pov. Piotrek
no coś się myje... ale stoje już na tej myjni 20 minut, a korek że huhuu...
-Panie! niech pan szybciej myje te auto!
-zbroje osrałeś?! obok mnie myjnia jest pusta!
-Ale ta działa najlepiej
eh i ah... gatunek ludzkości miejskiej (oczywiście nie wszyscy) to jakiś niewypał. kłócą się o byle co! wsiadłem do auta i pojechałem jeszcze do domu. tylko na górze auta trochę spreju zostało, ale z czasem samo zejdzie. otworzyłem dom i zobaczyłem coś czego sie tylko ja nie spodziewałem. Pies zamiast brykać po całym domu z radości, spał... trzeba jeszcze po psie posprzątać
n i e c a ł e 3 0 s e k u n d p ó ź n i e j . . .
jeszcze tylko się przebrać, bo jestem mokry od myjni, i no... jebie szpitalem.
szybko założyłem zieloną koszulkę, czarne spodenki do kolan i wyszłem z domu. jak to robiliśmy na wsi za małych czasów... kluczyki pod wycieraczkę... myślę że nikt nie zakosi. chyba nie... nie grasują u nas żadne złodzieje, albo bandytos. wsiadłem do auta, i szybciutko pojechałem do domu pani Reginy...pov. Kacper
usłyszałem pukanie do okna Klary... wiem do sko na le kto to...
-kt...- nie dokończyła zdania, bo ja się odezwałem
-Karol
-nawet nie zajrzałeś!
-ale wiem! zobacz sobie
podszedła do okna i otworzyła je
-wypierpapier mi z tąd!- krzyknęła Klara prosto w twarz Karolowi
-weź! bo spadnę!
-a chcesz tego?!- spytała z mściwym uśmieszkiem
-to ja... zejdę paa...
-hah... debil- powiedziałem
-wszystko Kaacper słyszałem!
po kilku sekundach usłyszałem śmiejącego się Karola. wchodził właśnie do tego pomieszczenia w którym przebywałem, czyli pokój Klary
-hhaha... klara hah, nie zgadniesz kogo zobaczyłem hahaha!
-no chyba nie zgadnę... oświeć mnie...
-twojego chłopaka Roberta, szedł z jakąś dziewczyną za rączkę
-COOOOOOOO?!
Wtedy nie wiedziałem co powiedzieć, zamiast "co?!,,
-no wiem... nie powiedziałam ci. no Robert to mój
-były chłooopak...
-teraz były... wiem ile narobił tobie szkód... połamał ci noge i nos i... chciałam mu powiedzieć że zrywam z nim, i zadzwonię do niego i mu powiem...
pov. Klara
oczywiście, że jak zerwe z Robertem, to nie rzucę się na Kacpra! on już ma swoją ukochaną połówkę, czyli Piotrka! chwyciłam telefon do ręki i wybrałam nuner do Roberta
[ grubym, ukośnym, tekstem będą zanaczane rozmowy telefoniczne]K: siemano mój BYŁY CHŁOPAKU! jak się układa z nową?!
R: yyy.... co? kurwa skąd wiesz? status na fejsie jest z tobą
K: to zmień go na inną! zrąbany jesteś! Karol mi wszystko
powiedział!
usłyszałam śmiejącego sie Roberta z jakąś dziweczyną
K: Proszę ciebie o tylko jedno! zmień ten status!
{ ej bo ja nie wiem, czy można samemu zmienić ten status jak się nie chce z kimś być. tak... nie mam bladego pojęcia... nie mam fejsa... nie czepiajcie sie pls...}
przyszło mi powiadomienie, że Robert zmienił status na jakąś "Emilie,, a gdzieś go mam
R: pasuje?
rozłączyłam się i spojrzałam na Kacpra... łza na policzku mu spływała-no weź! Kacper... obiecuje że będę mówić tobie wszystko... obiecuje jako dobra przyjaciółka za czasów podstawówki!
-kacper... bo Klara będzie sie na ciebie fochać... ja tak miałem i było ciężko bez młodszej siostry o 4 lata, która odrabia mi prace domowe...
i tą wypowiedzią Karola, kończymy rozdział 59...
czy Kacper wybaczy swojej najlepszej przyjaciółce (nie... nie jest to romans pomiędzy Klarą, a Kacprem) . czy Robertowi będzie lepiej z nową dziewczyną?
dowiesz się w następnych rozdziałach czytelniku!
CZYTASZ
kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~
FanfictionDLACZEGO ONI SIĘ ROZSTALI???! |zmyślona| ~data założenia książki--> 7 maj~ ~data zakończenia książki--> 30 lipiec~