"Aniu, zaczekaj"

675 21 1
                                    

*Ania*
Dzisiaj rano byłam zanieść zwolnienie i powiedzieć, że jadę na urlop. Nie daję już rady. Stanisław nie chcę dac mi spokoju i chyba zakochałam się w Wiktorze. Właśnie wychodzę z bazy, kiedy mnie zauważył. Przyspieszyłam kroku, ponieważ nie miałam ochoty na rozmowę z nim.
-Aniu, zaczekaj!- krzyczał do mnie.
-Daj mi spokój!- naprawdę nie chciałam z nim rozmawiać.
-Aniu, powiedz mi co się stało? Dlaczego się zwolnilas?- pytał mnie. Zastanawiałam się, co mam mu odpowiedzieć.
-Ponieważ... nie mogę Ci powiedzieć- powiedziałam. Zauważyłam jakaś taksówkę i od razu w nią wsiadłam. Mój mąż napisał mi, żebym nie rozmawiała z Wiktorem, bo inaczej on coś zrobi jemu lub Zosce. Byłam zmęczona dzisiejszym dniem, marzyłam tylko, aby stąd wyjechać.
*Wiktor*
Ania boi się ze mną rozmawia, ucieka przede mną. Czego ona się tak boi? Zapytam Stanisława, na pewno ma coś z tym wspólnego.
-Słuchaj gnoju, co zrobiłeś Annie?- zapytałem wściekły.
-Nic jej nie zrobiłem. Dałem jej tylko do zrozumienia, że nie możecie się razem spotykać- odparł Potocki i się głupio uśmiechnął.
-Zabiję Cię, rozumiesz!!! Zabiję Cię!!- krzyczałem. Gdy wyszedłem z SOR-u postanowiłem, że zadzwonię do koleżanki.
-Abonent chwilowo niedostępny. Po usłyszeniu sygnału nagraj wiadomość- powiedziała mi poczta głosowa.
-Aniu, gdzie jesteś? Rozmawiałem z Potockim, powiedz mi, proszę co się dzieje?- nagrałem się jej na pocztę, mam nadzieję, że to odsłucha. Przbralem się i pojechałem do córki.

Mapi i AwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz