*Martyna*
Byłam bardzo wzruszona wczorajszym dniem. Nie sądziłam, że Tomek tak zareaguje. Spodziewałam się, że będzie zły czy coś w tym stylu, ale zachował się jak dżentelmen i przyszły ojciec.
-Martynka, o czym myślisz?- wyrwał mnie z zamyślenia Piotruś.
-Myślę o Tomku. Nie spodziewałam się takiej reakcji u niego, myślałam, że będzie zły czy coś takiego- odparłam.
-Jeśli ją kocha, to sobie poradzą- odparł mój mąż. Karolina leży w szpitalu, ponieważ źle się poczuła, właśnie jedziemy ją odwiedzić.
*Piotr*
Ja również nie wierzyłem w to, co zrobił chłopak Karolinki. Kiedy przyjechaliśmy do szpitala, od razu poszliśmy do sali. Stanęliśmy w drzwiach i zauważyliśmy, że Tomek siedzi koło niej i trzyma ją za dlon.
-Martyna, Piotr wejdzcie. Chcemy Wam coś z Tomkiem oświadczyć- powiedziała, a myśmy się bardzo zdziwili.
-O co chodzi?- zapytała moja żona.
-Zareczylam się- odparła Karola z szerokim uśmiechem na ustach.
-Co?- zapytaliśmy.
-Tomek mi się dzisiaj rano oświadczył. Czy... czy wystawicie nam błogosławieństwo?- zapytała ona.
-Tak, ale dopiero jak wyjdziesz ze szpitala- odparła Martynka.