28. Umbridge

4.6K 211 34
                                    

Emily usiadła obok Cedrika. Chłopak złapał ją za rękę.

-Myślisz że Hanna i Ernie zaraz przyjdą?- zapytał Ced

-Tak, napewno wkrótce przyjdą, znajdą nas- powiedziała dziewczyna

Emily ekscytowała się w w tej chwili chciała zobaczyć osobę której nie widziała całe wakacje. Chciała zobaczyć Draco. Po chwili przez drzwi weszła Hanna która trzymała się za rękę z Erniem.

-Cos nie napisaliście- powiedziała uśmiechnięta Em

-Co?- zapytał zmieszany Ernie

-To- Diggory wskazał na trzymające się ręce.

-Ano tak- odezwała się Hanna

Po pół godziny drogi Emily wstała

-Ide się przejść- powiedziała- muszę się z kimś zobaczyć

Dziewczyna wyszła z przedziału i zaczęła rozglądać się po pociągu w poszukiwaniu Malfoya. Po kilku minutach go znalazła. Siedział w przedziale z Blaisem Zabinim i Teodorem Nottem. Ciemnowlosa weszła do przedziału.

-Hej- powiedziała

Draco odwrócił się do dziewczyny. Dziewczyna szybko podeszła do niego i przytuliła.

-Cześć, Emily- powiedział uśmiechnięty

-Eee.. hej- odezwała się Em do reszty

-Siema- powiedział Zabini

-Co tam?- zapytała

-A spoko nawet, a u ciebie?- odpowiedział Draco który usiadł wraz z dziewczyną

-Też dobrze

Draco z Emily krótko rozmawiali. Em wróciła do swojego przedziału i usiadła obok Ceda.

-Gdzie Hanna i Ernie?- zapytała dziewczyna

-Poszli się przejść od pół godziny...- zaśmiał się

-I siedzisz tak sam?

-Nie

-Czyli?

-Cho tu była.

W sercu Emily zaiskrzyła zazdrość. Nigdy nie polubiła Chang a wiedziała że krukonka zakochała się w Diggory'm.

-Masz podejrzenia kto będzie w tym roku uczyl obrony przed czarną magią?- zapytał Ced

-Nie mam pojęcia. Mam nadzieję że to nie będzie jakiś oszust który podszywa się pod kogoś innego.

-I nie będzie miał Voldemorta z tyłu głowy jak Quirrel.

-Voldemort...- szepnęła do siebie

-Co?

-Nie nic...

Po godzinie jazdy dotarli do Hogwartu. Emily poszła do Harrego, Hermiony i Rona. Byli ostatni i musieli czekać na powóz. Ostatni powóz jechał z krukonkami w tym Cho Chang. Uśmiechała się słodko do Harrego a on też się uśmiechał. Nagle Emily poczuła że coś dotyka jej szyi. Odwróciła się i zobaczyła konie, ale nie normalne konie. Skóra ich była czarna i widać było każdą kość. Ich oczodoły były puste.

-Co to jest?- zapytał Harry gdy zobaczył stworzenie

-Właśnie- dodała Black

-Ale co?- zapytała Hermiona

-To co powozi wóz- powiedział Harry

-Harry ale nic nie prowadzi powozu- odpowiedziała zaniepokojona Granger

Chłopak poszedł dalej aby wsiąść do powozu gdy ktoś się z niego odezwał. W tym momencie doszedł do nich Neville.

-Ja też je widzę- powiedziała blondynka w powozie- jesteś równie normalny jak ja

Wszyscy wsiedli do powozu. Ron odsuwał się od dziewczyny, jakby byla ogniem.

-To jest Pomyluna...- zaczęła Hermiona ale po chwili zobaczyła że blondynka na nią patrzy- Luna Lovegood.

W powozie nie rozmawiali. Gdy dotarli szybko wysiedli z powozu zostawiając dziewczynę.  Udali się do Wielkiej Sali. Najpierw było przemówienie Dumbledore'a a później przydzielano nowych uczniów do ich domów. Luna trafiła do Ravenclawu. Po uczcie znów zabrał głos Dumbledore. Gdy miał już mówić żeby iść do pokojów to na środek weszła niska i pulchna kobieta ubrana cała na różowo.

-Muszę wyznać że to cudownie znaleźć się znowu w Hogwarcie- powiedziała słodkim głosem- i widzieć tyle szczęśliwych twarzy skierowanych na mnie. Bardzo chciałabym was wszystkich poznać i mam nadzieję że zostaniemy przyjaciółmi! Ministerstwo Magii zawsze uważało że edukacja młodych czarownic i czarodziejów na wyjątkowe znaczenie. Owe rzadkie zdolności z jakimi się urodziliście mogą się zmarnować jeśli nie będą utrwalane i rozwijane w procesie nauczania. Pradawne umiejętności historycznej społeczności czarodziejów muszą być przekazywane z pokolenia na pokolenie abyśmy nie utracili ich na zawsze. Bezcenne dziedzictwo wiedzy magicznej nagromadzone przez naszych przodków musi być pilnie strzeżone i wzbogacane przez tych których obdarzamy szlachetnym mianem nauczycieli.

Jej przemowa trwała jeszcze z dobre pół godziny. Uczniowie nie byli zainteresowani i szeptali do siebie. Po jej przemowie wszyscy wrócili do dormitoriów. Hermiona i Ron musieli odprowadzić pierwszorocznych a Emily i Harry mieli z tego niezły ubaw.

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz