-O Merlinie- powiedziała słabo Hermiona
Przed sobą miała Emily przemienioną w Bellatrix, a obok Rona przemienionego w Rabastana.
-Dobrze- powiedział Harry
Wystawił prawą rękę do przodu. Ron, Herm i Em chwycili się jej
-Liczymy na ciebie Gryfku- oznajmił Potter- jeśli będziesz robić tak jak ustaliliśmy to miecz będzie twój
Goblin niechętnie chwycił się ręki Harrego. Przeteleportowali się. Teraz byli na ulicy Pokątnej. Emily zdezorientowana patrzyła z ich ukrycia na ulicę. Harry z Hermioną i Gryfkiem nałożyli na siebie pelerynę niewidkę
-Ron... Gotowy?- spytała Emily
-T-tak- wydukal
-Idziemy. Już- powiedział Gryfek
Emily kroczyła pewnie po ulicy, a za nią wlókł się Ron, trochę zdezorientowany. Po chwili razem weszli do Banku. Idąc korytarzem w końcu dotarli do miejsca gdzie chcieli iść. Emily z Ronem zaczęli iść do przodu. Gdy byli już przed głównym stanowiskiem Emily zaczęła.
-Ekhem- krząknęła
Goblin nawet na nią nie spojrzał.
-Chcę wejść do mojego skarbca- powiedziała głośno i groźnie udawając Bellę
-Dowod proszę- powiedział znudzony
-Nie sądzę by było to potrzebne- warknela
Goblin w końcu popatrzył na dziewczynę i odskoczył trochę do tyłu widząc Bellatrix
-Panna Lestrange... Witam.
-Chcę wejść do mojego skarbca-powtórzyła
-Poprosze aby pani dała mi pani różdżkę- oznajmił podejrzliwie
-Nie sądzę żeby było to potrzebne- powiedziała udając wściekłą
-Proszę o różdżkę...
-Rozpolznali że to nie ona- rzekł cicho Gryfek
-A więc panno Lestrange- powiedział drugi goblin który stał obok- proszę za mną
Emily zdziwiła się ale zrozumiała że użyli zaklęcia Imperiusa. Zaczęli iść za goblinem. Po kilku krokach doszli do małych pojazdów na torach. Weszli tam, a Harry ściągnął z Niego, Hermiony i Gryfka pelerynę.
-Świetnie ci poszło- powiedział Harry
-Dzięki
Ruszyli... Po kilku minutach doszli do małego pojazdu. Niepewnie weszli do pojazdu za goblinem. Wózek zaczął jechać i nabierać prędkości. Harry wciąż zerkal za siebie. Nigdy nie był tak głęboko pod ziemią. Wzięli ostry zakręt, prawie o 180 stopni, i zobaczyl przed sobą Wielki wodospad
-Nie!- krzyknął Gryfek
Wózek nie zahamował i pojazd wbił się w ścianę wody. Po chwili pojazd zachybotał się niebezpiecznie, podskoczył i wszyscy wylecieli w powietrze. Usłyszał krzyk Hermiony i wszyscy poczuli że spadają powoli lądując bezboleśnie na dnie korytarza
-Zaklęcie poduszkujące- wydukala Herm
Ron pomógł Hermionie wstać
-Wodospad złodzieja- powiedział Gryfek- spłukuje wszystkie zaklęcia
-Kim jesteście i co tu robicie!?- usłyszeli krzyk Bogroda
Wszyscy się odwrócili
-On jest nam jeszcze potrzeby- oznajmił drugi goblin
-Imperio- powiedziała Emily
Gryfek kiwnął głową i poszli w długi i ciemny korytarz za Gryfkiem, który prowadził ich do skarbca Lestrange'ów
CZYTASZ
Emily Black//Dziecko Huncwota✔
FanfictionEmily Black... Dziecko Susanny Potter i Syriusza Blacka. Urodzona 17 grudnia 1979 roku. W młodości musiał się nią zająć jej chrzestny- Remus Lupin. Jako jedenastoletnia dziewczyna poszła do Akademii Magii Beauxbatons, dla jej ochrony. Jednak wszystk...