Emily powoli otwierała oczy. Była w dużej sali, gdzie nie było dużo światła. Po chwili zorientowała się że jest przywiązana do krzesła. W pokoju nie widziała nikogo. Zaczęła się miotać aby wydostać się z węzłów
-Głupia- zaśmiał się ktoś
Emily poznała ten głos niedawno. Spróbowała odwrócić głowę. Ujrzała Lestrange'a
-Witaj. W końcu się obudziłaś... Długo musiałem czekać i już mi się nudziło...
-Po co tu jestem?- zapytała niepewnie Dziewczyna
-Głupie pytanie. Zadam ci kilka pytań- gwałtownie zbliżył różdżkę do gardła Emily- a ty mi na nie odpowiesz...
-Odpowiem ci jeśli mnie odwiążesz!
-Mądrze...
Mężczyzna przeciął więzły i kopnął krzesło tak że dziewczyna upadła na chłodną podłogę.
-Masz mi powiedzieć gdzie jest Potter- warknął Rabastan chodząc obok dziewczyny
-Nie wiem- mruknęła
-Wiesz...
-Naprawdę nie wiem!
Lestrange rzucił w dziewczynę Cruciatusa. Dziewczyna próbowała się powstrzymać od wydania oznak bólu ale dalej bolało.
-Więc?- zapytał mężczyzna
-Wiesz że nic nie wiem. A niby skąd mam wiedzieć gdzie jest Harry?
-Masz głowę do przewidywania. A poza tym na pewno mówił ci co będzie robił... Więc mów!- warknął ostro
-Ja nie wiem- zaprzeczała twardo Em
-Rozumiem...
Rabastan odszedł kilka kroków od dziewczyny. Ta wstała i oparła się tyłem o stół który zauważyła obok. Po chwili śmierciożerca wrócił i szybko do niej podszedł. Zablokował ją rękami i nie.kogla wykonać żadnego ruchu
-Mów!- krzyknął
-Głupi jesteś czy tępy!?
Mężczyzna walnął dziewczynę w policzek tak że z jej oczu poleciały łzy. Jednak po chwili Lestrange uśmiechnął się i przybliżył się do dziewczyny.
-Inaczej może to załatwimy...- mruknął zalotnie
-Odsuń się!
Mężczyzna położył ręce na jej udach. Dziewczyna spróbowała. Kopnela mężczyzne w czułe miejsce a ten upadł z jękiem. Emily zauważyła różdżkę która mu wypadła. Szybko ją Wzięła
-Petrificus Totalus!
Mężczyzna zesztywniał.
-Amycus tutaj!- krzyknął czyiś głos
Po chwili w sali pojawili się Narcyza, Bellatrix i Amycus. Dziewczyna zaczęła rzucać różnymi zaklęciami w tą trójkę. Nie widziała skąd ma siłę na pojedynek z trzema osobami. Każde zaklęcie Emily odwracała i dzielnie się broniła.
-Crucio!- krzyknęła Bella
-Protego!- krzyknęła Emily- drętwota
I tak pojedynek trwał. Po chwili jednak Narcyza została odepchnięta zaklęciem. Została Bella i Amycus. Amycus dzielnie walczył ale siła Black pokonała mężczyznę. Bellatrix była tak zacięta że Emily myślała że to koniec. Jej zaklęcia były bardzo precyzyjne.
-Nie przetrwasz Black!- krzyknęła Bellatrix rzucając zaklęcie tortur
-Kto to mówi!? Nie jesteś silna Bella! Jesteś beznadziejna
Kobietę to rozwścieczyło i rosła w siłę. Emily miala dość ale walczyła dalej. Po chwili poczuła że się przewraca i że ktoś ją walnął w głowę. Gdy już się przewróciła zorientowała się że Zaklęcie petrifikujacę przestało działać i Rabastan walnął dziewczynę. Black była tak zmęczona że nie mogła się ruszać. Bellatrix zaczęła kopać dziewczynę po ciele a ta krzyczała. Po pięciu minutach wszystko ustało... Bellatrix walnela ją w twarz i tak Em zemdlała. Jedyne, ostatnie słowo jakie usłyszała
-Zabierzcie ją do lochów!
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...