jechałam ile miałam sił w nogach. jak to mówią.... zawsze po burzy wyjdzie słońce. i tak było dziś! najpierw padał deszcz, a teraz świeci jasne słoneczko, ale te promienie nic nie dadzą, i tak martwię się o Piotrka i Kacpra!
t i m e s k i p , g d y b y ł a m j uż w p a r k u . . .
napisała do mnie mama, że Karol się zgubił... najpierw oni, teraz Karol... eh... co ja mam począć!?
^M= mama^
KL: może się znajdzie... nie ma go dopiero 8 godzin
M: Klara, jestem matką i się martwię o moje dzieci.
za pół godziny masz być w domu!
KL: ale mamo!? nie jestem taka głupkowata jak
mój brat?! za górę 2 godziny będę w domu
M: no niech ci będzie! po drodze znajdź do kolegów
Karola... może gdzieś tam jest.
KL: okej!staram się zawsze komuś pomóc... nawet komuś, jak krótko tą osobę znam!
przeszłam już połowę, parku i dalej nie ma Piotrka i Kacpra. przeszukam do końca park, a jak nie będzie, to Kacper i Piotrek będą mieli do pogadania ze mną... usiądę na ławkę, i może napisze do KacpraKL: Kacper?! przeszłam większość parku, a
was dalej nie ma! chcecie mnie oszukać?
KL: Kacper?! odpisz mi!pov. Kacper
-Piotrek?! gdzie ty jesteś?! PIOTREEK!?
nie dość że chodzę o kulach, to jeszcze zgubiłem Piotrka! no ludzie! mój stan emoconalny zaraz się pogorszy! zadzwonię do Klary... może ona go widziała
K: Klara! widziałaś Piotrka!? nie ma go
obok mnie!
KL: a ty?! gdzie jesteś? podjadę do ciebie.
K: stoje obok mostunie... nie mam zamiaru skoczyć z mostu... no gdzie on jest?! pół godziny temu miałem go przy boku!
-Kacpeer! widziałam Piotrka, z tym debilowatym pacanem!- krzyknęła Klara podjeżdżając do mnie na hulainodze
-Z FILIPEM?! idę do niego!
-hola, hola!! chyba o czymś zapomniałeś! twoja noga! siadaj z tyłu na hulainogę! pojedziemy tam razem
-nie podoba mi się ten pomysł. może lepiej pójdę z buta...
-nie narzekaj!- krzyknęła, a ja wykonałem rozkaz
nie całą minute później, byliśmy na miejscu. Piotrek coś tłumaczył, Filipowi. gdy chciałem tam pójść, Klara mnie zatrzymała
-ale ja musze tam iść!- wyrwałem się i poszłem do Piotrka
-czego kurwa, Filip nie rozumiesz?
-Wszystkiego! kurwa jesteś z jakimś dzieciakiem, który nawet nie wie co to znaczy kochać!
-Ja wiem co to znaczy! ale widzę że ty nie!- wtrąciłem sie w rozmowę
Klara przybiegła za mną, ale nic nie powiedziała. ten dzień coraz bardziej mi się nie podobał.
-Kacper, idź do domu. Klara odprowadź go jak możesz, będę ci bardzo wdzięczny.
-Piotrek! nigdzie się bez ciebie nie ruszam! albo ty zostajesz i ja też, albo idziesz ze mną
Piotrek uparty jak osioł!
CZYTASZ
kolorowo na gejowo~ charazinsky × jasperr55 ~zakończone~
FanfictionDLACZEGO ONI SIĘ ROZSTALI???! |zmyślona| ~data założenia książki--> 7 maj~ ~data zakończenia książki--> 30 lipiec~