Emily uciekła do dormitorium. Wbiegła prawie niezauważalne (jako pół-wampir biegła tak szybko że nikt jej nie zauważy) lecz gdy znalazła się w Dormitorium zauważyła że jest tam tylko jedno łóżko.
-O co do jasnej cholery?- zapytała samą siebie.
Chwilę potem przyleciała sowa. Z listem od Dumbledore'a. Ma do niego przyjść o 19. Chwilę się zastanowiła
-Nie powinnam chyba tak traktować Ceda jeśli to była amortencja...- westchnęła
Spokojnym krokiem udała się przed PWG mając nadzieję że Diggory dalej tam jest. Zauważyła go stojącego przed oknem.
-Ced...- zaczęła
Chłopak szybko się odwrócił i popatrzył smutno na dziewczynę
-No?
-Ja chciałam cię przeprosić...- powiedziała i podeszła do chłopaka
-O co chodzi?- zapytał łagodnym głosem
-Chodzi o to że...- zatrzymała się na chwilę- to ma być dyskretne... Ja jestem jakby pół człowiekiem... pół wampirem...
Chłopak popatrzył chwile na dziewczynę
-Co? Jak?
-Nic nie pamiętam... O 19 mam iść do Dumbledore'a... Pójdziesz ze mną?
-Tak jasne
Godzina 18:50. Em i Ced szli do gabinetu Dumbledore'a. Gdy weszliśmy to usiedli na fotelach.
-Dzień dobry- powiedzieli
-Witaj Emily-powiedział Dumbledore- widzę że pan Diggory zna sprawę
-Tak, powiedziałam mu- oznajmiła Emily- czemu pan chciał mnie widzieć?
-Chcę ci jeszcze powiedzieć kilka rzeczy związanych z twoją postacią
-A mam pytanie
-Tak Emily?-
-Czemu w moim dormitorium nie ma dziewczyn i jest tylko jedno łóżko?
Cedrik zdziwił się trochę gdy to usłyszał ale dalej siedział w milczeniu.
-Postanowiłem że będziesz miała jedna dormitorium bo rozumiem cię i wiem jak będziesz funkcjonować. A wracając... Muszę ci coś powiedzieć. Bardzo ważnego. Nie możesz wychodzić na dwór gdy świeci słońce i jest ciepło
-Co!?- oburzyła się dziewczyna
-Gdybyś wyszła na pole gdy było by ciepło i słońce nie zasłaniały chmury to twoja skóra zacznie błyszczeć niczym tysiące małych brylantów. To by cię zdradziło. Gdyby dowiedziała się o tym profesor Umbridge byłoby źle. Bardzo źle
-Jeszcze jakieś porady?
-Jaki pół wampir możesz jeść normalne jedzenie. Dla ciebie będzie to trochę ochydne lecz musisz to robić. Jeść i pić.
Dziewczyna spochmurniała.
-A jeśli chodzi o krew?- zapytała prosto z mostu
Dumbledore popatrzył na nią uważnie
-Nie wiem- odpowiedział krótko
Od rozmowy z Dumbledore'm Emily unikała wszystkich. Dosłownie. Nawet mniej spotykała się z Cedrikiem. Wszyscy dziwnie na nią patrzyli. Kiedy ktoś zaczynał z nią rozmowę to ona szybko ją kończyła. Po nocach błąkała się po Zakazanym lesie. Wiele razy miała ochotę kogoś ugryźć i wyssać z niego krew. Jednak pragnienie zaczęło się pokazywać gdy na transmutacji Rimmelle Jorrestone przecież sobie palec z którego zaczęła lać się krew. Jednak się powstrzymała. Ale bała się co będzie dalej. Nie wyobrażała sobie życia jako pół wampir, nie wyobrażała sobie życia bez snu i to obrzydzenie jedzeniem... Co gorsza, bała się że zostanie z tym sama... Kolejnym minusem jest to że Umbridge coś chyba zauważyła...
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...