Już następnego dnia po lekcjach Emily została zaproszona do gabinetu Dumbledore'a. Sama nie wiedziała czy coś zrobiła czy coś się stało. Najpierw myślała że chodzi o ten atak na Norę. Gdy już na przy drzwiach gabinetu zapukała i od razu usłyszała że może wejść. Weszła więc. Dyrektor siedział w swoim fotelu przy biurku. Dziewczyna usiadła naprzeciwko
-Witaj Emily-powiedział
-Dobry wieczór profesorze- odpowiedziała- wzywał mnie pan do swojego gabinetu. Stało się coś?
-Właściwie mam do ciebie prośbę- zaczął
Wstał z fotela i podszedł do jakiejś szafy. Następnie wyjął jakąś misę która lewitowala. Poleciała ona do innej półki gdzie były małe buteleczki z jakąś cieczą
-Podejdź
Dziewczyna podeszła i stanęła obok misy.
-To Myślodsiewna?- zapytała
-Zgadza się- oznajmił- czy Harry mówił ci coś o swoim zadaniu?
-Jakim zadaniu? Nie nic nie mówił
-To dobrze. Teraz muszę cię coś wtajemniczyć.
-Tak?
-Jesteś mi potrzebna. Wiem że jesteś potężną czarownicą. Nie powiem ale mogę się wahać że ty jesteś silniejsza w mocy od Harry'ego... Ale nie ważne. Twoja moc mi jest potrzebna
-Przewidywanie przyszłości?
-Tak tak. Jesteś mi potrzebna bo umiesz zobaczyć przyszłość. Chcę raz użyć twojej mocy... Musisz wyobrazić sobie mnie w odstępach czasu. Gdzie będę. I musisz mi powiedzieć. Wiem że to niełatwe, ale spróbuj
Emily pokiwała głową i zamknęła oczy. Wyobrażała sobie Dumbledore'a i po chwili miała
Dumbledore z Harrym stał na małej wysepce. Po chwili oboje wskoczyli do wody i podpłynęli na jakąś wyspę gdzie była jaskinia. Weszli tam. Ostatnie co widziała to inferiusa...
Dziewczyna gwałtownie otworzyła oczy. Siedziała na podłodze a Dumbledore obok dziewczyny
-Co widziałaś?- zapytał poważnym głosem
-Na jakiejś wysepce. Z Harrym... Wszędzie morze... Później popłynęliscie do jakiejś jaskini... I tyle. Było ciemne niebo, wzburzone fale...
-Juz wiem. Jednak teraz nie mogę się tam udać
-Przepraszam że zapytam ale czemu?
-Gdy dobrze pomyslisz to będziesz wiedzieć co się stanie. Harremu zlecilem aby uzyskał wiadomość co musimy zniszczyć... Profesor Slughorn wie...
-Profesor Slughorn?
-Tak. Mam jego wspomnienie gdzie Tom Riddle mówi mu o tym... Tak myślę. Jednak Horacy zamazal wspomnienie i nie wiemy co się wydarzyło w danym momencie. Nie wiemy co mamy robić na tej wyspie...
-Przepraszam, Tom Riddle !?
-To był ulubieniec profesora Slughorna. Byli bardzo blisko siebie. We wspomnieniu jest o tym mowa. Ale jak mówiłem, zamazal. I wiem co się stanie później, a chciałem ci coś pokazać... To będzie dla.ciebie trochę drastyczny widok, ale proszę...
Dziewczyna podeszła do Myślodsiewnej i zanurzyła głowę.
W gabinecie Dumbledore'a była profesor McGonagall, Syriusz, James i Remus. Susanna siedziała na krześle i płakała. Jednak po chwili zemdlała.
-Co robimy Dumbledore?- zapytała McGonagall
-Ja nie chcę- zaczął Syriusz- nie chce żeby było jej źle... Wiem że tak nie można, ale... Możemy rzucić na nią częściowe Obliviate?- zapytał smutno
-Myślę że to będzie najlepszy pomysł
Dziewczyna była już w normalnym świecie. Emily właśnie widziała jak rzucano na jej matkę Obliviate
-Susanna, ona nie potrafiła panować nad swoją mocą- powiedział Dumbledore
-A ja jak potrafię?
-Twoja moc jest słabsza, dlatego też bardziej nad nią panujesz. Twoja matka miała przerażająco potężną moc. Nie widziałem nikogo z tak potężną tą mocą... To tyle. Możesz iść
-Do widzenia
Dziewczyna wyszła z gabinetu. Była w szoku co widziała i co się dowiedziała...
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...