja spaliłam buraka. Fakt , całowaliśmy się. mivnuifnsanlnalknczkcnodnon cnksfcaslx jęki bezradności powinny wam określić to co czułam. 

-O czym tu rozmawiać? Zdarza się.- skrytykowałam , ale gdy zobaczyłam jak się zasmucił , zrobiło mi się przykro. Obiecałam mu pomóc . Puściłam wszystkie rzeczy na podłogę i podbiegłam do niego , wtulając się w jego plecy. Zaśmiał się gorzko i zdjął moje ręce z siebie. Poczułam się urażona , więc odsunęłam się o kilka metrów i z niesmakiem wypisanym na buzi , zaczęłam wydawać z siebie jęki bezradności

-Co ci?- zapytał i przysiadł się do mnie. Leżałam naburmuszona i gapiłam się w wyłączony telewizor. Miałam tak dość , jak jeszcze chyba nikt nigdy nie miał. Znacie to uczucie , kiedy nic wam się nie udaje i wszystko idzie w drugą stronę? Jeśli tak , podzielcie się tym ze mną , żebym nie musiała być sama. Spojrzałam na niego i miałam ochotę zdzielić go po mordzie , żeby się ogarnął. 

-Kurwa gówno. Spierdalaj ode mnie.

-Ale Zuza...

-Nie , chciałam dobrze, ale zawsze wychodzi na to , że to moja wina. Jeśli chcesz o tym pogadać, śmiało. Wysłucham cię , będę dla ciebie zawsze obiecuję , ale masz dziewczynę i to nie może się znów powtórzyć. Ola nie zasługuje na takie traktowanie. - wypowiedziałam się , na co on skinął głową i niespodziewanie dał mi przelotnego buziaka w usta. - Mówiłam coś!

-Przecież się nie całowaliśmy! Przyjaciele dają sobie buziaki, prawda?- zironizował ,na co zdzieliłam go po głowie. Nie można tak się zachowywać , no nie?

-Filip..Powiedz mi co się dzieje. Szczerze. - poprosiłam i wyczułam , że może w końcu mi powie co się z nim dzieje.

-Nie chcę dłużej krzywdzić Oli , jest świetna , ale jej nie kocham ..- wyjawił , ale nie wierzyłam mu . Człowiek , którym był kiedyś nigdy by nie zrobił czegoś takiego. Chciałam wyjaśnień , informacji , wiadomości co się działo na przestrzeni tych miesięcy , ale przychodziło mu to z wielkim trudem. -Nie wiem jak mam zacząć. Nie będę opowiadał o tym , jak przestaliśmy się do siebie odzywać i jak zmieniłaś numer i mnie zwyzywałaś bo to chyba jest zbędne.

-Co zrobiłam? O czym ty do cholery mówisz? Chciałabym wiedzieć własnie co ciebie podkusiło , żeby nazwać mnie szmatą i dupodajką wiedząc , że nigdy nie uprawiałam seksu!- naskoczyłam na niego , przez co jedynie się uśmiechnął z mojego wyznania. Zawstydzona usiadłam z daleka i gapiłam się w telefon , dla mnie rozmowa została zakończona. Niestety on jest zbyt uparty , więc przybliżył się tak blisko jak tylko to by było możliwe i wodził dłonią po moim udzie. 

-Widać ktoś nas skłócił, kto to mógł być? Eryk? Twój brat? Klaus? Kajtek? Dziewczyny? Marta?- wyszeptał mi do ucha wszystkie te imiona i aż mnie przebiegł dreszcz , jak oni mogli to zrobić. Przecież ja byłam zauroczona tym chłopakiem. Oczy zaszły mi łzami , bo uświadomiłam sobie jak ja bardzo za nim tęskniłam. Zarzuciłam mu ręce na szyje i mocno przytulałam. Siedzieliśmy w takim niezręcznym uścisku przez chwilę ,a później delikatnie mnie pocałował. Czułam jak eksploduję.Żeby wam nie przesłodzić , to powiem , że było dobrze,bo on naprawdę świetnie całuje. 

-Co ty robisz? Co?- zaśmiałam się krzepko i oparłam swoje czoło o jego. Z bezradności jedynie głęboko westchnęłam i poczułam jak chłopak schodzi dłońmi na mój tyłek. Zatrzymałam go , wyśmiałam i kontynuowałam rozmowę. -Wiemy już , że nas skłócili. Dalej , opowiadaj.

-Nie, nie chcę. To naprawdę trudne.- żalił się , a jedyne co mogłam zrobić to go wspierać i obiecać , że zrobię , że będzie nam lepiej w tym życiu. Nic , ani nikt nie będzie mógł nas złamać. 

-Dobra , opowiesz mi kiedyś. Pierw co robimy to spuszczamy cały twój towar jaki masz tutaj! W tej chwili! - oznajmiłam i wyciągnęłam spod poduszki małą torebeczkę białego proszku. Chłopak wybałuszył na mnie oczy i widać po nim było , że nie chciał tego robić , ale się zmusił. Wstałam , by szukać ich dalej , ale on odwrócił mnie do siebie i się uśmiechnął. 

-Wiedz , że robię to tylko dla ciebie!- warknął i mocno do mnie przylgnął swoimi ustami. UGH NUFENFLSFMKAS. 

-Robisz to dla siebie, nie dla mnie , nie dla kogoś , dla samego siebie. A później pójdziemy poćwiczyć! Muszę schudnąć.- wesoło zakończyłam naszą poważną pogadankę i znalazłam kolejną dawkę. Co się z tobą stało kochanie...


Oby wam się spodobała ta część! 

(Nie)widzialna I, IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz