78. Matka chrzestna

2.1K 122 13
                                    

Emily powoli otwierała oczy. Leżała na czymś miękkim i była przykryta białym kocem. Gdy już całkowicie otwarła oczy, ujrzała średniej wielkości pokój. W nim było łóżko, na którym leżała Emily, biurko i fotel bujany w kącie. siedział na nim Cedrik, który prawdopodobnie spał. Dziewczyna spróbowała się podnieść ale natychmiast poczuła ból w nodze. Głowa też ją nieźle bolała.

-Ced...- powiedziała

Chłopak podniósł się szybko z krzesła jakby nie spał i podszedł do Black. Złapał ją za rękę

-Kochanie...

-Gdzie ja jestem?

-To dom Billa i Fleur. Oni są na dole. Jest też Harry, Hermiona, Ron, Luna, Gryfek i Ollivander. Jak się czujesz?

-Super- mruknęła

-To dobrze- powiedział udawając że wierzy w sarkazm dziewczyny.

Emily usłyszała zgrzyt drzwi na dole i czyjąś rozmowę.

-Ja tam Idę. Na dół- powiedziała i spróbowała wstać

-Nie ma mowy- zaprzeczył Ced- Nie możesz. Twoja noga, źle się czujesz...

-dam radę ale pomóż mi wstać. Proszę...

-Nie

-Ja muszę się zobaczyć z Harrym- powiedziała twardo Em

-N i e

-No weź....

Dziewczyna dalej próbowała wstać. Chłopak kiwnął z westchnieniem głową i złapał dziewczynę pod ramię. Pomógł jej wstać i wyszli z pomieszczenia. Em ujrzała schody i popatrzyla na swojego chłopaka

-Możesz mnie znieść na dół?- zapytała

Chłopak kiwnął głową i wziął dziewczynę w ramiona. Po chwili zeszli na dół gdzie toczyła się intensywna rozmowa. Do domu przybył Remus. Był cały w skowronkach. Wszyscy przenieśli swój wzrok na dziewczynę.

-Remus!- krzyknęła Em i Podbiegła do wujka

Mężczyzna przytulił ją do siebie, a później popatrzył na jej nogę

-To mogłaś wylezec- powiedział

-Ale ja chciałam cię zobaczyć. A tak w ogóle to czemu jesteś taki szczęśliwy?

-Mam syna!- krzyknął uradowany

Dziewczynie oczy wyszły z orbit. Jej szczęście wobec Remusa sięgnęło zenitu. Znów przytuliła się do Remusa

-Gratuluje!

Dziewczyna gdy jeknela z bólu, Ced pomógł jej usiąść na kanapie. Wszyscy patrzyli na Emily

-Jak się nazywa?- zapytała Black

-Edward ale wszyscy mówią na niego Ted. Gdy się urodził włosy miał czarne a po chwili się zmieniły! Jest taki jak Tonks. Dobrze że nie odziedziczył likantropii...

-No

-A i jeszcze jedno!

-Tak?

-Byłabyś jego matką chrzestną

dziewczynie zabrakło słów. Kiwnęła więc głową i uśmiechnęła się wesoło. Później zwrócił się do niej Bill

-Słuchaj... Co się działo gdy Byłaś w Malfoy Manor. Bardzo się martwilismy gdy cię zabrali...

-Właśnie chciałam o tym pogadać

-Więc?- zapytała Herm równo z Fleur

-Tortury... Każdego dnia przychodził jakiś śmierciożerca. Pewnego dnia wzieli mnie przesłuchanie... Chcieli wiedzieć gdzie jesteś, Harry- popatrzyła na kuzyna- nie powiedziałam chociaż dobrze widziałam. Prawie udało mi sie stamtąd uciec... Ale nie udało się jednak... Ja... Rzucali na mnie Cruciatusy... Co chwila... Widziałam Voldemorta... On, chciał...

Dziewczyna nie chciała powiedzieć tego. Obok niej znalazł się Cedrik

-I co?- zapytał spokojnie nie oczekując odpowiedzi

Remus patrzył z powagą, Fleur że strachem

-On chciał żebym się dołączyła...

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz