92

326 17 18
                                    

pov. Piotrek

leżę już w łóżku. ta paczka to po prostu żart... same pióra i pasek. nic ciekawego. ten dzień też nie był ciekawy... jutro znowu do pracy... jak ja nie chce już tam pracowa... ej... zaraz, zaraz... praca... słyszałem takie coś tak "praca w internecie,, mojej mamy koleżanka pracuje, dosyć długo i dużo szmalu za to zarabia... może też spróbuję... jest to trudna decyzja. musze to przemyśleć... nie jest to takie hop siup. chwyciłem telefon i uruchomiłem messengera.
"Kacper aktywny 19 godzin temu,,
nie wiem w ogóle po co to sprawdzam... mało mnie obchodzi gdzie on jest.
dziwne jest to że śpię w jego domu. a jebać! jak wróci to będzie. jak nie wróci to nie będzie. przyszło mi powiadomienie

masz nowe zaproszenie do grona znajomych.

hmmm... ciekawe kto. nie jaki tam "Daniel Ewerin,, (chujowe nazwisko)
a przyjmę. nie znam typa, ale może poznam.

/D= daniel/

P: znamy się?
D: nie, ale możemy się poznać
P: nie ma problemu. i tak mi się nudzi...
może ty zacznij pierwszy...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
P: bardzo fajnie się pisało, ale muszę już iść spać.
D: haha, a co? mama każe iść spać?
P: jestem pełnoletni pacanie. dobranoc daniel :)
D: dobranoc piotrek <3

odłożyłem telefon. okryłem się kołdrą i spałem

~następny dzień~6:13~

jebany budzik! po co ustawiałem go na szóstą rano?! eh... już nie zaśpie.
wstałem z łóżka, ubrałem limonkową bluzę z kapturem, czarne spodenki i skierowałem się do kuchni. wrr... nie wziąłem telefonu. wstąpiłem do pokoju i od razu chciałem napisać do nowego kolegi. jednak on miał pierwszy nitro w dupie i to on pierwszy napisał

D: siema Piotrek! śpisz?
napisał to 4 minuty temu. jest dalej aktywny
P: nie śpię. budzik mnie obudził.
D: hah... ja szykuje się do pracy.
P: ja też! ale zbieg okoliczności!
D: e tam... ty pracujesz w restauracji. tak?
P: tak. zgadza się,  a co?
D: a może wpadnę na obiad? co ty na to?
zobaczył bym cb na żywo. bo widzę tylko z profilowego
a to za mało
P: no spoko. na ulicy Gawrona 48
D: a! mieszkam blisko! strasznie blisko! wpadnę na 100%
P: ale... przecież masz do pracy!
D: mam przerwy po godzinkę. powinno starczyć
P: oki ;) będę czekać. to do później

zjadłem śniadanie, poszłem jeszcze do kibla i wyruszyłem do pracy...

poko loko! poki tiki tiki tim po looko!
jak tam zdrówko u was?
u mnie chujnia als jakoś się żyje.
mamy znowu nową postać.
Daniel. jego charakterystykę zewnętrzną,
zobaczycie w następnym rozdziale.
nie mam żadnych nowych wieści.
pozdro dla Patrycji (BUTEM W MORDĘ!)

kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz