Odcinek 52

909 121 29
                                    

Nijimura nie pamiętał już, kiedy ostatnio był w klubie. Co prawda nie bardzo tęsknił za imprezami, ale akurat ta stanowiła dla niego doskonałą szansę na zabawę z Haizakim. Kiedyś zapewne bardziej by się cieszył, ale wyglądało na to, że im starszy się robił, tym bardziej pragnął raczej spokojnego życia – z ukochaną osobą u boku.

Klub nie prezentował sobą przesadnie porządnego miejsca. Sala była zatłoczona, ciężko było przebić się przez zbitą masę podrygujących w rytm ostrej muzyki ciał, aby dojść do niezbyt zadbanej lady barowej, za którą kilku barmanów i barmanek w pośpiechu obsługiwały spragnionych klientów. Zapach alkoholu mieszał się z zapachem potu i setki zmieszanych ze sobą perfum oraz wód kolońskich.

– Zawsze tu imprezujecie?- zapytał krzykiem Nijimura, kiedy razem z Haizakim przedostali się do baru i ustawili przy nim, by zamówić piwo.

– Przeważnie – odparł Shougo, stając na palcach i próbując wypatrzyć Hanamiyę. Nie tak dawno napisał mu wiadomość, w której poinformował go, iż ma dość czekania na zewnątrz i wchodzi do klubu.- Gdzie ten debil...?

– Cześć, Alex – rzucił Shuuzou, kiedy podeszła do nich wysoka blondynka w okularach. Miała na sobie obcisłe czarne spodnie i krótki top. Kolorowe tatuaże na jej rękach niemal przypominały rękawy jakiejś bluzki. Nijimura zauważył, że kobieta zaczęła strzyc na krótko lewy bok głowy, a resztę dłuższych włosów zaczesywała na prawo.

– Nijimura?- zdziwiła się, pochylając nad blatem. Jej pokaźny biust rozpłaszczył się lekko, a najbliżej stojący mężczyźni zagapili się na ten widok z rozdziawionymi gębami.- A niech mnie! Kiedy wróciłeś do Japonii?!

– Stosunkowo niedawno.- Shuuzou uśmiechnął się lekko.- Widzę, że przybyło ci parę tatuażów, no i zmieniłaś fryzurę. Wyglądasz świetnie.

– Dzięki!- Alex zaśmiała się, przeczesując dłonią grzywę. Nijimura wiedział, że gdyby to nie był on, inaczej zareagowałaby na takie głupie komplementy. Shuuzou nie próbował jej poderwać, a jedynie zwyczajnie stwierdzał fakt, i właśnie to kobieta w nim ceniła.- Na długo wróciłeś?

– Na stałe – odparł, odbierając od niej szklankę z piwem, którą mu podała. Po chwili napełniła kolejną i podsunęła ją Haizakiemu. Mężczyzna bez słowa odebrał ją i upił kilka łyków.

– W końcu w tej zapchlonej dziurze zacznie się pojawiać jakaś porządna morda – westchnęła blondynka, wywracając oczami.

– Raczej nie licz na to, że będę wpadał często – ostrzegł ją Nijimura.- Wciąż mam jeszcze parę rzeczy do załatwienia, no i spróbuję załatwić sobie porządniejszą pracę. Mam już coś na oku, a kiedy dowiem się szczegółów może się okazać, że zabraknie mi czasu na imprezowanie.

– Ale ze starą dobrą znajomą chyba się czasem spotkasz, co?- zapytała z uśmiechem Alex.

– To chyba ja powinienem zapytać, czy znajdziesz dla mnie wolny czas od randkowania z pięknościami – parsknął Shuuzou.

– Dla ciebie zawsze, mój drogi!- Alex sięgnęła pod ladę, po czym położyła na niej notatnik oraz długopis.- Zostaw mi swój numer, zadzwonię do ciebie jutro, bo teraz mam sporo roboty.

– Jasne.- Nijimura zapisał numer na kartce, po czym oddał notatnik barmance. Alex podziękowała skinieniem głowy i schowała go pod blat.

Shuuzou zerknął na Haizakiego, który dokończył już swoje piwo i rozmawiał z Hanamiyą, który najwyraźniej dostrzegł ich i podszedł do przyjaciela, kiedy Nijimura rozmawiał z Alex. Czarnowłosy odwrócił się w ich stronę i uśmiechnął lekko do Makoto, który, przerwawszy konwersację z Haizakim, spojrzał na niego obojętnie.

Moda na Uke ||Kuroko no Basket/Multi Pairing||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz