30

712 33 2
                                    

Mogłem nie wstawać z łóżka. Piotrek nie odpowiada na moje pytania, pies ciąga za nogi... Co tu się dzieje?!

-Piotrek... coś ci zrobiłem?

-Ty? Nie... Po prostu jeszcze spać mi się chce...

-To na co czekamy?  Przecież jeszcze trwają wakacje... Ja idę spać jeszcze, nie obchodzi mnie o której wstanę

-Jak nie masz nic przeciwko, to ja też idę...

Poszłem lekko zgarbiony do łóżka i zasnąłem bez żadnego problemu...

1  5   :   4 7

Wstałem już wyspany... Gdy tylko otworzyłem oczy zobaczyłem psa patrzącego się na mnie...

-Hej, Hugo... Ty nie u Piotrka...

Tylko mi odszczekał... może pójdę zobaczyć co robi Piotrek... Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Piotrka trzymającego klamkę

-Właśnie miałem iść do ciebie

-Heh, a ja do ciebie... Zmarnowaliśmy 3  godziny na spanie...

-Co?! To która godzina?- spytałem

-Zaraz 16...

-Pół dnia spaliśmy?!

-I tak nie mieliśmy co robić- powiedział Piotrek

-Teraz to jestem wyspany, ale na pewno spać pójdę dopiero po 23...

Pies zaczął szczekać i drapać w okno... Czyżby ktoś przyszedł?

-Hugo! Przestań!- krzyknąłem, nie posłuchał się.

podszedłem do okna i zobaczyłem Roberta...

-Czekaj Piotrek, zaraz przyjdę...

Sprintem podbiegłem do bramy, żeby otworzyć ją

-Hej, Robert... czegoś szukasz?

-Nie... Wpadłem do cieb... yyy... znaczy do was

-Wchodź, nie będziesz stał na tym zimnym...

No ciepło nie było, a  ja przyjmuje gościa, w piżamie. Piotrek nie trawi Roberta... Nie wiem czemu...

-Piotrek! Mamy gośc...

-Widzę.....

-A tobie Piotrek co?- spytał Robert

Nie odezwał się, poszedł do swojego pokoju...

-Robert wiesz co?

-Powinienem chyba pójść... Nie chce żebyś miał kłopoty przeze mnie...

-Nie! Robert nie musisz!

Nie chcę go wyganiać, ale też nie chcę żeby Piotrek się na mnie obraził... Ale...

-Może jutro wpadniesz? Może być?

-Spoko... Wiem że źle nam się układa... ja i Piotrek to inna bajka... Do jutra Kacper- powiedział wychodząc z domu...

kiedy wyszedł z domu, pobiegłem do Piotrka, musze naprawić to co zepsułem

-Piotreeeek... Nie fochaj się...

-Nie focham się, wchodź... Nie będziemy przez drzwi rozmawiać

Weszłem zmieszany... Zobaczyłem Piotrka przeglądającego instagrama na laptopie

-No nie bądź zły- powiedziałem siadając obok niego

-Kacper nie jestem zły, wiesz że ja i Robert nie lubimy się...

-Okej... Ale, on jutro przyjdzie

-Raz koziej śmierci

-Jest 16... może w coś zagramy?- zaproponowałem

-W co?

-Ty dobrze wiesz w co...

-Aaaaa!!! Tylko nie ruchowe!!- krzyknął

-Nie... w tą przygodową!

-Idę wszystko podłączyć...

Pov. Piotrek

Nie lubiłem, i nie lubię Roberta... Nie wiem czemu, nawet go dobrze nie znam!

-Kacper! Idziesz grać

-Już, już...

Kacper przyszedł okryty kocem, z żelkami...

-Nie za dobrze tobie?

-Weeź, zimno jest...

Podałem Kacprowi pada i zaczeliśmy przygodę z grą przygodową...

kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz