● ●
● ●
● ●
● ●
● • • ●
● ●
● ● ● ●
● ● ● ●
●•• ••●●
●
● ● ● ● ● ● ● ●
● ● ● ● ●
● ● ● ● ● ●
● ● ● ● ● ●
● ● ● ● ● ●
● ● ● ○ ●
● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ●●
●
● ● ● ● ●● ● ●●
● ● ● ●
● ● ● ●
● ● ● ●
● ● ● ●
● ● ● • ● ●●●●●-K... kocham cie...
Stałem jak słup soli... Czy Robert?! Ten nasz Robert wyznał mi miłość?! Jaaa... już nie wiem co zrobić!
-Rozumiem ciebie... no... rzadko tak się zdarza... Zrozumiem... przecież ty i Piotrek jesteście razem...
-Kto ci tak powiedział?
-Nikt. sam się domyśliłem
-Nie... nie jesteśmy razem..........
-Możemy jutro się spotkać?
-Randka? Czy zwykła rozmowa hahah?
-najzwyklejsza rozmowa... jutro przy wiśni w parku...
-Może być o 15?
-Może być. do jutra Kacper
-Do jutra Robert
rozłączyłem się i poszłem do siebie... Czemu mnie napotyka taki los? Ludzie... Robert to mój kolega, a Piotrek... ja się w nim kocham... ludzie... co ja mam zrobić? rzuciłem się na łóżko i nagle poczułem ból... silny ból
-AŁĆ!- krzyknąłem
Piotrek oczywiście zmartwiony przubiegł sprintem i zaczał się pytać
- co się dzieje?! Kacpeer?
-Boli... cholernie mnie boli!
-Gdzie?!
-Nie.... ważne... hehe... możesz już iść- powiedziałem udawając, że nic mnie nie boli
Kacper ściągnął koszulkę ze mnie... bylem już naprawdę zagubiony w sprawie
-Ałć! to boli...
-idę po okłady! zaraz wrócę!- wyszedł z pokoju...
Podszedłem do lustra i zobaczyłem siniaki... wiele siniaków... to chyba od tej wywrotki na chodniku... gorzej boleć już nie mogło
szybko usiadłem na łóżko... akurat przyszedł Piotrek-Już jestem...
Zaczał mnie """pielęgnować,,,,,
k i l k a m i n u t e k p ó ź n i e j . . .
już mniej mnie bolało... siedziałem z Piotrkiem na moim łóżku... zastanawiam się, jak ja jutro pójdę do parku na spotkanie z Robertem... Muszę wyjść dziś... dziś w nocy, jak Piotrek będzie spał...
-Zaraz przyjdę, ide do toalety...- oszukałem go...
chwyciłem telefon i poszłem do łazienki, by mnie nie usłyszał
-Robert... Jest taka sprawa...
-Mów...
-jestem obolały... możemy dziś spotkać o... 23?
-jak obolały?! co się stało?!
-Miałem malutki wypadek... wiem że to godzina nie odpowiednia, ale... jutro nie będę mógł...
-Okej... postaram się...
-Dzięki Robert...
szybko pobiegłem do mojego pokoju... Piotrek już spał... no... 21 już... a ja o 23 mam wyjść pod wiśnie...
-piootrek...
-Co...
chwyciłem go za ręce, i po podłodze pociągnąłem go do jego pokoju
-Dobranoc Piotreek...
-Hehe... dobranoc
poszłem do siebie... i czekałem na odpowiednią godzinę...
2 2 : 1 3
Nie chciało mi się spać... aaaa! Jestem w piżamie!
szybko wyciągnąłem pomarańczową bluzkę, spodnie, i bluzę z kapturem... do parku mam niedaleko więc wyjdę za jakieś 40 minut...▪chyba tyle. resztę zostawię na następny rodział! N I G D Y więcej nie robie liter z kropek, tak jak jest na górze! ▪
![](https://img.wattpad.com/cover/222480864-288-k936754.jpg)
CZYTASZ
kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~
FanfictionDLACZEGO ONI SIĘ ROZSTALI???! |zmyślona| ~data założenia książki--> 7 maj~ ~data zakończenia książki--> 30 lipiec~