"Patrycja"

300 13 1
                                    

*Martyna*
Dzisiaj są chrzciny naszej córki, jestem taka podekscytowana, parę godzin temu wyszłam ze szpitala, zaczęłam się ubierać.
-Kochanie, wiesz, że dla mnie wyglądasz pięknie we wszystkim- powiedział do mnie Piotruś.
-Wiem, skarbie, ale nie pójdę do kościoła w bieliźnie. Zbyt dużo czasu nie mamy, więc pozwól mi się ubrać- powiedziałam z uśmiechem.
-Dobrze- powiedział mój mąż i mnie namiętnie pocałowal. Parę minut później byłam już ubrana w czerwoną sukienkę, granatowe buty, włosy zawiazalam w koka i 12 minut później byliśmy już w kościele.
*Piotrek*
Gdy zobaczyłem moją żonę, po prostu oniemialem, wyglądała przepięknie. Gdy weszliśmy do kościoła, ksiądz oraz goście się do nas uśmiechnęli.
-Przepraszamy za spóźnienie!- powiedziała Martynka.
-W porządku. Skoro są już wszyscy, możemy zaczynać?- zapytał ksiądz.
-Oczywiście- odparłem i spojrzałem na Martynke i naszą córeczkę.
-Jakie nadaliscie Państwo imię córce?- zapytał ksiądz.
-Partycja- powiedzieliśmy wspólnie.
-Dobrze. Patrycjo, ja Ciebie chrzcze w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Od tego momentu stajesz się dzieckiem Bożym- powiedział ksiądz i polal główkę Patrycji woda, wtedy ta zaczęła głośno płakać, a wszyscy się uśmiechnęli. Chwilę później jechaliśmy do baru na imprezę.
-Dlaczego się spozniliscie?- zapytał nas Góra.
-Ponieważ... ponieważ Martynka za długo się ubierala- powiedziałem, a Martyna dała mi kuksanca w bok.
-Ach, te kobiety...- powiedział Artur, uśmiechnął się i poszedł się bawić.

Mapi i AwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz