Leżałem w łóżku przykryty kołdrą, czekałem na Piotrka, ale kiedy minęło 10. minut od jego szukania leków, poszłem zobaczyć czy coś znalazł...
Weszłem okryty kocem do kuchni i tam Piotrka nie było, poszłem do łazienki też go nie było, w salonie także go nie było!
Chyba poszedł kupić leki... Napisze do niego
-A ty gdzie jesteś?
-Ja na początku naszej ulicy, jak się domyślam domyśliłeś się że poszłem do apteki
-Tak, domyśliłem się, czekam na ciebie
Odłozyłem telefon na kanapę i w salonie czekałem na Piotrka.
-Jestem już!
Szybko pobiegłem do swojego pokoju, żeby Piotrek potem nie krzyczał, że kanapę mu zarażam...
-Masz- powiedział dając mi do ręki szklankę z wodą i proszkiem
-Dzieki Piotrek, co ja bym bez ciebie zrobił!
Piotrek zrobił się cały czerwony... Gdy zacząłem pić, zaśmiałem się i oblałem sobie bluzę...
-Heh, czekaj niezdaro przyniosę ci ręcznik
Ale obciach! Ludzie!
-Proszę
Wytarłem twarz i szyję ręcznikiem, a potem wstałem z łóżka. Zacząłem kaszleć i kichać
-Kacper, może to uczulenie?
-Sam nie wiem... Gdy poszłem ciebie szukać czułem się lepiej, no ale gdy wrociłem do swojego pokoju dostałem kataru, kaszlałem i kichałem
-Zrobimy test
Piotrek chwycił moją poduszkę i przyłożył mi ją przed twarz, ja jak jakiś debil zacząłem kichać i pociągać nosem. Odepnął zamek i przyłożył mi jedno z piór do nosa
Znowu zacząłem kichać
-Kacper, ty jesteś uczulony na pierze z twoich poduszek
-Ja?! Nie możliwe
-No, ale mój test sie sprawdził!
Chwyciłem poduszki, otworzyłem okno i wywaliłem przez okno, od dużego śmietnika...
-Pośpię sobie bez poduszek
-Nie! Mam pomysł! Ubieraj się ciepło
-Jedziemy kupić poduszki? -spytałem
-Taak, tylko ubierz sie, bo naprawdę będziesz przeziębiony!
-Zapamiętam!
Otworzyłem szafę i wyciągnąłem kurtke, oby były jakieś poduszki bez pierza
T I M E S K I P
Dojechaliśmy do sklepu w 5. minut...
-A jak będą jakieś poduszki z pierzem, a ty w sklepie będziesz kichać?
-Postaram sie nie kichać
Weszliśmy do sklepu i zaczęliśmy rozglądać się za poduszkami
K I L K A P R Z E C H O D Z O N Y C H C H W I L P Ó Ź N I E J W S K L E P I E. . .
Znaleźliśmy idealne poduszki do mojego pokoju, nagle Piotrek zachamował, bo na drodze zając wyskoczył, ja na szczęście miałem poduszkę przy twarzy, bo bym sobie nos połamał, przy tym chamowaniu
-Weeeź! Zająca byś przejechał
-No przecież sie zatrzymałem!
-Jedźmy już do tego domu- powiedziałem
Dojechaliśmy do domu, akurat wtedy gdy zaczął padać deszcz
-Cooo?! Rano padał deszcz, po południu słońce, a teraz znowu deszcz?!
-Chociaż kwiatki podleje
-Eh... Idę się zdrzemnąć...
-To ty idz, a ja idę pograć na xboxie
-Tylko ścisz to!
-Okej- powiedział
Weszłem do swojego pokoju, rzuciłem poduszki na łóżko i położyłem sie
*Śniły mi się demony i takie piekło, byłem tak zmęczony że sie nie budziłem*
Aleee, gdy Piotrek podgłosił telewizor i zaczął grać, postawiłem się na nogi, szybciej niż zwykle. Pobiegłem do salonu i zacząłem krzyczeć do niego
-PIOTREK, WARIACIE!!!! ŚCISZ TOOOOO!
Krzyknąłem tak głośno, aż gardło mnie rozbolało
-O, wstałeś!
-Boooo, ktoś tu podgłosił na cały regulator telewizor i mnie obudził!!!
-No już moja księżnicko- powiedział całując mnie w czoło- idź spać, będę cicho
-Teraz to już zagram z tobą
Chwyciłem drugiego pada i zacząłem grać...
Ugh... czemu przeciwko Piotrkowi?
CZYTASZ
kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~
FanficDLACZEGO ONI SIĘ ROZSTALI???! |zmyślona| ~data założenia książki--> 7 maj~ ~data zakończenia książki--> 30 lipiec~