68. Ucieczka

1.9K 113 6
                                    

-Emily- powiedziała Elena- obudź się

Emily powoli otwarła oczy.

-Co ty tu robisz?- zapytała zaspana Black

-Znikłaś więc poszłam cię szukać. Harrego nie ma... Wiesz gdzie jest? I tak w ogóle, co ty tu robisz?

-Yyy... Nie mówiłam nic ale ja coś czuję że coś się będzie działo i tu przyszłam.

Nagle obie dziewczyny usłyszały trzask. Gdy zobaczyły do góry zauważyły Harrego i Dumbledore'a. Dyrektor był słaby

-Harry idź po Severusa- powiedział Dumbledore

-Ale...

Rozległ się głos wchodzenia po schodach. Obie dziewczyny schowały się za skrzynią.

-Schowaj się na dole- oznajmił Dyrektor

-Co się dzieje?- zapytał Harry

-Zaufaj mi- uśmiechnął się blado

Harry niepewnie poszedł na dół. Stal doslownie obok dziewczyn ale ich nie zauważył. Po chwili obok Dumbledore'a pojawił się Draco Malfoy. Miał uniesioną różdżkę w stronę Dumbledore.

-Expeliarmus!- krzyknął Malfoy i różdżka wyleciala mu z rąk.

Dumbledore jakby  się tym nie przejął

-Witaj Draco- zaczął Albus

-Ktoś tu jeszcze jest?- zapytał ostro Draco

-To pytanie które mógłbym zadać tobie. Działacz sam?

-Mam wsparcie. Śmierciozercy- mruknął

-Wspaniale, więc znalazłeś sposób aby ich tu przenieść?

-Tak- odrzekł Malfoy, oddychając szybko- tuz pod twoim nosem

zapadła chwilowa cisza.

-Draco, ty nie jesteś mordercą- powiedział spokojnie Malfoy

-Skąd ty to wiesz!?- zapytał natychmiast Malfoy- nie wiesz do czego jestem zdolny

-Och wiem, o mało co nie zabiłeś Katie Bell i Ronalda Weasleya. Przez cały rok próbowałem mnie zabić. Wybacz ale to były nieudolne próby. Nie przykładales się do tego.

Nagle rozległ się stłumiony krzyk. Draco zesztywniał. Emily i Elena patrzyły na to że łzami w oczach.

-Więc skoro czekamy na twych przyjaciół to może powiesz mi jak to zrobiłeś że tu są?

-Musialem naprawić szafkę zniknięć...

-Sprytne, są dwie takie szafki?

-Druga w sklepie u Borgina i Burkesa

Rozmawiali jeszcze chwilę.

-Draco, możemy ci jeszcze pomóc- powiedział Dumbledore

-Nie!-krzyknal załamany Malfoy- ja muszę cię zabić! Inaczej on zabije mnie

Po chwili pojawili się tam śmierciozercy. Dumbledore był bardzo słaby... Osunął się delikatnie. Po chwili pojawili się tam Bellatrix, jakieś rodzeństwo i Fenrir Greyback. Emily widziała
Jak Harry podnosi różdżkę do góry. Lecz nagle pojawił się obok niego Severus Snape. Gdy Em odwróciła głowę zauważyła że nie ma obok niej Eleny. Dziewczyna spanikowala i zobaczyła Elenę przy oknie i wyglądała jakby chciała zaraz skoczyć. I teraz wszystko działo się tak szybko... Snape poszedł na górę i wyjął różdżkę.

-Severusie... Proszę- powiedział słabo Dumbledore

Nagle Elena wskoczyła na górę piętro.

-Avada Kadavra- powiedział Snape w stronę Dumbledore

Elena pchnęła dyrektora w przepaść i dala na niego jakieś zaklęcie niezauważalne a sama porażona zielonym światłem upadła i spadła w przepaść. Z oczu Emily zaczął lać się potok łez. Smierciozercy byli szczęśliwi bo myśleli że jak Dumbledore spadł to i umarł. Szybko się ulotnili tak jak i Harry. Emily spojrzała w przepaść. Widziała tam ciało Eleny, ale Dumbledore'a nie... Dziewczyna zaczęła biec na dwór. Biegła tak szybko że po chwili była na Błoniach gdzie byli śmierciozercy. Harry został odepchnięty jakimś zaklęciem. W tym monecie nie była zła na Draco, bo nie zrobił tego co miał zrobić. Była wściekła na Lestrange, bo Przypomniała sobie że to ona zabiła mu ojca.

-Drętwota!- krzyknęła Em w stronę Belli

Ta jednak zauważyła dziewczynę i odepchnęła zaklęcie. Draco był zrozpaczony.

-Crucio!- krzyknęła Bellatrix

Emily padła na ziemię i zwijała się z bólu. Ból narastał... Jednak śmierciozercy już zniknęli. Harry też pobiegł do zamku. Emily po pięciu minutach wstała i pobiegła do zamku. Wszyscy zebrali się na dziedzińcu. Em nie chciała widzieć tego widoku. Widziała Lupina, Tonks a nawet Cedrika ale nie na nich zwróciła uwagę. Podbiegła do martwego ciała jej przyjaciółki. Uklękła obok niej i zaczęła płakać. Upadła na ciało Smith i płakała. Obok niej pojawił się Cedrik który objął ją ramieniem

-Chodź Emily- powiedział

Dziewczyna nie odpowiedziała

-Chodź- powiedział smutno Ced

Dziewczyna wstała i wtulona w chłopaka zaczęła gdzieś iść. W pewnym momencie Remus dołączył do nich i trzymał dziewczynę na ramię.

-Dumbledore?- zapytała cicho McGonagall Harrego- gdzie on jest?

-Nie wiem- odpowiedział Harry

-Zniknal- powiedziała Emily odwracając się do innych- obroniła go...a sama zginęła z ręki Snape'a! Ona rzuciła na Dumbledore'a jakieś zaklęcie...On gdzieś jest... Nie umarł

Dziewczyna znów zapłakała i wtulila się w Diggoriego.

-Chodź- powtórzył Ced- nie powinnaś tego oglądać...

Ostatnie co dziewczyna pamięta to to że Remus coś jeszcze powiedział do Nimfadory, a później Emily zamknęła oczy i normalnie zasnęła z emocji i wycieńczenia...

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz