W sobotę Emily wstała dosyć późno. W jej dormitorium nie było już dziewczyn. Em szybko się ubrała i wyszła z pokoju. W pokoju wspólnym usłyszała ciche rozmowy i jej imię wymienione. Schowała się za balustradą i słuchała.
-Ona jest taka glupia- powiedział Ron
-Ale o co ci chodzi?- zapytała Hermiona
-No jest głupia!- krzyknął rudowłosy- zadaje się z tym Diggorym...!
-I co z tego?- zapytał Harry
-Zadaje się z wrogiem!
-Jakim wrogiem Ronaldzie!?
-Diggory jest Hufflepuffu
-Czy nadal ci chodzi o to że Diggory z innymi wygrał rok temu jeden mecz?- zapytał z zażenowaniem Harry
Emily chciało się płakać i krzyczeć. Nie lubiła rudzielca ale te słowa ją raniły
-Zadaje się z wszystkimi tylko nie z nami! Ona nas zdradza! Caly Gryffindor!
Emily nie wytrzymała i wyszła z zapłakanymi oczami
-I co!?- zaczęła- myślisz że co!? Że zadaje się z wrogiem!? Cedrik nie jest wrogiem! Mówisz że zdradzam wszystkich i w ogóle!? A ty że jesteś taki biedny!? Bo zacząłeś coś do mnie a ja do Cedrika!? Wiesz jak to jest być odrzuconym od dziecka!? 13 lat odrzucenia! Ojciec w Azkabanie a matka nie żyje... A ty co?- jej głos się łamał a oni patrzyli na nią zdziwieni a Hermiona z troską i smutkiem- od dziecka masz przyjaciół, rodziców...
Dziewczyna zapłakana wybiegła z PW i pobiegła na błonia. Usiadła pod swoim ulubionym drzewem, jej i Cedrika. Zaczęła płakać. Zakryła twarz rękami. Po chwili poczuła dotyk na jej ramieniu. Spojrzała w górę i zobaczyła Cedrika
-Emily...- powiedział i usiadł obok niej- co się stało?
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Chłopak złapał ją za jej drobne dłonie. Spojrzał w jej szaro zielone oczy
-Co się stało?- ponowił pytanie
-Ten Rudy głupek...- zapłakała
-Co on?
-W skrócie ma problemy ze się z tobą zadaje...
-Co?- zapytał się zdziwiony
-No...
Chłopak się zmartwił i jakby zaczął zastanawiać
-Nie przejmuj się nim- powiedział- naprawdę. Nie warto
-Jak?
-Po prostu o nim nie myśl
-Łatwo ci mówić
-pocieszyć cię?- zapytał z lekkim uśmiechem
-W sumie czemu nie?
Chłopak uśmiechnął się triumfalnie. Dziewczyna zaczęła patrzyć w swoje buty. Diggory uniósł jej podbródek i zmusił do patrzenia w jego oczy. Ced zbliżył swoją twarz do jej twarzy.
-Pamiętasz Bal?- zapytał
-Tak, a co?
-Podobało ci się?
-Tak
-To dobrze
Chłopak bardziej zbliżył swoją twarz do jej i złączył ich usta w pocałunku. Trwali tak z pięć minut i z niechęcią się oddalili od siebie
-Kocham cię Black- powiedział
-Ja ciebie też Diggory
Znowu złączył usta w pocałunku
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanficEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...