48. Odskocznia od smutku

2.7K 152 8
                                    

Emily siedziała nieruchomo przy biurku. Chwilę później do pokoju wszedł Cedrik

-Remus musiał jechać w sprawie Zakonu- oznajmił

-a ty czemu nie jesteś tam? Przecież też jesteś jego członkiem...- powiedziała nie odwracając się do chłopaka

-Nie chciałem cię zostawiać samą- popatrzył uważnie na dziewczyne- ty nie możesz tak

Dziewczyna się odwróciła

-Czego nie mogę?

-Nie możesz już się tak smucić- oznajmił stanowczo

-Nie wiem o co ci chodzi...

Ced podszedł szybko do dziewczyny ze aż wstała i tyłem przybliżyła się do blatu biurka opierając się o nie

-Ciągle się smucisz. Unikasz mnie, wszystkich. To są ostatnie miesiące które spędzam z tobą bo już skończyłem szkołę. Proszę...

-Cedrik... Ja naprawdę chcę

-Oderwij się od tego...- chłopak dotknął policzka dziewczyny- nie będziesz ubolewać jego śmierci do końca swojego życia...

Serce dziewczyny zaczęło szybciej bić. Stykali się ciałami..Ced patrzył w oczy dziewczyny.

-Nie chce żebyś była smutna...- westchnął

Zbliżył twarz i zaczęli się całować. Namiętnie... Cedrik złapał dziewczynę za nadgarstki i pociągnął do tyłu na łóżko...

Emily śpi już odwrócona na boku, okryta szczelnie kołdrą. Cedrik leży obok i obejmuje dziewczynę ale dalej nie może zasnąć. Wpatruje się w uroczą i piękną twarz Emily. Była spokojna i opanowana. Cedrik zsunął dłoń na talię dziewczyny. Po chwili Em otworzyła oczy.

-Nie śpisz jeszcze?- wycharczała zaspana

-Nie mogę...

-To może pójdę ci zrobić herbaty?

-Nie, nie, nie. Ja pójdę. Ty śpij. Jak przyjdę masz spać.

-Dobrze- dziewczyna ziewnęła i odwróciła się na bok

Cedrik wyszedł z pokoju i skierował się na dół do kuchni. Miał na sobie spodnie dresowe i podkoszulek. Gdy zszedł do kuchni zobaczył że Remus wrócił ze spotkanie Zakonu Feniksa. Lupin był trochę niewyraźny.

-O, witaj Cedriku- powiedział i uśmiechnął się blado

-Dobry wieczór. Jak było na spotkaniu?

-Dużo rozmawialismy o wydarzeniach w Ministerstwie... A poza tym nie było nic interesującego. Jak się czuje Emily? Dalej jest zrozpaczona?

-Dziś się chyba jej trochę polepszyła humor

Cedrik i Remus siedzą i jedzą spokojnie śniadanie. Emily jeszcze spała. Jednak chwilę później i ona przyszła do kuchni i przyłączyła się do śniadania

-Cześć- powiedziała z lekkim uśmiechem

-Witaj Emily- uśmiechnął się Remus

-Masz może troszkę czekolady?- zapytała z psimi oczkami

-Emily, najpierw śniadanie- oznajmił Diggory

-Pfff. Kiedy będę mogła iść na Pokątną?

-A po co się pytasz?- zaśmiał się Remus- możesz w każdej chwili. Jesteś już dorosła, masz 17 lat...

-Jutro pójdziemy- powiedział Ced

-Pójdziemy? O ile się nie mylę to skończyłeś już szkołę?

-Tak, ale ci będę towarzyszył

Emily siedziała z Cedrikiem na kanapie.

-Wiesz co Emily?- zaczął Ced

-Tak?

-Jak skończysz szkołę to chce z tobą być. Wiem że teraz to głupie mówić bo jeszcze nic nie wiadomo ale chcę z tobą żyć do końca świata i jeszcze dalej...

-Kocham cie kretynie- uśmiechnęła się Em

-Coś ty powiedziała!?

Cedrik szybko się zbliżył do dziewczyny i zaczął niemiłosiernie łaskotać. Wszystko wróciło już do normy...

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz