9

1K 42 11
                                    

Pov. Kacper

-Znajdź se kogoś! -powiedziałem

-Nie! Nie chce mieć dziewczyny w simsach!

Oczywiście, że w realu nie chciał bym żeby Piotrek miał dziewczynę... Może Piotrek myśli że to zwykła przyjaźń, ale ja go kocham

-No, okej...

Graliśmy w najlepsze, gdy nagle usłyszałem kilkanaście powiadomień

-Ty przejmij stery, a ja zobaczę kto napisał

Odblokowałem telefon i zobaczyłem spam wiadomości z tiktoka

-Aaaaaa! Tiktok...

-To wycisz powiadomienia, oderwij się trochę od tego...

-Coś masz na myśli?

-Nie, żartuje- powiedziałem ziewając

-Spać?

-Mi się chce- powiedział Piotrek

-Ja idę spać

-Ja też, dobranoc śpioszku- powiedział Piotrek przytuląc mnie mocno

-No, dobranoc

Piotrek poszedł do swojego pokoju, a ja wyłączyłem laptopa i poszłem do łóżka... Oczy same mi sie zamykały, zerknąłem szybko na zegarek w telefonie... Już 22!

Szybko odłożyłem telefon i okryłem się kołdrą, zasnąłem nawet nie wiem kiedy...

Pov. Piotrek

Obudziłem się gdzieś przed 11... Kacper jeszcze spał, ale po co marnować taki piękny dzień na spanie

Weszłem do pokoju Kacpra i nachyliłem się nad nim

-Kacper, pora wstawaaać... Kacper... Pobudkaaaaa...

-Która jest?

-Zaraz 11 królewno

-Co?!- powiedział Kacper wstając szybko z łóżka

-Taaak, ubieraj się

Kacper ubrał sie sprintem po czym poszedł ze mną do kuchni

Wyciągnąłem jajka z lodówki i zrobiłem jajecznice

-Proszę

-Dzieki, Piotrek- powiedział rozciągając się

-Może nie powinien cię budzić...

-Nie, to właśnie dobrze, że mnie obudziłeś. Miałem zamiar pójść dziś na spacer

Zjadłem szybko i poszłem się przebrać...

Ubrałem bluzę od Kacpra, spodenki i poszłem do salonu

-Piotruś założył moją bluzę- powiedział Kacper uśmiechając się od ucha do ucha- Ale przypadek, ja też ją mam na sobie

-Heh...

Uruchomiłem aparat i z ukrycia zrobiłem zdjęcie usmiechającego się Kacpera

-Idziemy na podwórko?- zaproponowałem

-Oki

Wyszliśmy na podwórko i usiądliśmy na ławkę

-Ale słońce razi- powiedziałem zasłaniając ręką jasne promienie słońca

-Cieplej nie mogło być?

-Za gorąco tobie?- spytałem

-Nie, właśnie nie...

Oparłem głowę o ramienie Kacpra, i tak siedzieliśmy w ciszy, patrząc na pustą ulicę, naszego miasta

Mógł bym tak zostać na zawsze... Ale nie chciałem narobić bałaganu w myślach Kacpra, i w moich też

-Może pójdziemy się przejść- powiedziałem ustając z ławki

-Chętnie tylko czekaj pójdę po telefon

-Po co ci telefon? Ja też nie mam, oderwij sie od niego chociaż na pół godziny...

-Mus, to mus- powiedział Kacper rochrając moje włosy

-No i znowu jak debil- powiedziałem cicho

Kacper podszedł do bramy, otworzył ją i machną ręką na znak, że to ja pierwszy mam przejść, lekko go popchałem, bo to on powinien iść pierwszy

Wyszliśmy na ulicę, i poszliśmy gdzie nas wiatr poniósł...

-Piotrek! Widzisz to co ja?

-Nooo.... Nie...

-Plac zabaw!- powiedział skakając

-Nie za duży jesteś?

-Jaa? Niee... każdy jest dzieckiem

Weszliśmy na plac zabaw i zaczęliśmy zabawę jak nigdy dotąd...

Może zachowywaliśmy sie jak małe dzieci, ale... Raz na czas można, a nawet trzeba wrócić do zadawnych czasów

(no może mało tego, ale nie chce mi się pisać... 478 słów((: )

kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz