Emily powoli otwierała powieki. Zobaczyła dobrze jej znany pokój. Pokój w domu Remusa.
-To był sen- powiedziała i szybko wbiegła z pokoju
Zbiegła po schodach. Ujrzała połowę Zakonu Feniksa, Harrego, Rona, Hermionę i Cedrika.
-To nie był sen...- powiedziała
Remus się odwrócił do dziewczyny i podszedł do niej
-Emily...
-To nie może być prawdą!- krzyknęła i pobiegła do Pokoju
Opadła na łóżko i zaczęła płakać. Po chwili de jej pokoju ktoś wszedł. Myślała że to Cedrik ale odezwał się głos Harrego
-Emily...
Dziewczyna się odwróciła i zobaczyła jego smutną twarz.
-Powiedz że to nieprawda... Harry...
-Przykro mi- chłopak usiadł obok dziewczyny
-Miałam go tylko na kilka miesięcy...- załkała
-Wiem że to może być dla ciebie trudne ale...
-Wiem co chcesz mi powiedzieć, ale wiedz, że strata kogoś kogo prawie nie znałeś nie boli tak jak śmierć osoby która była ci bliska i znałeś ją... Ja znałam swoją matkę. Pamietam jaka była...a nawet jej śmierć. Syriusza jeszcze bardziej znałam. Związaliśmy się bardzo...
-Remusie- zaczęła Tonks- co będzie z Emily?
-Nie wiem... Harry, Ron i Hermiona zostali odesłani do Hogwartu. Cedrik został żeby było jej lepiej. Przed chwilą powiedział że idzie zobaczyć co Z Emily i że ją przyprowadzi do
Cedrik lekko zapukał do drzwi. Nie usłyszał żadnego proszę ale wszedł do pokoju. Em siedziała nieruchomo na fotelu i patrzyła na okno. Ced podszedł do niej.
-Emily...
Dziewczyna spojrzała na niego przez ramię i odwróciła znów głowę w stronę okna.
-Jak się czujesz?- zapytał Ced
-Normalnie...
-Zejdź na dół. Chodź ze mną. Proszę...
Dotknął delikatnie jej ramienia. Ona wstała lekko się chwiejąc. Chłopak złapał ją za rękę i poszli na dół. Remus i Tonks siedzieli przy stole i rozmawiali o czymś cicho. Gdy usłyszeli skrzypienie schodów odwrócili się.
-Emily- powiedział Remus- jesteś
-Jestem...
Dziewczyna stanęła przed stołem. Jak na pół wampira miała bladą cerę ale dziś była wręcz przeźroczysta.
-Mogę cię prosić na słowo?- zapytał Remus
-Tak- odpowiedziała Em
Lupin wraz z córką chrzestną poszli do gabinetu, a Remus zamknął drzwi. Emily usiadła i patrzyła swoimi oczami na Remusa
-Mam do ciebie pytanie- zaczął wilkołak-Nie chce ci wspominać Sytuacji w Ministerstwie, ale powiedziałaś tam coś...
-Chodzi co o co mi chodzi z tym że powiedziałam że jestem potworem- oznajmiła
-Dokładnie- westchnął- Greyback chyba nie zdążył cię ugryźć, prawda?- dodał cicho
-Nie... Nie chcę rozwijać tematu, dlaczego ale pewnego dnia z znalazłam się w Zakazanym lesie. Spotkałam wampira... Ugryzł mnie rękę... Ale nie do końca... Raczej poszarpał mi skórę i ją zatruł jadem.
Dziewczyna podwinęła rękaw bluzki ukazując gojącą się ranę na pół ręki.
-Dlatego jestem pół wampirem...- dokończyła
Remus wytrzeszczył oczy i wstał z siedzenia.
-A Pani Pomfrey nie zareagowała!?- wręcz krzyknął
-Nie zauważyła tego... Miałam zasłonięty rękaw. Ten wampir dobrze to zaplanował...
Po krótkiej Rozmowie wyszli z pokoju. Czekał tam tylko Ced
-Tonks została wezwana z Ministerstwa- oznajmił ciągle patrząc na dziewczynę
Podszedł do niej i stanął przed nią. Zaczął patrzeć się w jej oczy które teraz były szaro-zielone. Emily zaczęło kręcić się w głowie. Miała zwidy... Obok Cedrika stała Bellatrix, a za Remusem Syriusz... Zwidy... Obraz się rozmazywal. Słyszała głos Belli zabiłam Syriusza Blacka. Traciła grunt pod nogami. Jej nogi były jak z waty
-Emily!- krzyknął Ced
Złapał ją zanim upadła. Remus zaniepokojony pobiegł po swoją różdżkę i zaraz wrócił. Ces położył dziewczynę na kanapie i złapał ją za rękę.
Emily była w jakiś lochach. Obok stała kobieta- prawdopodobnie Bellatrix. Bella torturowała dziewczyne a ta krzyczała. Obraz jakby się przewinął i teraz zobaczyła plaże i dom nad morzem. Tam był tylko ten dom. Na piasku była krew a dalej ciało ale już nie widziała kogo...
-Emily!- krzyknął Remus
Dziewczyna się obudziła i patrzyła na nich że strachem.
-Wszystko dobrze...- powiedziała
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
Fiksi PenggemarEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...