Po zakończonej pracy, równo o godzinie piątej popołudniu, Haizaki Shougo w końcu mógł zejść do głównej hali i udać się pod prysznic, pod którym spędził kolejnych dwadzieścia pięć minut. Był zdania, że skoro firma zapewnia mu taki luksus, dlaczego miałby nie skorzystać? Dzięki temu w poprzednim miesiącu sporo zaoszczędził na wodzie, ponieważ zwyczajnie zrezygnował z brania prysznica we własnym mieszkaniu. Z uregulowaniem długu za czynsz mógł sobie zwlekać, ale rachunki za prąd i wodę opłacał, żeby nie odcięli mu od nich dostępu.
Nie spieszył się. Zmył z siebie nieprzyjemnie lepki pot oraz kurz maszynerii, na której pracował tego dnia. Używał firmowego żelu pod prysznic, który mimo mocnego zapachu, i tak zdawał się nie do końca zmywać smród smaru używanego do regularnego naoliwiania maszyn. Nie przeszkadzało mu to jakoś specjalnie, bo jeśli miał ochotę na szybki numerek, i tak zawsze go dostawał – oczywiście za darmo.
Był pewien ważniejszy powód, przez który mężczyzna nie chciał się spieszyć z powrotem do domu, a powód ten nazywał się Nijimura Shuuzou.
Na samo wspomnienie jego twarzy, Haizaki zazgrzytał zębami. Cholerny dupek! Rok wcześniej bez słowa zabrał swoje rzeczy z mieszkania i zniknął. Przez pierwszych kilka dni Shougo sądził, że po prostu się na niego wkurzył i pojechał do rodzinnego domu. Ale kiedy minął tydzień, a potem jeszcze jeden i jeszcze kolejny, wybrał numer do państwa Nijimura i dowiedział się, że Shuuzou tam nie ma. Ponieważ nikt z jego rodziny nie przepadał za Haizakim, od nich nie dowiedział się niczego.
O tym, że jego facet wyjechał do Ameryki w towarzystwie koleżanki z pracy – jego narzeczonej – usłyszał od ich wspólnego znajomego, Hanamiyi Makoto, który z kolei dowiedział się tego od Kiyoshiego Teppei, który dowiedział się od... i tak dalej, i tak dalej. Fakt pozostawał faktem: Nijimura Shuuzou był niemytym chujem, który bez prostego „zrywam z tobą" zabrał jakąś przypadkową cipę na wieczne wakacje.
Haizaki z miejsca go znienawidził. Życzył mu najgorszego cierpienia, którego nie zakończy tak szybko śmierć. Życzył mu bankructwa i pięciorga dzieci, życzył mu, by ta jego suka zaraziła go jakimś syfem, po czym zostawiła go na lodzie dla jakiegoś obleśnego grubasa z worem pieniędzy.
Po siedmiu czy ośmiu miesiącach miał już dość złorzeczenia na swojego ex. Postanowił zapomnieć, dać sobie spokój – stał się po prostu obojętny na los tego człowieka.
A teraz Nijimura Shuuzou wrócił do jego życia. Mało tego, on się po prostu wjebał z buciorami do jego mieszkania, jakby nigdy wcześniej się z niego nie wyprowadził! I na dodatek stwierdził, że będzie od tej pory znowu z nim mieszkał.
Oczywiście, Haizaki nie chciał na to pozwolić. W ciągu tygodnia pobili się cztery razy. Awanturowali się codziennie – a raczej to Shougo się awanturował, bo Nijimura tylko go słuchał i ignorował. Dopiero gdy dochodziło do rękoczynów, bronił się przed atakami Shougo, raz po raz powalając go na ziemię. Haizaki przeniósł się na kanapę, poważnie zastanawiając się nad tym, czy nie lepiej by było chwycić za kuchenny nóż i zabić tego człowieka. Dźgnąć go prosto w serce, albo najlepiej gdzieś na około – najpierw zadać ból, potem śmierć.
Nie chciał go tam. Rozmawiał nawet o tym z właścicielem, ale ten uparł się, że z racji iż Shuuzou opłacił dwa kolejne miesiące z góry, a jest na umowie, ma prawo tam przebywać. W tamtej chwili Haizaki po raz pierwszy przeklinał swoje lenistwo i głupotę, które nie pozwoliły mu zmienić umowy już dawno temu. Przez to musiał się teraz dalej kisić z Nijimurą, bo jego po prostu nie dało się wyrzucić.
Był słabszy od niego i nienawidził się za to. Miał sporo kumpli, z którymi mógłby zorganizować konkretniejszą „rozmowę" z Nijimurą, ale problem stanowił fakt, że oni wszyscy znali Shuuzou i wcześniej w mniejszym lub większym stopniu kumplowali się z nim. Żaden z nich nic do niego nie miał, a nikt nie lubił Haizakiego na tyle, by mu pomóc tak, o.
CZYTASZ
Moda na Uke ||Kuroko no Basket/Multi Pairing||
FanficOdcinkowy serial na miarę "Mody na Sukces"! Fabuła toczy się wokół życia trójki braci: Kise, Kuroko oraz adoptowanego przez ich rodziców Aomine, a także ich przyjaciół oraz bliskich. Liczne problemy, rozstania, zdrady i romanse, nieoczekiwane zwroty...