13

907 36 5
                                    

Pov. Piotrek

Ugh... Nie obchodzi mnie już ta rzeźba. Teraz bardziej martwię się o Kacpra i jego ręke. Kiedy przytuliłem Kacpra, i to na dodatek bez koszulki poczułem coś więcej, ale taką chęć powiedzenia mu o tym... Przecież tego nie będę utrzymywał tego wieczność... Kiedyś tak czy siak powiem mu o tym, albo sam się domyśli...

-Kacper, teraz nie obchodzi mnie ta rzeźba. Bardziej martwię się o ciebie i o twoją rękę, a może trzeba zawieść cię do kogoś co ci zszyję tą rękę?

-Nie trzeba Piotrek, naprawdę... nie trze ba!

-Okej, ale i tak będę cie pilnował, będę miał cię na oku

-Nie musisz być moją nianią... sam sobie poradzę- powiedział łagodnie, ale usłyszałem też ukrytą złość

-Kacper, ale o co ci chodzi?

-O nic Piotruś mi nie chodzi poprostu, chce, ale chociaż na kilka minut oderwać się od tego sttesu, bólu i od tego wszystkiego!

-To oderwij się. Przecież nikt ci nie zabrania...

-Ale no kiedy zawsze sie oderwe, to wracam do rzeczywistości...

-Ja mam pomysł, jak oderwać cie od tego całego stresu, tylko najpierw chodź... Założymy tobie bandaż na tą rękę, ty moja niezdaro

Poszliśmy do łazienki założyć ten bandaż...

-A tak przy okazji, jaki masz pomysł?

-Jest to przyjemny pomysł, który napewno ci się spodoba- powiedziałem uśmiechnięty, zakładając bandaż na jego rękę

-Ale w domu, czy na podwórku?

-To, drugie, tylko ubierz się cieplutko, bo troszkę to zajmie

-Ty jak mówisz troszkę tooo mam obawy...

-Nie martw się, do 17. powinno nam to zejść

-Okej, to ja się idę ubrać, a ty... Też idź sie ubrać

-Okej mamo- powiedziałem

Wyszłem z łazienki i poszłem do swojego pokoju ubrać się

Ten pomysł to spacer do wolontariatu i pomoc innym zwierzętom... Wcześniej napisałem do tych "speców,, Wiem że Kacper uwielbia zwierzęta, więc był to doskonały pomysł. Ale gdyby Kacper nie miał uszkodzonej ręki, było by lepiej...

-Kacper! Gotowy już?!

-Tak, tak tylko czekaj, zabiorę telefon

-Czekam!

Ciekawc czy Kacper będzie zadowolony z tego pomysłu

Przyszedł tylko ubranu w bluzę

-Kacper! Mówiłem żebyś sie cieplej ubrał!

-Nie jest mi zimno, ale dzięki za troskę Piotrek

Wyszliśmy z domu i... i... Zapomniałem... czy pójść na piechotę czy autem?

-Trzęsiesz sie, może zostaniemy w domu?

-Zwariowałes?! Nie ma mowy!

Wsiadliśmy do auta i powoli pojechaliśmy w stronę schroniska...

Jazda zajęła nam pół godziny. Gdy dojechaliśmy zobaczyłem uśmiech na twarzy Kacpra

-Na wolontariat!?

-Taak... Pomyślałem żeby zrobić coś coś dobrego dla innych

-A od kiedy ty zrobiłes sie taki pomocny?

-yyy...

-No przecież żartuje! To idziemy?

-Taaak...

Lekko wiał wiart, ale on był ciepły, słońce świeciło więc spokojnie mogliśmy pójść...

-Dzień dobry!

-Witam... Piotr, tak?

-Tak my na...

-wolontariat! Jak tak to za mną...

szliśmy przez kilka korytarzy, aż doszliśmy do właściwego pomieszczenia...

-Tu macie do wybrania 2 psy... Jeden dla ciebie, a drugi dla twojego kolegi

Szybko się zastanowiliśmy, ja wziąłem haskiego, a Kacper owczarka niemieckiego

-Jak byście mogli to góra 16, ok?

-Nie ma problemu- powiedziałem

Wyszliśmy z wolontariatu i skierowaliśmy się w miasto

-Ale one są słodkie

-Aż chce się ich nagrać- powiedział Kacper wyciągając telefon z kieszeni

Uruchomił tiktoka i zaczął nagrywać, rozmawiał o jego ręce i o tych słodziakach...

T I M E S K I P

Doszliśmy do wolontariatu i zgłosiliśmy się do oddania psów

-Proszę, tu są psy

-Dziękuję za spędzony czas z tymi psami, i zachęcamy do częstego pomagania psom

-Dzięki wielkie- powiedziałem

Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do domu...

-Ale szybko to się zeszło, dopiero 16!

-No tak Kacper, ale jeszcze w domu jest niespodzianka

-Jak to coś ostrego, lub coś związanego ze szkłem, to ja odmawiam!

-Nie Kacpiś, to jakby taka mała niespodzianka, która napewno ci sie spodoba...

Jechaliśmy rozmawiając o wszystkim i o niczym... Gdy dojechaliśmy zobaczyłem moją niespodziankę pod drzwiami

-To, ta niespodzianka? Nie mogę się doczekać!

-Wejdź do domu to pokaże tobie zawartość tego...

Kacper pobiegł szybko do kuchni i usiadł na krześle

-To otwieraj!

Zacząłem otwierać pudło, i gdy otworzyłem zobaczyłem zadowolonego Kacpra

-Xbox?! Chłopie, wszystkie pieniądze wymarnowałeś?!

-Nie, to te od twych fanów

-Jak tak to ja idę to podłączyć

-Tyy, lepiej mi to daj bo znowu coś zrobisz- powiedziałem zabierając mu xboxa z rąk...

szybko go podłączyłem, i zacząłem wybierać gry

-Kacper! Idziesz grać?!

-Oczywiście...

Wybrałem jakiąś grę przygodową i zaczęliśmy grać w najlepsze...

(Myślę że jest więcej niż ostatnio! 714 słów! nie za dużo i nie za mało... !)

kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz