40. Święta

3.3K 174 61
                                    

Dwa dni później wszyscy byli w doskonałych nastrojach. Najbardziej Syriusz z Emily i Cedrikiem. Nazajutrz będą święta. Boże Narodzenie. Emily bardzo wcześnie wstała. Gdy wychodziła z pokoju zobaczyła że i Ced nie śpi i razem udali się na dół. Na dole siedział uśmiechnięty Syriusz z Molly i Remusem.

-Gdzie choinka?- zapytała Emily

Remus zaśmiał się pod nosem i wskazał na salon obok.

-A ozdoby?- dopytał Diggory

-Również w salonie- powiedziała uśmiechnięta pani Weasley

-Ale...- zaczął Syriusz

-Jakie ale?- zapytał Ced

-No takie, że będziemy ubierać choinkę Wieczorem- powiedział Remus

-Co czemu?- zasmucila się dziewczyna

-Jeśli chcecie to pomóżcie Molly w kuchni- oznajmił Remus

-Okej- powiedziała Emily- chodź Ced

Ced nie był tak szczęśliwy tym że musi pomagać w kuchni.

-Ja was na chwilę zostawiam- rzekła pani Wealsey- ja Idę jeszcze zrobić porządki. Mam nadzieję że dacie sobie radę. Udekorujcie Pierniki

Emily doprowadziła wzrokiem Molly. Sięgnęła po czerwony lukier i zaczęła dekorować piernik w kształcie choinki. Cedrik oparł się o blat i spoglądał na dziewczynę.

-Nie pomożesz mi?- zapytała

-Zaraz...

-Teraz

-Och, już

Em odwróciła wzrok i skupiła się na dekoracji. Zanim się spostrzegła na jej twarzy wylądowała mąka. Odwróciła się powoli do Cedrika który stał za nią i się śmiał

-Ja ci dam!- krzyknęła i rzuciła w niego jajkiem

I tak zaczęła się bitwa na jajka i mąkę. Jednak po chwili do kuchni weszli śmiejący się Remus i Syriusz. Gdy zobaczyli całych brudnych Em i Ceda zaczęli się głośniej śmiać. Emily postanowiła rzucić jeszcze jajkami w Syriusza i Remusa. Oni się odwzajemnili. Po dziesięciu minutach ogarnęli się.

-Idźcie się ogarnąć- powiedział Remus- my się tym zajmiemy

Oboje opuścili pokój. Cały czas się śmiali.

-Nie wiem jak ty ale ja Idę się przebrać- powiedziała Emily i weszła do pokoju

Najpierw wyciagla ubrania z szafy i udała się do łazienki. Wzięła krótki prysznic i się przebrała. Rozciągła się i wyszła z łazienki. Na jej łóżku siedział już umyty Cedrik. Emily usiadła obok niego i dopiero teraz zauważyła że przegląda jakąś książkę.

-Co czytasz? W moim pokoju?- zapytała

-Dzieje Magii- powiedział- leżała na twojej szafce nocnej.

Nazajutrz...

Emily obudziła sie w objęciach Cedrika. Od kiedy przybył na przerwę świąteczną na Grummauld Place 12, Emily dzieliła z nim pokój. Dziewczyna była odwrócona tyłem do chłopaka ale czuła że bawi się jej włosami i nie śpi już.

-Cześć Ced- odwróciła się

-Hej, Emily.

Em wtuliła się w tors chłopaka. Teraz spostrzegła stos prezentów przy łóżku.

-Jak się spało?

-A nawet dobrze- odpowiedziała dziewczyna i podniosła się do pozycji siedzącej. Poszła do łazienki i ubrała się w byle co. I tak będzie się przebierać na wieczór. Gdy wyszła z łazienki zauważyła że Ced również się przebrał.

-Ja Idę pomóc coś na dole- oznajmił i wyszedł z pokoju.

Również teraz zauważyła że niektóre prezenty są odpakowane. To były dla Ceda. Dziewczyna usiadła obok stosu prezentów i zaczęła je rozpakowywać. Najpierw prezent od Harrego- "Quidditch przez Wieki" i słodycze. Od Rona- różne słodycze i przypinkę z napisem Quinn. Później, od Herm- książki dotyczące zielarstwa i astronomii która Emily bardzo lubi. Od Cedrika- srebrną bransoletkę z napisem Cedrik i Emily na zawsze i ogromnego dużego białego misia. Od Remusa- płytę jej ulubionego zespołu. I jeszcze wiele prezentów od przyjaciół że szkoły, od Tonks, a nawet od Kingsleya. Ciekawiły ją jeszcze dwie ostatnie paczki. Jedna mała a druga duża. zaczęła od mniejszej. Otworzyła małe pudełko. Była w nim rozkładany mały teleskop. Otworzyła go delikatnie. Teraz może oglądać gwiazdy tak dokładnie. Na dnie był list.

Dzięki za prezent
Wiem że lubisz oglądać gwiazdy i mam nadzieję że prezent ci się spodoba. Życzę ci mile spędzonych świąt i fajnego Sylwestra.
D.M.

To od Draco. Dziewczyna uśmiechnęła się na myśl o chłopaku. Została jej jeszcze ta jedna ogromną paczka. Otworzyła ją. Jak się okazało była od Syriusza. Po chwili dostrzegła że to była klatka. A w niej był mały biały kot perski.

-O Merlinie- powiedziała- nazwę cię... Może Calypso.

Kotek przekręcił głowę z zaciekawieniem i wskoczył na kolana dziewczynie

Wieczór...

-Do szopy Hipogryfy, do szopy wszyscy wraz- śpiewali Syr, Em, Ced, Herm i bliźniacy i ciągle się śmiali.

Remus był pogrążony w rozmowie z Harrym. Rozmawiali o szkole. Ron jadł ze stołu wigilijnego. Pani Weasley krzątała się z Ginny po kuchni i jeszcze coś robiły.

-Przybierzeli do Hogwartu Huncwoci! I nie dali Albusowi łakoci!- śpiewała Emily

-Chwała Gryffindorowi, Heldze, Slytherinowi i mądrej Rowenie!- kończyli Syriusz i Bliźniacy

-uczyli się dobrze czarów w pokorze żeby mogli ich używać na dworze!- do śpiewu Emily dołączyła się Tonks

Wszyscy się zaśmiali. Najbardziej szczęśliwy wydawał się Syriusz. W końcu spędza pierwszy raz swoje święta. Po kilku minutach wszyscy ucichli. Głos zabrał pań Weasley i wzniósł toast

-Za Harrego i Emily. Gdyby nie on to by mnie tu nie było dziś. Za Harrego i Emily!

-Za Harrego i Emily!- krzyknęli wszyscy

-Za Harrego i Emily- oznajmił uśmiechnięty Syriusz

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz