Odcinek 17 [rewrite]

1.3K 128 8
                                    


Kise nie dostrzegł Hayamy, który właśnie wychodził z restauracji „Kasui". Akurat w momencie gdy żegnał się z Miyajim Kiyoshim, Ryouta patrzył w komórkę, upewniając się w aplikacji nawigacyjnej, że dobrze trafił. Kiedy zaś podniósł już głowę i spojrzał na szyld restauracji, Hayama, zajęty zerkaniem na oddalające się plecy swojego ukochanego, nie zwrócił na niego najmniejszej uwagi i odszedł w kierunku parku.

To była naprawdę ładna restauracja. Ryouta pamiętał, że podobała mu się i za pierwszym razem, gdy on i Yukio do niej wpadli, ale nie znajdowała się zbyt blisko centrum, wręcz przeciwnie – w zupełnie innym kierunku niż dom trójki braci czy mieszkanie Kasamatsu. Z tego też powodu mężczyźni, nawet jeśli raz na jakiś czas przypominali sobie o jej istnieniu, nigdy więcej się tu nie wybrali.

Aż do teraz.

- Dzień dobry – przechodząca obok kelnerka powitała go u wejścia i zarumieniła się.- O-och jej...!

- Dzień dobry – odparł Kise, uśmiechając się oszczędnie.

- R-Ryouta Kise-san!- Aha. Zdecydowanie go poznała. Zaczerwieniła się jeszcze bardziej, nerwowo przestępując z nogi na nogę.- S-stolik tylko dla pana...?

- W zasadzie to będzie mi towarzyszył przyjaciel – odparł wolno, rozglądając się po sali i sprawdzając, czy Kasamatsu nie pojawił się już na miejscu.

O dziwo, owszem. Dostrzegł go u końca sali, przy dwuosobowym stoliku. Yukio napotkał jego spojrzenie i skinął mu ręką. Kise w odpowiedzi kiwnął głową i zaczął ściągać z siebie płaszcz.

- Widzę, że siedzi na końcu – powiedział.

- Oczywiście, zaraz przyniosę panom menu!- Kelnerkę chyba bardzo ucieszył fakt, że model nie spotkał się tu z żadną kobietą. Jakież byłoby jej zdziwienie, gdyby dowiedziała się, że towarzysz Ryouty..., mówiąc kolokwialnie, posuwał go przez ostatnie sześć lat.

- Dziękuję.- Kise przewiesił płaszcz na jednym z wieszaków stojących przy wejściu, po czym ruszył w kierunku Kasamatsu.

Serce biło mu mocno w klatce piersiowej. Nie widział się z nim odkąd rozstali się w restauracji „Loveless", a poza tym jednym krótkim telefonem, nie wiedział o niczym, co działo się ostatnio w życiu Yukio. Zresztą, on również niewiele wiedział o Kise – o tym, przez co przechodzi po zerwaniu, jak i o jego pijanej przygodzie z Akashim, tuż po nim.

Ryoucie zrobiło się nagle strasznie głupio.

Mimo wszystko czuł, jakby zdradził Yukio.

Ciekawe, co czuł on, kiedy posuwał tamtą kobietę.

- Cześć, Ryouta – powiedział Kasamatsu, kiedy blondyn do niego podszedł.

- Cześć – odparł mrukliwie, zasiadając naprzeciw niego.- Zamówiłeś już coś?

- Poprosiłem, żeby poczekali za tobą – wyjaśnił.- Głodny? Trochę im się pozmieniało w karcie, ale czytałem opinie, że sushi mają bardzo dobre.

- Coś zjem – stwierdził Kise niechętnie, bo żołądek wywracał mu koziołki od stresu. Nigdy w życiu by nie przypuszczał, że będzie czuł coś takiego! Mężczyzna, którego kochał do szaleństwa tyle lat, który zdradził go i na dodatek zerwał z nim, teraz miał mu wszystko wytłumaczyć i...

I co dalej?

Przecież nie wróci do niego, wybrał już tamtą kobietę, więc co niby Kise może w tej sprawie zdziałać? Wciąż był pełen goryczy i złości, a jednocześnie tęsknoty i pragnienia... Brakowało mu Yukio i to uczucie powoli go wykańczało.

Moda na Uke ||Kuroko no Basket/Multi Pairing||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz