63. Dumbledore

2.1K 130 7
                                    

Już następnego dnia po lekcjach Emily została zaproszona do gabinetu Dumbledore'a. Sama nie wiedziała czy coś zrobiła czy coś się stało. Najpierw myślała że chodzi o ten atak na Norę. Gdy już na przy drzwiach gabinetu zapukała i od razu usłyszała że może wejść. Weszła więc. Dyrektor siedział w swoim fotelu przy biurku. Dziewczyna usiadła naprzeciwko

-Witaj Emily-powiedział

-Dobry wieczór profesorze- odpowiedziała- wzywał mnie pan do swojego gabinetu. Stało się coś?

-Właściwie mam do ciebie prośbę- zaczął

Wstał z fotela i podszedł do jakiejś szafy. Następnie wyjął jakąś misę która lewitowala. Poleciała ona do innej półki gdzie były małe buteleczki z jakąś cieczą

-Podejdź

Dziewczyna podeszła i stanęła obok misy.

-To Myślodsiewna?- zapytała

-Zgadza się- oznajmił- czy Harry mówił ci coś o swoim zadaniu?

-Jakim zadaniu? Nie nic nie mówił

-To dobrze. Teraz muszę cię coś wtajemniczyć.

-Tak?

-Jesteś mi potrzebna. Wiem że jesteś potężną czarownicą. Nie powiem ale mogę się wahać że ty jesteś silniejsza w mocy od Harry'ego... Ale nie ważne. Twoja moc mi jest potrzebna

-Przewidywanie przyszłości?

-Tak tak. Jesteś mi potrzebna bo umiesz zobaczyć przyszłość. Chcę raz użyć twojej mocy... Musisz wyobrazić sobie mnie w odstępach czasu. Gdzie będę. I musisz mi powiedzieć. Wiem że to niełatwe, ale spróbuj

Emily pokiwała głową i zamknęła oczy. Wyobrażała sobie Dumbledore'a i po chwili miała

Dumbledore z Harrym stał na małej wysepce. Po chwili oboje wskoczyli do wody i podpłynęli na jakąś wyspę gdzie była jaskinia. Weszli tam. Ostatnie co widziała to inferiusa...

Dziewczyna gwałtownie otworzyła oczy. Siedziała na podłodze a Dumbledore obok dziewczyny

-Co widziałaś?- zapytał poważnym głosem

-Na jakiejś wysepce. Z Harrym... Wszędzie morze... Później popłynęliscie do jakiejś jaskini... I tyle. Było ciemne niebo, wzburzone fale...

-Juz wiem. Jednak teraz nie mogę się tam udać

-Przepraszam że zapytam ale czemu?

-Gdy dobrze pomyslisz to będziesz wiedzieć co się stanie. Harremu zlecilem aby uzyskał wiadomość co musimy zniszczyć... Profesor Slughorn wie...

-Profesor Slughorn?

-Tak. Mam jego wspomnienie gdzie Tom Riddle mówi mu o tym... Tak myślę. Jednak Horacy zamazal wspomnienie i nie wiemy co się wydarzyło w danym momencie. Nie wiemy co mamy robić na tej wyspie...

-Przepraszam, Tom Riddle !?

-To był ulubieniec profesora Slughorna. Byli bardzo blisko siebie. We wspomnieniu jest o tym mowa. Ale jak mówiłem, zamazal. I wiem co się stanie później, a chciałem ci coś pokazać... To będzie dla.ciebie trochę drastyczny widok, ale proszę...

Dziewczyna podeszła do Myślodsiewnej i zanurzyła głowę.

W gabinecie Dumbledore'a była profesor McGonagall, Syriusz, James i Remus. Susanna siedziała na krześle i płakała. Jednak po chwili zemdlała.

-Co robimy Dumbledore?- zapytała McGonagall

-Ja nie chcę- zaczął Syriusz- nie chce żeby było jej źle... Wiem że tak nie można, ale... Możemy rzucić na nią częściowe Obliviate?- zapytał smutno

-Myślę że to będzie najlepszy pomysł

Dziewczyna była już w normalnym świecie. Emily właśnie widziała jak rzucano na jej matkę Obliviate

-Susanna, ona nie potrafiła panować nad swoją mocą- powiedział Dumbledore

-A ja jak potrafię?

-Twoja moc jest słabsza, dlatego też bardziej nad nią panujesz. Twoja matka miała przerażająco potężną moc. Nie widziałem nikogo z tak potężną tą mocą... To tyle. Możesz iść

-Do widzenia

Dziewczyna wyszła z gabinetu. Była w szoku co widziała i co się dowiedziała...

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz