Od dnia wczorajszego, gdy Harry Potter został wybrany przez Czarę ognia, wszyscy źle na niego patrzą. Wszyscy się odwrócili, nie licząc Emily i Hermiony, a inni zawodnicy nic do niego nie mają, no może Fleur trochę... Harry z Hermioną, Emily i Ronem siedzieli w pokoju wspólnym. Był wieczór, wszyscy spali już.
-Jakżeś to zrobił?- zapytał poddenerwowany Ron
-że co?- zapytał Harry
-No jak jesteś w Turnieju!? I czemu mi nie powiedziałeś!?
-Ja nic nie zrobiłem!
Hermiona i Emily patrzyli na Rona z irytacją.
-W ogóle!- krzyknął Ron
-Ależ ty jesteś głupi!- warknął Harry i pobiegł do dormitorium
Ron zaśmiał się nikczemnie.
-Nie normalny jesteś?!- krzyknęła Hermiona do Rona
-O co ci chodzi?
-Głupi jesteś Ron!- warknela Emily
Emily również poszła do dormitorium. Zatrzasnęła drzwi i padła na łóżko.
-Jesteś- mruknęła Katie
-Jestem...
-Nie w humorze?- zapytała
-Ron to głupek i idiota...
-Tak wszyscy to wiemy ale idźmy spać...- powiedziała Katie
I zasnęły...
Rano Harry był nie w humorze. W dormitorium nikogo już nie było. Harry ubrał się i poszedł na śniadanie. W WS byly już Hermiona i Emily. Gdy Harry usiadł one uśmiechnęły się promiennie.
-Cześć Harry- powiedziała Emily
-Hej- odpowiedział Harry
-Patrzcie Potter- szepnął ktoś z Gryfonów.
-Ciekawe jak on to zrobił... Nie chcę się przyznać, złamał zasady- szepnął ktoś inny
-To ja pójdę- powiedział Harry i wyszedł z WS
-Czekaj!- krzyknęła Hermiona lecz Harrego już nie było
Harry poszedł na dziedziniec. Wszyscy na dziedzińcu mieli plakietki "Potter cuchnie". Zobaczył Cedrika siedzącego na murku z kumplami. Zauważył że tylko on nie miał plakietki. Nagle mu się coś przypomniało. Smoki... Cedrik nie wie. Podszedł do Cedrika
-Ej Cedrik możemy pogadać?- zapytał
-Eee no jasne- powiedział i poszedł za Harrym
-Słuchaj... Musze ci coś powiedzieć związanego z pierwszym zadaniem
-A więc Zmieniam się w słuch...
-Pierwsze zadanie to smoki
-Smoki? Fleur i Krum wiedzą?
-Tak.
-Dziękuje
-Nie ma za co
Harry już miał iść gdy Cedrik jeszcze coś powiedział
-A i co do tych plakietek to mówiłem żeby ich nie nosili...
Harry pokiwał głową i poszedł dalej.
-O Potter!- krzyknął Malfoy- wiesz co? Założyłem się z ojcem że nie przeżyjesz na turnieju 10 sekund! Mój ojciec twierdzi że nie przeżyjesz 4 sekund!
Harry podszedł do Dracona.
-Słuchaj!- krzyknął Harry- nie obchodzi mnie co mówi ten twój głupi i durny ojciec!
Wszyscy się zebrali wokół. Malfoy wyciągnął różdżkę
-Gnida!
Nagle przybył Moody i zamienił Malfoya we fretkę i zaczął nią poruszać. Wszyscy zaczęli się śmiać gdy nagle przybyła McGonagall.
-Moody!- krzyknęła- czy...czy to jest uczeń!?
-Mozliwe...
Nagle pojawiła się Emily obok Cedrika.
-Co się dzieje?- zapytała
-Moody Zmienił Malfoya we fretke- zaśmiał się
-Co?- zapytała oburzona
Zobaczyła fretke wychodzącą że spodni Crabba. Po chwili McGonagall zmieniła go w człowieka.
-Pożałujesz tego!- krzyknął- ja powiem to ojcu!
-Ja ci dam!- zaczął biec do Malfoya lecz ten uciekł
-Nie można u nas uczniów zamieniać w zwierzęta!- krzyknęła McGonagall do Moddy'ego- dyrektor napewno ci o tym mówił!
-Może...
-Emily...- zaczął Cedrik- chodź na chwilę
Emily i Cedrik oddalili się od dziedzińca i poszli na błonia.
-Tak?- zapytała Em
-Pomyślałem że ty też powinnaś wiedzieć, a nie wiem czy wiesz
-Co?
-Pierwszym zadaniem są smoki
-Merlinie... Muszę ci pomóc się przygotować...
-Oj daj spokój... Nie musisz
-Pomogę ci nalegam
-Eh no dobrze- zaśmiał się Cedrik- to chodźmy od razu do biblioteki, okej?
-No to chodź.
Emily i Cedrik spędzili cały dzień w książkach. Skończyli wieczorem o godzinie 20.00.
-Dobra koniec na dziś- ziewnęła Emily
-Na dziś?- zapytał Cedrik- myślałem że to mi wystarczy..
-Trzeba to praktykować, a teraz już Idę. Pa!
Emily wybiegła z biblioteki i idąc przez korytarze szła w kierunku pokoju wspólnego. Jednak gdy była już blisko zauważyła Draco więc do niego podeszła.
-Witaj Draco- zaczęła
Blondyn odwrócił się do niej i uśmiechnął się
-Hej
-Co tam?
-Spoko...
-Nie licząc tego że rano było się tchórzofretka...
-Nawet mi nie przypominaj- powiedział szybko
-Jak chcesz...- oznajmiła- co tu porabiasz?
-Ja? Stoję. Czemu? Sam nie wiem... Nie chcę iść do salonu Ślizgonów bo jest tam Parkinson. Strasznie się do mnie lepi
-Do zakochanie jeden krok!
-Spadaj- zaśmiał się Draco- dobra Idę
-No to część i powodzenia w nowym związku!
-Idiotka...- mruknął pod nosem
-Mówiłeś coś?
-Nie nie nie nie nie...
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...