-Słuchajcie- zaczął Harry- musimy dostać się do Hogwartu
-Jak? Harry powiedz mi jak?- zapytała Emily
-Musimy się aportować do Hogsmeade i przejdziemy jednym z tajnych przejść
-Okej Harry, ale w Hogsmeade są smierciozercy- ostrzegł Ron
-Peleryna niewidka
-No tak...- westchnęła Emily- No więc. Teraz? Teraz. To chodźcie
Harry spróbował nałożyć na ich czwórkę pelerynę. Gdy to zrobił to przeteleportowali się do Hogsmeade. Usłyszeli głośny trzask. Okropnie głośny. I jak się okazało to byli oni jak się teleportowali... Z baru wybiegło z tuzin smierciozerców
-Potter!- krzyknął jeden
-Wiemy że tu jesteś!- krzyknął drugi- Accio peleryna!
Harry złapał pelerynę, aby ta nie odleciała, ale ta nawet nie drgnęła
-Harry- szepnęła Herm- teleportujmy się z powrotem... Nie damy im rady...
-To pułapka- szepnęła Emily
-Co Potter!?- krzyknął jakiś śmierciozerca- nie jesteś w swoim płaszczyku? Więc może dementorzy nam pomogą?
Jak na zawołanie zza rogu pojawili się dementorzy wlokąc za sobą chłód i ciemność. Harry myślał że to już koniec. Musiał wypuścić patronusa z myśli o Tobie, Hermionie i Emily
-Expecto Patronum- szepnął
Z jego różdżki wybiegł srebrny Jeleń a dementorzy uciekli.
-Więc jesteś tutaj!
-Pokaz się Potter!
Cała czwórka zaczęła się przesuwać w uliczkę. Zostawili smierciozerców w tyle
-Tutaj Potter- powiedział czyiś głos
Wszyscy wbiegli do jakiegoś domu i wbiegli po schodach na górę. Emily zdziwiona zobaczyła kogoś bardzo podobnego do Dumbledore'a z oczu. Z jego niezwykłe błękitnych oczu. Na górze ściągli pelerynę. Po chwili przyszedł do niech ich wybawiciel
-Co wy tu robicie?- zapytał zdziwiony- życie wam niemiłe?
-Aberfort?- spytała nieśmiało Emily- brat Dumbledore'a, Albusa?
-Tak... Mój kochany brat.
-To pan wysłał po nad Zgredka?- zapytał Harry
-Tak, gdzie on jest?
-Nie żyje...
Aberfor zdziwiony się odwrócił w stronę Harrego.
-Szkoda, bo lubiłem tego skrzata.
Harry rozejrzał się po pomieszczeniu. Było bardzo zaniedbane... Uwagę przykuło go lustro na ścianie
-Pan widział nas przez to lustro?- zapytała Emily
-Tak. Pewna osoba mi to dala
-Ta osoba nie miała prawa tego robić! To lustro należało do...
-Tak, do Syriusza... Ale co by był gdybym nie widział was wtedy? No... Po co tu jesteście?
-Mamy misje- zaczął Harry- od pańskiego brata...
-To ciekawa jakąś?-zapytał z kpiną
-Musimy znaleźć horkruksy i musimy dostać się do Hogwartu
-Mój brat nie zlecił by wam takiego zadania
-Zlecił- powiedziała Emily
-Mój brat był wariatem. A to jest misja dla samobójców! Wiele osób poświęcał dla swoich idei...
Emily w tym momencie popatrzyła na obraz nad kominem i podeszła do niego
-To Ariana, pańska siostra?
-Tak... Albus zdołał nawet ją poświęcił. To przez niego ona zginęła! I Grinderwalda. Wywołali pojedynek pomiędzy mną, a ona chciała to skończyć... Nawet nie wiedzieliśmy z kogo ręki zmarła... Ale zaklęcie ją trafiło...
-Dumbledore wiedział co robi dając mi tą misję- oznajmił Harry
-Pomyśl Potter. Nie wyglądasz mi na głupca. Sam-wiesz-kto przejął władzę nad światem czarodziejów
-A zakon Feniksa?- zapytał Ron
-Nie istnieje!
-Ale członkowie, jeszcze są...- powiedziała cicho Hermiona
-Musimy dostać sie do Hogwartu. Teraz- rzekł Harry- nie obchodzi mnie to co zaszło kiedyś między wami. Pan się poddał, ale my nie.
Aberfort popatrzył zdziwiony i trochę wściekły na Harrego
-Wiesz co robić- powiedział do obrazu
Dziewczyna w obrazie kiwnęła głową i jakby zaczęła odchodzić w dal. Sam Dumbledore gdzieś poszedł.
-Człowiek który się poddał się zachowuje się tak Harry- powiedziała srogo Hermiona
-Czy ona wraca?- zapytała Emily wskazując na dziewczynę która stawała się coraz większą i się zbliżała
Gdy była już na miejscu do pomieszczenia wszedł Aberfort. Obraz się uchylił a w nim stanął Neville
-Neville!- krzyknęła uradowana Emily
Chłopak miał parę ran na twarzy i z pewnością przecięty łuk brwiowy.
-Trochę niewyjściowo...
Emily Podbiegła do niego i go przytuliła.
-Aberfort- zaczął Longbottom- jeszcze kilku takich przyjdzie
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...