napisał do mnie Piotrek. ugh... mam tylko 12%
P: gdzie ty jesteś? przeszłem cały plac,
i nie moge ciebie znaleźć!
K: pod tym wielkim drzewem z Klarą,
i Olą...
P: what? kto to Ola?
K: a taka jakby "przyjaciółka Klary,,
P: idę do was!-Piotrek mnie szukał...
-jak szukał?! przecież ten plac nie jest taki duży!- krzyknęła Klara
-no, może nie... ale no... może nie zobaczył, i tyle.
-kto, czego nie zobaczył?- spytał Piotrek, podchodząc do nas
-mówię, że ty, nie zobaczyłeś nas.
-Kacper? masz powerbanka? telefon mi padł...- powiedział zmartwiony Piotrek ):
-nie... je też nie mam. mam tylko 12 %
-ja mam!- krzyknęła Klara- chodźmy do mojego domu. Ola? idziesz z nami?
-musze tym razem odmówić. muszę jechać do domu... mam brata poduczyć z chemii... narazie!
-pa!- krzyknęliśmy wszyscy
a my czyli, ja, piotrek i klara, poszliśmy do domu Klary.
pov. Piotrek
gdy szukałem Kacpra, dzwonili do mnie z pracy, że mam się zjawić u nich... zignorowałem to, ale gdy zadzwonili 2 , 3 , 4 raz, postanowiłem pojechać
-Kacper, Klara... musze jechać do pracy...
-przecież miałeś wziąść wolne na dziś!- pisnął Kacper
-no i wziąłem, ale dzwonią do mnie więc muszę jechać! nie wiem ile mi to zajmie, ale przypuszczam że wrócę gdzieś 19, 20...
-no jak musisz to jedź. poradzimy sobie...- powiedziała Klara, wpuszczając nas do domu
-witajcie! wróciliście już?- spytała ciocia Regina
-tylko na chwilę mamo... przyszliśmy po powerbanka, bo Kacprowi zaraz telefon padnie. a tobie Piotrek potrzebny?
-nie... mam w aucie miejsce na naładowanie telefonu, naladuje sobie... musze już zmykać- pocałowałem Kacpra w czoło i wyszłem z domu
pov. Kacper
-czekaj tutaj, a ja zaraz przyjdę z powerbankiem
-spokczo- powiedziałem
klara poszła do siebie, a z kuchni podszedł do mnie Karol
-sieemano!
-yyy... hej?
-gdzie twój rumak?- spytał śmiejąc się
-chodzi tobie o Piotrka? jak tak, to musiał pojechać do pracy, bo go wzywali
-ojoj... rycerz został sam...
Karol, robi się powoli denerwujący. ugh...
-juuż jestem! możemy iść. pozwól że będę pchała twój wózek Kacper
-nie musisz... sobie poradzę...
-ale ja i tak cię będę prowadzić
hola!
krótki rozdział, bez żadnej akcji...
wiem, że stawiam dużo "..."
ale ja już tak mam, to nawyk...
co niektórzy pośpieszają mnie
z napisaniem nowych rozdziałów.
sry, ale nierozdwoje się. mam
także inne sprawy na głowie.
zaraz koniec roku szkolnego,
więc będzie więcej rozdziałów!
jeej! dziekuje za wyrozumiałość!
~autorka.
CZYTASZ
kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~
FanfictionDLACZEGO ONI SIĘ ROZSTALI???! |zmyślona| ~data założenia książki--> 7 maj~ ~data zakończenia książki--> 30 lipiec~