61. To nie są święta jakie były kiedyś

2.1K 130 17
                                    

Parę dni później były święta. Emily bardzo pomagała pani Weasley w przygotowaniach z resztą tak jak Herm i Ginny. Gdy została godzina do Wigilii, Em poszła pogadać z Ginny.

-Więc, chciałas pogadac- zaczęła Gin

-No tak- odpowiedziała- mam pytanie

-Dajesz

-Czy czujesz coś do Harrego?

Dziewczyna zaniemowila

-Nie powiem mu. Ja chcę ci pomóc ci go zdobyć.

-Na serio?- zapytała z uśmiechem

-Pewnie. Skoro się przyjaźnimy to mogę ci pomóc

Po godzinie wszyscy zebrali się do salonu w Norze i świętowali. Panowała miła i świąteczna atmosfera.

-A jak tam w szkole?- zapytał pan Weasley

-Dobrze- odpowiedziały równo dziewczyny

Chłopcy mieli trochę zmieszane miny ale w końcu odpowiedzieli że też dobrze im idzie.

-A ja to się cieszę- zaczął Ced- bo to już ostatnie półrocze Emily. W końcu będziemy mogli być razem

Emily uśmiechnęła się do chłopaka i położyła rękę na jego dłoni

-Ja też sie cieszę- powiedziała

-Ach... Dawno to takiej miłości nie widziałem- zaśmiał się Remus

I tak mijały minuty, a to godziny. Po pewnym czasie
Ginny i Hermiona poszły do pokoju, a później i zaspany Ron zrezygnował z dalszej rozmowy.  Gdy Remus i Tonks mieli wychodzić to i Harry poszedł. Gdy wchodził po schodach spotkał Ginny wychodzącą z łazienki w szlafroku. Podeszła do niego

-Sznurowka- powiedziała

Chłopak zapatrzył się w dziewczynę i nie słuchał niczego. Po chwili dziewczyna uklęknęła przy nim i zawiązała mu sznurówkę.

-Wesolych świąt, Harry- powiedziała gdy wstała

-Wesolych świąt, Ginny- odpowiedział

Zaczęli zbliżać się do siebie i ich twarze dzieliły milimetry. Gdy nagle coś chuknelo na dworze. Szybko zaczęli patrzeć w okno. Śmierciozercy... Harry szybko wybiegł z domu i zaczął biec za Bellatrix gdy ta się zmaterializowała przed Norą.

-Harry nie!- krzyknął Remus

Cedrik krył ciałem Emily widząc płomienie. Po chwili z domu wybiegła Ginny

-Gin Nie!!!- krzyknął pań Weasley

Do Pogoni dołączyła się Emily z Remusem i Tonks, a po chwili z Cedem. Emily na marne próbowała znaleźć albo Harrego albo Ginny. W końcu zobaczyła Gin która stoi przed krzakiem i patrzy w jakiś punkt. Em zrozumiała że to Greyback. Pobiegła tam i rzuciła zaklęcie w wilkołaka. Ten obronił się i teleportował. Chwilę później rozpoczęła się walka na zaklecia. Lestrange i Greyback otoczyli dwójkę, lecz po chwili do Em i Gin dołączyli Tonks, Remus i Harry. Andromeda z Emily i Lupinem bronili młodych. Po chwili zauważyli czarne smugi dymu które lecą w stronę domu i po chwili podpalają cały przebijając się przez ściany. Wszyscy zaczęli wracać szybkim biegiem. Po chwili znaleźli się przed palącym budynkiem. Pań Artur obejmował płaczącą panią Weasley. Bliźniacy łapali się zrozpaczeni za głowę, a Emily tuliła się że łzami w oczach do Diggoriego. To nie są święta jakie były kiedyś...

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz