Kasamatsu Yukio przez ponad sześć lat był święcie przekonany, że najgorszą rzeczą, jaka go spotykała w życiu, a na jaką od czasu do czasu niestety musiał pozwalać, były zakupy z jego chłopakiem, Kise Ryoutą.
Ale nie tak dawno zrozumiał, że najprawdopodobniej przyjdzie mu jeszcze tęsknić za tamtymi czasami.
– Chciałabym kupić tę, ale jest prawie dwa razy droższa od tamtej – westchnęła Kanako, unosząc dłoń, w której trzymała wieszak z niebieską tuniką.- Z kolei tamta znacznie mnie pogrubia...
Yukio spojrzał na swoją dziewczynę z odrobiną niechęci. Była drobną, ale bardzo ładną kobietą. Niewysoka, szczupła, o krągłych piersiach i krótkich czarnych włosach ściętych na bombkę. Duże niebieskie oczy przyciągały uwagę, zwłaszcza, że zdobiły je wachlarze rzęs, zaś pomalowane szminką usta aż kusiły, by je całować.
Kasamatsu nie był w stanie temu zaprzeczyć – Kanako była piękną kobietą, bez dwóch zdań. Podobała mu się, nawet jej charakter mu się podobał. Była sympatyczna i życzliwa, dużo się uśmiechała i prawie zawsze miała dobry humor, choć gdy zaszła w ciążę, miewała wahania nastroju.
Ale od pewnego czasu Yukio zaczął rozumieć, że to, jakim człowiekiem była Kanako, tak naprawdę nie miało wielkiego znaczenia – ponieważ wciąż była kobietą.
A on po prostu nie potrafił się z nimi obchodzić, zwłaszcza gdy chodziło o zakupy. W ciągu sześciu ostatnich lat nie nauczył się w takich chwilach obchodzić z własnym chłopakiem, a teraz miałby potrafić robić to z Kanako?
Nie było takiej mowy.
– Nieważne, którą bluzkę założysz – zwrócił się do niej, starając się, aby jego głos nie wyrażał zniecierpliwienia.- Jesteś w ciąży, Kanako. W każdej bluzce będziesz wyglądać tak samo.
– Nieprawda – odparła, spoglądając na niego z lekką złością i nadymając policzki.- Niektóre bluzki za bardzo poszerzają mi biodra! Mógłbyś mi choć raz pomóc w wyborze i wskazać, w której wyglądam lepiej.
– Moim zdaniem w każdej wyglądasz ładnie.- Kasamatsu nie kłamał. Z racji tego, że uroda Kanako była wręcz uderzająca, we wszystkim było jej do twarzy.
– Och, każdy facet tak mówi – westchnęła z irytacją, znów przyglądając się niebieskiej tunice.- Hmm... przymierzę ją jeszcze raz. Może rozejrzysz się za czymś dla siebie?
– Już kupiłem – przypomniał jej Yukio, unosząc dłoń, w której trzymał papierową torbę z logo sklepu.
– To porozglądaj się jeszcze trochę. Tam dalej są ubranka dla dzieci, możesz poszukać czegoś neutralnego, z racji tego, że nie znamy jeszcze płci.- Kanako uśmiechnęła się do niego, po czym zabrała obie tuniki – niebieską i brązową – po czym ruszyła w kierunku przebieralni.
Kasamatsu westchnął ciężko, przeczesując dłonią włosy. W końcu miał dzień wolnego od pracy i miał szczerą nadzieję, że spędzi go we własnym mieszkaniu, na kanapie, leniąc się przed telewizorem. Gdyby wiedział, że Kanako dzwoni do niego po to, by wyciągnąć go na zakupy, nie odebrałby tego cholernego telefonu.
Co miał poradzić na to, że nie chciał spędzać dawno nie posiadanego czasu wolnego w jej towarzystwie? Owszem, była ładna, owszem, była sympatyczna, ale pomijając fakt, że jako kobieta wybierająca się na zakupy była najbardziej wybredną i niezdecydowaną istotą na świecie, była również powodem, przez który Yukio zerwał z miłością swojego życia.
Patrzenie na nią nieustannie przypominało mu o największym błędzie w jego życiu. Jej obecność była momentami wręcz natarczywa, boleśnie uświadamiała Kasamatsu, że nigdy nie powinien był zdradzać Ryouty, że nigdy nie powinien był rezygnować z życia, które miał.
CZYTASZ
Moda na Uke ||Kuroko no Basket/Multi Pairing||
FanfictionOdcinkowy serial na miarę "Mody na Sukces"! Fabuła toczy się wokół życia trójki braci: Kise, Kuroko oraz adoptowanego przez ich rodziców Aomine, a także ich przyjaciół oraz bliskich. Liczne problemy, rozstania, zdrady i romanse, nieoczekiwane zwroty...