dzień za dniem... I tak w końcu nastał 1 września. Dzień w którym życie Emily miało zmienić się całkowicie, o 180 stopni. Emily smacznie spała ale to musiał przerwać jej wujek Remus.
-Emily, wstawaj- powiedział
-Co? Która godzina?- ziewnela
-wpół do 9.
-A pociąg jest o?
-o 11
-Juz Idę
Remus wyszedł z pokoju zostawiając Emily samą. Powoli zwlekła się z łóżka i poszła do szafy aby się ubrać. Ubrała to co pierwsze jej do rąk wpadło. Czyli normalne czarne jeansy z bordowym topem. Rozczesała włosy i zeszła na śniadanie. Od miesiąca śniadanie przygotowywał Remus nie wiedząc dlaczego. Mówił że zafascynowało go robienie śniadania po mugolsku. Dziś zrobił tosty francuskie...
Godzina przed 11
Emily szybko wbiegła do pociągu a drzwi za nią od razu się zamknęły. Poszła przez korytarz szukając wolnego przedziału. O tej godzinie była to trudna rzecz. W końcu znalazła wolny przedział. Usiadła na miejscu pod oknem i patrzyła na krajobrazy za oknem. Po chwili ktoś wszedł do przedziału.
-Można?- zapytał czyiś głos
-Tak- powiedziała dziewczyna nie ruszając się i nie wiedząc kto wszedł do przedziału
-A żadnego hej ani nic?- zapytał ten głos, Cedrik
Dziewczyna odwróciła się i od razu pobiegła do chłopaka i przytuliła.
-Tęskniłam przez te trzy dni- powiedział
-No ja też- uśmiechnęła się dziewczyna
Gdy w końcu się od siebie oderwali Emily zobaczyła jeszcze jednego chłopaka za Cedrikiem.
-Jestem Emily- powiedziała jak zwykle pewna siebie
-Ja Ernie
Usiedli na miejscach i zaczęli mowic o mało ważnych rzeczach.
-Emily, zastanawiałaś się do jakiego domu trafisz?- zapytał Cedrik
-Nawet nie...- odpowiedziała
-Chcesz zaskoczenie?- zapytał Ernie
-Sama nie wiem... Czuję że w sercu jestem zła i podła jak ślizgon...
-Eee... Głupoty opowiadasz- powiedział Cedrik
-Nie wiem
Po 10 minutach rozmowy dziewczyna poszła przejść się po pociągu. Przez szyby widziała różne twarze. W jednym przedziale dostrzegła Harrego, Hermionę i Rona. Postanowiła tam wejść.
-Hej- powiedziała
-O Emily!- ucieszyła sie Hermiona
-Cześć- Harry przytulił się do dziewczyny
-Hej- mruknął Ron
Dziewczyna usiadła przy oknie obok Hermiony.
-Co u was?- zapytala Emily- jak mistrzostwa?
-Mistrzostwa były super- powiedział Harry
Godzinę później
-Emily, wierzę w ciebie- powiedział Cedrik
-Ale nie rozumiem
-Ja też
Emily i Cedrik zasmiali się.
-Do zobaczenia na Wielkiej Sali- powiedziała Emily i poszła w przeciwną stronę niż chłopak.
Dotarła do ogromnego człowieka który kazał wejść do łodzi. Dziewczyna weszła do niej i łodziami dotarli na brzeg Hogwartu. Poszli do szkoły a przed wejściem do Wielkiej Sali zatrzymała ich kobieta, miała na sobie Zieloną szatę a włosy, lekko już siwiejące miała spięte w ciasnego koka.
-Witajcie!- powiedziała- ja jestem profesor McGonagall. Zaraz wejdziecie do Wielkiej Sali gdzie zostaniecie przydzieleni do swoich nowych domów przez tiarę przydziału. Teraz Hogwart to wasz nowy dom a przydzielony dom jest rodziną. Tiara przydzieli was do jednego z czterech domów a zwą się one, Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw i Slytherin. Dobrze wejdźmy. A ty Emily masz tu poczekać.
Gdy wszyscy weszli Emily została sama. Miała czekać aż McGonagall powie jej nazwisko. Po parunastu minutach
-Emily Black!
Dziewczyna szybko weszła do Sali. Jej krok był dumny a twarz z arystokrackim uśmiechem. Czuła na sobie spojrzenia wszystkich. Podeszła pewnie do stołka a na jej głowę dano tiarę.
-Hmmm- zastanawiała się tiara- gdzie by cię tu wybrać... Posiadasz naprawdę wiele cech do każdego domu. Jesteś inna od innych. Może jesteś sprytna i ambitna, no i czasami wredna jak slizgonka... Muszę się zastanowić. Nie bardzo pasujesz mi do Hufflepuffu, chociaż jesteś uprzejma lojalna przyjacielska i wierna... Mądrość i kreatywność w twojej głowie rządzą... Masz także odważną duszę i serce wojownika... Niech pomyślę... Niech więc będzie.... GRYFFINDOR!
Dziewczyna z uśmiechem na twarzy podeszła do stolu Gryfonów. Stół ten wiwatował bardzo. Wszyscy zaczęli przedstawiać się dziewczynie a ta próbowała zapamiętywać imiona. Usiadła obok Freda i Georga z którymi się czule przywitała.
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...