31. Pomysł

3.9K 207 12
                                    

-Emily!- krzyknął Draco- nie! Proszę! Poczekaj!

-Powiedziałam żegnaj!- krzyknęła Emily i pobiegła do zamku

Jej oczy zaczęły łzawić. Nie patrząc na innych uczniów udała się do pokoju wspólnego Gryffindoru. Gdy była już kilkanaście metrów od portretu ktoś ją złapał za ramię.

-Emily- powiedział Ced- Co ci?

-Nie, nic...- powiedziała cicho

-Przecież widzę. O co chodzi?

Dziewczyna zapłakała jeszcze bardziej i uciekła Cedrikowi. Weszła do pokoju wspólnego gdzie nie było praktycznie uczniów. Na kanapie siedziało Golder Trio więc Black szybko się ogarnęła i do nich podeszła.

-O Em!- przywitała się Hermiona- hej. Jesteś. Gdzie Byłaś?

-Eee... No ja rozmawiałam z Cedrikiem- powiedziała- a macie jakąś sprawę do mnie?

-Właściwie to tak- odezwał się Ron- pomyśleliśmy że może powinniśmy się uczyć...

-Że powinniśmy się uczyć sami Obrony przed czarną magią, bo Umbridge nas nie nauczy- oznajmiła Hermiona- i uważamy, z Ronem i Harrym, że powinniśmy takie coś zorganizować. Nie chciałabyś nam pomóc w tym?

-Pewnie!- powiedziała od razu Black- ale jeśli mielibyśmy taką grupę, to ktoś nas powinien uczyć, nie?

-Masz rację- powiedział Ron

Ron i Hermiona patrzyli na przemian na Emily to na Harrego. Em w końcu się odezwała

-Co się tak patrzycie to na mnie to na Harrego? Chyba nie myślicie że my...

-Właśnie tak myślę- powiedziała Hermiona- Umbridge nie chce nas uczyć, a kto lepiej zna się na obronie przed czarną magią niż wy? Walczyliście w tamtym roku z nim...Sama-Wiesz-Kim. wiecie jak się bronić... Poza tym wiem że umiecie wyczarować Patronusa

-No tak Hermiona no ale...

-Muszę się zgodzić abyś to ty uczyła- odezwał się Harry- to ty tam przybyłaś i nam pomogłaś. A tak właściwie, skąd wiedziałaś że my będziemy w potrzebie?

-Zobaczyłam na trybunach- odpowiedziała Black

-Jak?- zapytała Hermiona

-Wiedziałam że będzie z wami źle. Czasami mam takie odczucie. A wtedy na trybunach zamknęłam oczy i pomyślałam, a właściwie to zobaczyłam poprostu miejsce gdzie jest puchar, że będziecie tam razem, i że się coś stanie. Więc się przeteleportowałam

-Ale nie można na terenie Hogwartu i nie skończyłaś 17 lat- powiedziała Hermiona

-Nie wiem jak to się stało...

-Dobra, więc robimy ten klub?- zapytał Ron

-Tak, tak- powiedział Potter

-Hermiona- zaczęła Emily- mogę cię na chwilę?

-Ta -jasne odpowiedziała

Emily i Hermiona odeszły na parę metrów od chłopaków którzy zaczęli rozmowę

-Wiesz że dla Harrego to trudne- powiedziała ściszonym głosem Black

-Tak wiem, jeśli chcemy robić gen klub to musimy znaleźć osoby które przyjmą go na lidera.

-Mam pomysł co do tego

-Jaki?

-Jutro powiemy różnym osobom które znamy, no i nie są to ślizgoni, że chcemy zrobić spotkanie aby uczyć się obrony przed czarną magią i że chodzi o zaklęcia obronne. Nie powiemy kto będzie nauczycielem...

-Ale ty też w połowie nim będziesz- przerwała jej Hermiona

-Eee no tak. To powiemy że ja jestem również nauczycielem i musimy znaleźć miejsce gdzie zrobimy spotkanie i będą mogli się zapisać chętni.

-Ale gdzie znajdziemy takie miejsce?

-Sama jeszcze tego nie wiem, ale przemyślimy to... Przez noc... I rano

-No okej

-Teraz już Idę, część!

-Pa

Black poszła do dormitorium. Dziewczyn jeszcze nie było. Kilka minut później zauważyła że na jej szafce nocnej leży list. Dziewczyna otworzyła go i zaczęła czytać

Emily
Możemy się spotkać o 20 na wieży astronomicznej? Dawno się tak nie spotkaliśmy.
                                                                            Cedrik

Dziewczyna odłożyła list i spojrzała na Zegarek. 20 będzie za dwadzieścia minut. Emily wyszła z dormitorium i spojrzała czy Harry, Ron i Hermiona są dalej w PW. Nie było ich. Em poszła więc na wieżę. Na korytarzach wciąż było wielu uczniów. Po kilku minutach dotarła na miejsce. Weszła po schodach i stanęła na środku wieży. Podeszła do barierki i oparła się o nią. Patrzyła w niebo na którym zaczęły pojawiać się co chwila gwiazdy.

-Jesteś już- odezwał się z tyłu Ced

Dziewczyna się odwróciła

-Cześć Cedrik. Co u ciebie?

Chłopak podszedł do dziewczyny i pocałował w usta. Spojrzał w jej oczy.

-Właściwie to...- zaczął- trochę to nieodpowiednie i będę teraz może trochę natrętny ale chciałbym wiedzieć...

-Czemu płakałam- dokończyła Emily- no dobrze, powiem ci. Na treningu u nas byli ślizgoni i wśród nich Malfoy. Zaczęli śpiewać do Rona że da im wygrać mecz i że jest ich królem. I śmiali się z Rona że trochę Źle mu poszło. Później do niego poszłam i mu to powiedziałam a potem poszłam. Po prostu wiesz...Ron to mój przyjaciel, tak jak Draco. Ale Draco się zachował okropnie i to mnie zdenerwowało.

-Rozmumiem

Chłopak znów przybliżył się do Emily i pocałował. Przytulił dziewczynę a później westchnął

-Nie martw się takimi rzeczami. A z resztą... Jak chcesz, no Zawsze pamiętaj że ja zawsze jestem obok ciebie i będę cię chronił...

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz