Dziewczyna wpadła do domu cała czerwona, trzasnęła drzwiami wejściowymi, rzuciła zakupy na wyspę kuchenną, jej mama aż podskoczyła ze strachu.
- co się stało?
- cholerne torby papierowe - odparła Hania cała w nerwach.
- chciałam dać ci torbę, to nie chciałaś - powiedziała rozbawiona kobieta.- bardzo śmieszne. Idę szykować się na trening - odparła dziewczyna, poczym wbiegła na górę i zamknęła się w swoim pokoju.
Weszła do swojej łazienki i popatrzyła w lustro.Co tam się właściwie stało, skąd ona wie że ją obserwuje
Na trening dotarła pierwsza, chciała jak najszybciej wyjść z domu i opuścić to osiedle.
- coś się stało, że jesteś sama? Gdzie Lena, nie będzie jej dzisiaj?
- nie wiem czy będzie, czy nie. Jestem wcześniej bo... Bo idiotka ze mnie. - odpowiedziała Hania i schowała głowę w ręce. Była załamana tym co stało się w samochodzie.
- Boże, co ta kobieta o mnie pomyślała
- uspokój się i opowiadaj co się stało
- co mam ci opowiedzieć? Że idiotkę z siebie zrobiła? Że zbłaźniłam się przy niej? No jakaś masakra normalnie. Co ja mam teraz zrobić?
- ale ja nic nie rozumiem, mów jaśniej.
- matka wysłała mnie do sklepu po zakupy, pieprzona torba papierowa rozerwała mi się na parkingu i akurat musiała się zatrzymać swoim samochodem Ona, rozumiesz? Nie mogłam z siebie słowa wydusić a ona stała nade mną i patrzyła z takim uśmiechem, takim... Słodkim.
I dała mi torbę, później odwiozła do domu i na sam koniec powiedziała
"i nie patrz tak na mnie, wystarczy, że robisz to po nocach "Daria wybuchła śmiechem, po czym zakryła swoje usta i zrobiła skruszoną minę
- przepraszam.
To teraz przynajmniej wie, że ci się podoba - dodała i uśmiechnęła się.- zajebiście, dzięki. - Hania była załamana tym co się stało. W ogóle nie brała pod uwagę takiego obrotu sprawy. Wystarczyło jej obserwowanie z daleka kobiety a jej wyobraźnią już robiła swoje...
Do szatni wpadła zdyszana Lena
- Hanka, dlaczego po mnie nie przyszłaś? Myślałam że zapomniałaś o treningu, musiałam się wracać do ciebie do domu, i prawie się spóźniłam! Nie masz telefonu? Nie mogłaś zadzwonić że idziesz wcześniej czy coś? - Zdenerwowana Lena krzyczałaby dalej, gdyby nie Daria.- Daj jej spokój. Miała bliskie spotkanie z ponętną sąsiadką.
- Ała - dodała po chwili gdy poczuła pięść Hani na swoim ramieniu.- Odwalcie się, i tak jestem w dupie. Nie musicie mi dokładać...
- Ej, weź się uspokój w końcu, przestań panikować i pomyśl logicznie! - nakazała jej Lena
- skoro Ona już wie, to zostają tylko dwa wyjścia z sytuacji. Albo ją poderwiesz, albo nie, proste.- zdurniałas? - zapytała zaskoczona Hania.
- no właśnie, dobrze ty się czujesz?? Skąd ten pomysł - dodała zaskoczona wypowiedzią koleżanki Daria.
- Hanka siadaj i mnie słuchaj! Skoro ona już wie, że ją obserwujesz i jej się przyglądasz, to znaczy że domyśliła się, że podoba ci się, tak? Więc teraz to ona musi zrobić jakiś ruch. Jeśli też ja kręcisz, to zainicjuje jakieś spotkanie, albo skomentuje coś w twoim kierunku. Po tym poznasz, że też na ciebie leci.
- Kurde, Lena ma rację. Hanka, to dobry pomysł. - Daria była podekscytowana tym, na co wpadła jej koleżanka kompletnie nie myśląc jakie to może mieć konsekwencje w przyszłości.
- Jak wy to sobie w ogóle wyobrażajcie? Nie ma czegoś takiego jak "ja ją kręcę". Co wy gadacie. Ona ma męża, dziecko, poza tym jest pewnie po 30stce, choć oczywiście na tyle nawet nie wygląda, ale jednak! Jest starsza! A ja? Mam 17 lat, jestem dla niej gówniarzem! Pewnie siedzi teraz w domu i się ze mnie śmieje.
Hania była zdenerwowana, zła i trochę rozżalona, że to już koniec jej skrytych fantazji, koniec obserwowania Laury, jej ruchów, drobnych gestów, uśmiechów. Wszystko szlak trafił. Musiała dać sobie spokój. Z resztą sama nie wie na co liczyła.
Wyszła z szatni i poszła na trening, może przynajmniej jedna rzecz jej wyjdzie.
CZYTASZ
Sąsiadka *ZAKOŃCZONE*
RomanceHania to 17 letnia uczennica liceum. Laura to jej 30 letnia sąsiadka