Pov. Piotrek
Patrzyłem się na Kacpra z lekkim uśmieszkiem. Lezeliśmy w ciszy na jednym łóżku, dzieliło nas zaledwie jakieś 2 centymetry. Od tego leżenia zachciało mi się pić, ale nie poszłem. Położyłem się na plecy i patrzyłem w sufit. Musiałem pójść się napić, bo miałem pustynię w ustach...
-Idę się napić, chcesz coś z kuchni?
-Wiesz co! żelkiii!!
-Okej żelkownisiu!- powiedziałem wychodząc z pokoju
Szukałem i szperałem po wszystkich szafkach. A tych żelkow nie było!
-Piotrek! Gdzie są te żelki? Bo ja nie mogę ich znaleźć!!
-W szafce obok lodówki!- krzyknął
Podszedłem do szafki i gdy ją otworzyłem, cała sterta żelków poleciała na podłogę. Chwyciłem wszystkie i zaniosłem je do Kacpra
-Prosz! Oto twe żelki- powiedziałem spuszczając z moich rąk na niego brzuch żelki
-Heh, dzięki Piotrek. Chciałem jedną paczkę, ale jak już przyniosłeś to dzięki, Piotruś
-Nie ma za co- powiedziałem siadając na krzesło
Pov. Kacper
Oczywiście, tego wszystkiego nie zjem na raz! Nie chce przetyć! Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem 22!
-Kurde! Jest jeszcze jasno! A jest godzina 22- krzyknąłem
-Są przecież wakacje zapominasiu ty mój- powiedział
Te jego przezwiska, są słodkie awww...
-Chyba się położę spać- powiedział ziewając Piotrek
-Ja chyba też. Jutro kolejny dzień! Nawet mam plan na jutrzejszy dzień
-Mogę wiedzieć jaki?- spytał zaciekawiony
-Live na youtube. co ty na to?
-Kolejny? Jak dla mnie okej!- powiedział otwierając drzwi
-Dobranoc Piotruś!
-Branoc Kacpiś- powiedział zamykając drzwi
Przebrałem się w piżamę, i szybko poszłem do łóżka. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem
* Byłem na jakimś polu z kwiatami. Siedziałem z Piotrkiem na kocu. Nagle zobaczyłem jakiegoś faceta, co zaczął [za przeproszeniem] drzeć tą swoją mordę, i machać w naszą stronę... Podszedł bliżej i przybył pionę z Piotrkiem.
~Yyy... mogę wiedzieć kto to?~ spytałem niewinnie
~A no tak! To jest Karol, Karol, to Kacper~ powiedział
Na pierwszy rzut oka już mi się nie spodobał. Nawet zachowywał się inaczej...
~Nic mi nie mówiłeś o tym gościu! Nawet go nieznam!- ten gościu jest porąbany, totalnie!
~yyyy... nie musisz go znać? ważne że ja go znam! I to doskonale!~ powiedział opierając głowę o moje ramię
~Nie mam zamiaru siedzieć z takimi patałachami jak wy- powiedział odchodząc
To było dziwne, a zarazem głupie... Chciałem już wstać i mu coś zrobić, ale nie jestem taki...
~Boże, czemu ja mam takich przyjaciół!?
~A znasz go chociaż?~ spytałem
~Nooo... nie za bardzo...
~No właśnie! Ja już nie chcę myśleć o nim...
Podniosłem głowę w górę i patrzyłem w niebo... Śliczne ono było. Takie.... porostu śliczne! Piotrek przybliżył się do mnie, i powiedział ciepłym głosem obejmując mnie rękoma:
[][]¿ Heh, Jak myślicie? Co powiedział Piotrek? Tego i owego dowiecie się w następnym rozdziale. podtrzymam was trochę w nie pewności! ¿ [][]
![](https://img.wattpad.com/cover/222480864-288-k936754.jpg)
CZYTASZ
kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~
FanfictionDLACZEGO ONI SIĘ ROZSTALI???! |zmyślona| ~data założenia książki--> 7 maj~ ~data zakończenia książki--> 30 lipiec~