Nadszedł dzień Balu... Emily nie musiała kupować sukienki bo dostała od Remusa, a tak właściwie w spadku po matce. Dziewczyna nie widziała jeszcze sukienki. Chciała zrobić sobie niespodziankę. I dziś nadszedł ten dzień. Godzina przed Balem. Lisa i Katie już zaczęły się przygotowywać. Lisa miała czerwoną suknię za kolano co ładnie wyglądało z jej długimi blond włosami. Katie miała niebieską sukienkę do kostki z długim rękawem. Emily usiadła na łóżku i zaczęła otwierać pudełko. Po chwili wyciągnęła z opakowania Białą sukienkę do kostek. Góra była opiera i koronkowa natomiast dół był rozkloszowany i zwiewny. dziewczyna miała zaskoczoną minę.
-Wow- zaczęła Lisa- skąd nasz taką fajową sukienkę? Gdzie kupiłaś?
-Ja ją dostałam...
-To nieźle- skomentowała Katie
-Idź do łazienki i ja włóż!- rozkazała Lisa
Em weszła do łazienki i włożyła sukienkę. Gdy zobaczyła się w lustrze to w ogóle nie poznała się w tej sukience.
-Jest wspaniała- skomentowała sama do siebie
Wyszła z łazienki a dziewczynom opadły szczęki.
-O Merlinie...- powiedziały obie
Godzinę później
Cedrik stał przy schodach i czekał na partnerkę. -Krum stał obok i również czekał na swoją partnerkę. Po chwili zza ściany wyszedł anioł, jak pomyślał Ced. To była Emily. Podeszła śmiałym krokiem do Cedrika a on podał jej dłoń którą przyjęła.
-Wyglądasz pięknie- tyle tylko powiedział Cedrik
-Ty też niczego sobie- uśmiechnęła się dziewczyna
Cedrik i Emily ustawili się i czekali już tylko na partnerkę Victora. Po chwili na schodach pojawiła się dziewcyna w pięknej atramentowej sukni do kostki. Hermiona... Jej włosy były ładnie ułożone i upięte w upięcie. i tak po dziesięciu minutach można było zacząć Bal. Cała ósemka weszła do WS. Wyglądała pięknie... Jej ściany były jasno niebieskie. Z nieba padał śnieg. Sala jakby się powiększyła. Zawodnicy z partnerami stanęli na środku i zaczęli taniec. W drugiej minucie piosenki do tańca dołączyli nauczyciele. Najpierw McGonagall z Dumbledore'm. I tak na parkiecie było wszyscy. Niespodzianką tego wieczoru był występ zespołu Fatalne Jędze. Wszyscy świetnie się bawili lecz Harry i Ron z Parvati i Padmą odłączyli się już prawie z samego początku. Po jakiś pół godziny zabawy niektórzy zeszli aby odpocząć. W to wliczali sie Cedrik i Emily.
-Wspaniale tańczysz- powiedział Cedrik do Em
-Dziś będą same komplementy?- zaśmiała się
-Nie mają prawa się nie pojawiać
-Jesteś niemożliwy i niezrównoważony...
-Tak?
-Tak
-Przekonasz się później- uśmiechnął się podejrzanie chłopak.
-Już się boję.
-Chodź- powiedział Ced- muszę ci coś pokazać
dziewczyna posłusznie poszła za Cedrikiem. Chwilę potem znaleźli się oni na dziedzińcu. Chłopak objął dziewczynę ręką. Emily sie mocniej w niego wtuliła.
-Piękna noc- powiedziała Emily
-Taka ma być- odpowiedział Cedrik
-Aha?
-Ten wieczór będzie jeszcze lepszy
Chłopak złapał w talii i zaczął wolny taniec. Dziewczyna porwała się z nim razem w rytm muzyki która grała w sali i dała się usłyszeć aż tu. Po kilkuminutowej piosence, Cedrik stanął naprzeciwko dziewczyny. Przybliżył się do niej.
-Nie uważasz że ktoś coś nam kiedyś przerwał?- zapytał z chytrym uśmieszkiem
-Tak? Niby czego?- zaśmiała się również chytrze
-Chcesz wiedzieć co?
-Tak, chce wiedzieć
Chłopak się przybliżył do dziewczyny aż stykali się ciałami. Emily popatrzyła w oczy chłopaka. Świat jakby zwolnił dla nich oboje. Chłopak położył dłoń na policzku Emily i zbliżył swoje usta do jej ust. Chłopak pocałował ją... Ona ten pocałunek oddała... Daleko dalej stał Moody. Przyglądał się temu i śmiał pod nosem
-Niedługo zobaczy ta Black! Potter też!- zaśmiał się
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...