59. Święta

2.1K 136 4
                                    

Niedługo po wydarzeniach z amortencją w roli głównej zaczął się okres świąteczny. Dzisiejszego dnia Emily, Harry, Ron i Ginny wracają na święta do Nory.

Emily usiadła sama w wagonie. Chciała zebrać myśli. Była jednocześnie szczęśliwa, że zobaczy Cedrika, ale i smutna, bo ostatnie święta były najlepsze w jej życiu i spędziła je z Syriuszem... Po chwili ktoś wszedł do przedziału.

-Można?- spytał głos Dracona

-O, tak tak- uśmiechnęła się dziewczyna

Chłopak usiadł naprzeciwko Emily z poważnym spojrzeniem.

-Coś się stało?- zapytała

-Właściwie to... Nie... Nic. Jak tam u ciebie?

-W miarę a u ciebie?

-Nawet...

Podróż minęła nadzwyczaj szybko. Dziewczyna szybko wyszła z pociągu mając nadzieję że będzie na nią czekać Ced. Gdy wyszła od razu wpadła w kogoś ramiona.

-Ced!- krzyknęła uradowana

-Emily- chłopak nie chciał jej puścić.- jak tęskniłem. W końcu jesteś!

-Dobra, bo udusisz

Chłopak puścił dziewczynę. Miał cudowny uśmiech na twarzy. Dziewczyna tylko jeszcze raz go przytuliła i przeteleportowali się wraz z Harrym, Ronem i Ginny do Nory. Z kuchni było czuć zapach różnych dań, chociaż zostało do tych prawdziwych świąt jeszcze tydzień.

-O witajcie- powiedziała pani Weasley

-Dzień dobry- powiedział Harry

Cedrik wziął bagaż Emily i razem poszliśmy na górę do jednego z pokoi. Chłopak położył kufer obok wąskiej komody i usiadł na łóżku i popatrzył na dziewczynę która patrzyła przez okno.

-Co się dzieje w szkole? Coś ciekawego oprócz tego co mi pisałaś?

-Nie. A w życiu u ciebie? W Zakonie? Wiesz w końcu kim będziesz?

-Jest spoko, w zakonie też i dalej nie wiem kim będę

-A sumy z jaką myślą pisałeś?

-Z myślą o tobie. A jeśli chodzi o zawód to wtedy myślałem o aurorze.

-To musisz być aurorem.

-A skąd ta pewność?- spytał z szarmanckim uśmiechem

-Bo sumy to sumy.

-A nich ci będzie- zaśmiał się

Dziewczyna usiadła obok niego. Wtulila się w jego ramię.

-Ćwiczyłeś?- spytała

-O co ci chodzi?

-Czuje... Mięśnie...

-Aha- zaczął się śmiać Cedrik- no tak ćwiczyłem chwilę. Ale i tak mam już dobrą kondycję

-No oczywiście. I refleks też,  przecież ty to wielki pan łapacz znicza.

-No

-Wiesz że to będzie mój ostatni semestr w szkole?

-No

-Czy możesz na wszystkie pytanie nie odpowiadać no?

-No

- ha ha ha

-No

-NO przestań no proszę...

-No

-Ugh... Dam ci buzi

Chłopak kiwnął głową i nadstawił policzek aby Emily go pocałowała. Dziewczyna zaśmiała się, odwróciła jego głowę i pocałowała w usta.

-Jak dobrze jest mieć cię przy sobie- wyszeptał Ced

-I ciebie też.

-Gdy skończysz szkołę zamieszkasz że mną..nie wiem jeszcze gdzie ale ze mną

-Oczywiście




Emily Black//Dziecko Huncwota✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz