65. Harry i Ginny

2K 116 8
                                    

Wieczorem Harry, Ron, Hermiona i Ginny siedzieli w PW. Po chwili do PW wpadła wściekła Emily

-Gdzie Byłaś?- zapytał Harry

-U Draco!- krzyknęła- jak mogłeś!? Ty nawet nie wiedziałeś co robi to zaklęcie! Jak można być tak głupim żeby rzucać na kogoś nieznane zaklęcia!? Merlin przewraca się w grobie gdy to zobaczył!

Dziewczyna wściekła udała się do swojego dormitorium

-Ona ma rację- oznajmiła spokojnie Herm- nie można tak...

-Tak wiem Hermiona... Myślicie że długo się będzie na mnie obrażać?

Nikt nic nie odpowiedział

-Ale w sumie nie rozumiem czemu ona tak lubi Malfoya- powiedział Ron

Hermiona odwróciła się w jego stronę

-Ron, ty wiesz jak to jest stracić rodziców na własnych oczach?- spytała Granger- poza tym oprócz Harrego nie ma rodziny... Remus teraz zajmuje się Tonks i Emily została sama. Ma Cedrika ale on jej tu nie pomoże.

Ron nic sie na to nie odezwał

-Trzeba coś zrobić z dziennikiem- powiedziała Gin i podeszła do Harrego

-Tak... Trzeba go ukryć- powiedziała Herm

-Ja się tym Zajmę- Gin złapała Harrego za rękę i wyszli z PW

Harry trzymał w jednej ręce książkę od eliksirów.

-Gdzie idziemy?- zapytał

-Zobaczysz

Po kilku minutach stanęli przed ścianą. Przed pokojem życzeń. Weszli tam. Wszędzie były jakieś rupiecie. Góry rzeczy sięgały do sufitu.

-Daj książkę- powiedziała rudowłosa

Harry podał jej książkę. Dziewczyna stanęła metr przed nim

-Teraz zamknij oczy- powiedziała już ciszej- i nie podglądaj....

Potter zamknął oczy. Ginny oddaliła się i ukryła książkę. Gdy była już obok Harrego odważyła się na coś czego chciała od dawna. Pocałowała Harrego

-Jeśli chcesz też mogę się tu ukryć...- oznajmiła z uśmiechem

Harry się zaśmiał a gdy otworzył oczy dziewczyny już nie było

Emily siedzi nadal wściekła w dormitorium. Po chwili z łazienki wychodzi Smith.

-O -hej- powiedziała- wróciłas od Draco?

-Tak

-Co u niego?

Dziewczyna zdziwiona popatrzyła na Elenę. Następna gryfonka która troszczy się o ślizgona

-Czuje się nawet dobrze- powiedziała Emily- a co?

-A tak tylko pytam

-Gadałaś z nim kiedyś?

-yyy nie

Black się uśmiechnęła i wstała. Oparła się o szafę i patrzyła na Rudą

-O co ci chodzi Em?

-No jeszcze nie wiem. Ale wiem że coś kręcisz... Mów!

-Ale co mam mówić?- zarumieniła się

-Nie gadaj- zaczęła śmiać się z radości Emily- zakochałaś się w Draco!

-Nie!

-Yhm.... Bo ci uwierzę... Co o nim myślisz

Elena poddała się i rzuciła się na łóżko

-Jest cudny... Przystojny....

-Z tym nie przeczę- potwierdziła z uśmiechem Emily- ej wiesz co? Mam pomysł. Idziemy do Draco na przyjacielską wizytę!

-Nie! Proszę nie!

-Oh... Ale on tam pewnie siedzi sobie sam...

-Nie. Na pewno siedzi przy nim ta Parkinson...Mops jeden- warknela

-O nie przesadzaj. Nie znasz jej... Ja ją dużej znam i jest nawet spoko. Ale na przykład wolę Blaise'a.

-To ten ciemny?

Emily zaczęła się śmiać  wniebogłosy.

-No no?

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz