*Wiktor*
Rano zadzwoniła Zoska i powiedziała, że musi mi coś powiedzieć, ale w cztery oczy.
-Cześć Zosiu. Co się dzieje?- zapytałem jej.
-Tato, zaczęłam się z kimś spotykać. Nie wiem, czy mogę Ci powiedzieć- odparła on.
-Powiedz- poprosiłem ją.
-Ale nie wiem, czy się nie zdenerwujesz- odparła, poważna.
-Mam nadzieję, że nie. Mów- zarzadzilem.
-No wiec, spotykam się z Nowym- odparła i się cofnela.
-Przepraszam, z kim?- zapytałem.
-Z Nowym. Tato, mam 19 lat, mogę decydować z kim chcę chodzić. Nie ingeruj w moje życie, chciałam tylko, abyś się dowiedział ode mnie, a nie na przykład od Piotra czy Anki- odparła ona.
-Zosiu, ale dlaczego Nowy? I powiedz mi, od kiedy?- zapytałem oburzony.
-Od kiedy się spotkamy? Jak przyszedł na moja osiemnastkę, a potem zaczęliśmy ze sobą chodzić- odparła ona.
-A dlaczego nie powiedziałaś mi tego rok temu zaraz po urodzinach?- pytałem coras bardziej zły.
-Najpierw musiałam się zastanowić, czy mówić Ci czy nie. Rozmawiałam o tym z Gabrysiem i oboje doszliśmy do wniosku, że jestem dorosła, ale jako mój Tata powinieneś wiedzieć- odparła ona. Po rozmowie z Zosia zadzwoniłem do żony, aby jej to wszystko wytłumaczyć.
*Ania*
Przed chwilą rozmawiałam z Wiktorem i on mi powiedział, że Zosia chodzi z Nowym.
-Wiktor, ale dlaczego się na nią denerwujesz?- pytałam.
-Dlatego, iż nie miała odwagi powiedzieć mi wcześniej, że chodzą razem. Gabriel musiał ją do tego namówić. Nie wierzę, tak nie wychowałem córki. Obiecalismy sobie o wszystkim mowic- odparł.
-Wiktor, czy Ty miałeś w młodości jakaś swoją pierwszą miłość?- zapytałam.
-Tak, miałem. Ele- odparł i posmutnial.
-A czy mówiłeś o niej rodzicom?- drazylam temat.
-Na początku nie. Dwa lata czekali, aż im powiem- odparł.
-No widzisz, a Zosi powiedziała Ci po roku. A czy teraz masz przed nią jakieś tajemnice?- zapytałam.
-Tak, mam- odparł.
-Widzisz. Nie tylko ona nie mówi Ci prawdy- odparłam i go pocalowalam-A teraz Cię przepraszam, ale mam wezwanie. Wieczorem pogadamy- odparłam i wyszłam z bazy