82

435 18 6
                                    

pov. Piotrek

minecraft, minecraft i MINECRAFT! dawno w tą kwadratową gierkę nie grałem, ale wolę spędzić czas z Kacprem inaczej! szkoda... na pewno, jak mu powiem, że nie chcę grać, to się obrazi ): a ja tego nie chce! życie jest nie sprawiedliwe...  skrzyżowaniem ręce i zrobiłem smutną minę.
wstąpiłem do pokoju i usiadłem obok Kacpra

-Kacper?- złapałem go za rękę i spojrzałem w oczy

-coś się stało?- zamknął laptopa i spojrzał na mnie

-m, można tak powiedzieć... możemy porobić coś innego? nie zrozum mnie źle, ale nie chce przegrać całego wieczoru w minecrafta

-rozumiem... może zrobimy live na yt? dawno już nie robiliśmy

-rzeczywiście- zacząłem drapać się po głowie- ubiorę się tylko. nie chce wyglądać jak czub

Kacper zciągnął z wieszaka koszulkę, i rzucił w moją stronę

~timeskip~ na zajutrz~

kolejny tydzień, kolejny dzień w którym musze zapierdzielać do pracy i kolejny poranek bez Kacpra. jak zwykle śpi, a u mnie zmienili godziny otwarcia i o 7:30 otwieramy! mam jeszcze 40 minut, więc zdążę coś zjeść, umyć zęby i się ubrać. zobaczę jeszcze co tam na instagramie

nowa wiadomość od: numer nieznany

ox: hahah... Jednak mnie nie szukasz.
      to nie koniec! pewna osoba pomaga
      mi w tym, a ty gówno z tym robisz.
      dopóki jesteś z tym dzieckiem, będziesz
      musiał się do tego przyzwyczaić!

a no właśnie! nie dowiedziałem się kto to jest! kurwa! informatykiem nie jestem, ale znam taką osobę... KAROL! mówił mi że zna się na tym! dużo czasu zajmie mi to.

dzwonienie do: szef

sz: halo? Piotrek? coś się dzieje?
p: mam taką sprawę. mam kłopoty
     i muszę wziąść nawet jeden dzień
      wolnego...
sz: ale wiesz Piotrze że będziesz musiał
      za to pracować w sobotę?
p: wiem, wiem o tym doskonale, to co?
      mogę?
sz: tak... Hubert sobie poradzi
p: dziękuję. miłego dnia!

ale... co powie Kacper, gdy zobaczy mnie w domu? konsekwencje odłożyć na później! teraz jadę do Karola, żeby mi pomógł...

~timesKip~ dom Karola~

-dzień dobry Klara!- powiedziałem otwierając drzwi

-heja! co tak bez oznajmienia? i...czemu tak wcześnie? nie powinieneś być z moją mamą w pracy?!- spytała Klara, wsypując sobie płatki do miski

-jest Karol?

-jest! od 3 nie śpi! a co? coś przeskrobał?

-nie... mam do niego interes

-JAKI?!- krzyknął Karol, porosto nad uchem

-musisz mi pomóc

nie wiem czy to dobry pomysł, prosić o pomoc Karola... nie ufam mu do końca...

kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz