Pov. Kacper
-Aaaaa!!!-krzyknąłem wstając gwałtownie z łóżka
-Kacper? Co się dzieje? Jest dopiero 2 w nocy!-powiedział zaspany wchodząc do mojego pokoju
-Sam już nie wiem... Przyśniło mi się coś koszmarnego
-Zostać z tobą- powiedział ruszając brwiami, nie na widzę tego spojrzenia ale...
-Nie jestem małym dzieckiem, nie trzeba
-Ale ja widzę że trzeba
Piotrek usiadł obok mnie, i zaczął coś mamrotać pod nosem...
-O czym tak myślisz Piotrek- zapytałem
-Yy.. co? o niczym... Nie obudzony do końca jestem... i spać mi się chce...
-To idź spać... Nie musisz się mną opiekować
Spojrzałem na Piotrka, smacznie sobie już spał. Chwyciłem za biodra, podniasając go i kładąc do mojego łóżka.
-Śpi jak zabity...- powiedziałem szeptem
Wyciągnąłem telefon i zrobiłem mu zdjęcie, słodko wyglądał...
Właśnie mi się coś przypomniałoGdzie ja będę spał?
Spojrzałem na moją szafę i na ziemię, zawsze stał tam dodatkowy materac, ale dzisiejszej nocy nie mogłem go znaleźć...
Przesunąłem lekko Piotrka, i położyłem się obok niego. Może dziwnie to wyglądało, ale nie chcem go budzić, odwróciłem się plecami do Piotrka i zaspałem
Pov. Piotrek
Obudziłem się dosyć wcześnie, rozejrzałem się dookoła i skapnąłem sie że jestem w pokoju Kacpra...
Musiałem chyba zaspać... Nie budząc śpiocha, otworzyłem cicho dzwi i poszłem do kuchni zrobić śniadanie... Ta noc była dziwna a za razem fajna...
-Cześć Piotrek- powiedział rozciągając sie
-Wstała królewna... Jak się spało
-Ta noc to jedno wielkie niewyspanie się...
-Wracając do tego zdarzenia... Czemu spałem u ciebie w łóżku?
-Eh... Już ci mówię... Przyszedłeś do mnie, bo ja zacząłem się drzeć, kiedy ja do ciebie mówiłem ty zasypiałeś na siedząco, nie budząc ciebie zaniosłem ciebie do mojego łóżka... Oczywiście gdybym nie miał "uszkodzonej,, ręki, zaniósł bym cie do twego pokoju, ale nie chciałem przerywać ci snu...
-Ale ty się o mnie troszczysz- powiedziałem dając mu buziaka w policzek, zrobił się cały czerwony...
-Hehe... Masz tu śniadanie, smacznego
-A ty nie jesz? -zapytał
-Nie... Nie jestem głodny, idę się ubrać, a potem coś porobię
Dobrze mi się spało, nawet lepiej... Dzisiejszej nocy poczułem coś do Kacpra, ale nie chce mu tego mówić, bo go mogę stracić... Weszłem do swojego pokoju i ubrałem koszulkę...
Aaaa... zobaczę co tam na instagramie...
Odpaliłem laptopa, ale był rozladowany... Aj przeczuwam że nie będzie to idealny dzień...
-Kacper?! Masz pożyczyć ładowarkę do laptopa? Ja gdzieś mam ale nie chce mi się szukać!- krzyknąłem
-Mam, chodź sobie wziąć!
![](https://img.wattpad.com/cover/222480864-288-k936754.jpg)
CZYTASZ
kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~
FanfictionDLACZEGO ONI SIĘ ROZSTALI???! |zmyślona| ~data założenia książki--> 7 maj~ ~data zakończenia książki--> 30 lipiec~