24

3.4K 122 4
                                    

Hania cały tydzień chodziła zdenerwowana, rodzice jak tylko mogli, schodzili jej z drogi. Nie rozmawiali i nie zaczepiali jej. Mama przychodziła tylko do pokoju i przynosiła jej kanapki. Większość matur poszła dobrze, został tylko ostatni angielski. Hania właśnie siedziała w pokoju i powtarzała zasady czasu Past Continuous kiedy zadzwonił jej telefon. Sprawdziła kto dzwoni. To była Laura. Hani nagle zaschło w ustach, co ta kobieta mogła od niej chcieć. Tęskniła za nią i to bardzo. Odebrała - Halo?

- Ceść Hania, tu Zuzia. Kiedy do mnie psyjdzies? Tęsknię za tobą.

Dziewczynę rozczuliły słowa dziewczynki. Też za nią tęskniła. Słyszała pogłos, więc była na głośnomówiącym, Laura też ją słuchała.

- Hej skarbie. Nie wiem kiedy przyjdę. Muszę się teraz dużo uczyć. Też za tobą tęsknię. Może jak skończę matury to mama pozwoli i zabiorę cię na lody, co?

- supel!! A dlugo to bedzie?

- Jeszcze kilka dni słońce

- no okej, to ja będe cekać na ciebie. Tylko pamiętaj, plose.

- oczywiście kochanie, że będę pamiętać.

- To ja daje mame. Pa Hania.

- Pa kochanie.

Nastała chwilowa cisza. Hania usłyszała jedynie, że głośnomówiący został wyłączony.

- Cześć. - to była Laura. - przepraszam, że przeszkadzam ale Zuzia nalegała na telefon. Stęskniła się za tobą i nie chce żadnej innej opiekunki.

- W porządku. Mogę do niej przychodzić od przyszłego tygodnia. - Hania próbowała grać twardą choć od środka rozwalały ją emocje. Tak bardzo tęskniła na kobietą...

- To... fajnie. To będziemy czekać. Miłej nauki .

- Dzięki. Cześć. - Hania chciała się już rozłączyć, kiedy Lena wtrąciła w ostatniej chwili.

- Haniu?! Poczekaj.
- Tak?
- Może jak skończysz naukę, to znajdziesz czas jakiegoś wieczoru na rozmowę.
- Myślę, że wszystko już sobie powiedziałyśmy. Mogę przychodzić do Zuzi, ale ciebie wolałabym nie widywać. - I się rozłączyła. Nie chciała słuchać tłumaczeń kobiety bo wiedziała jak będą wyglądać. Miała dosyć przeprosin i wysłuchiwania tekstów o mężu i tego, że go nie zostawi.

Laura poczuła jak łzy wzbierają się w jej oczach. Kolejny raz nie mogła nic powiedzieć dziewczynie. Chciała się wytłumaczyć, chciała przeprosić ale znowu nie było jej dane. Tęskniła za Hania. Postanowiła jednak dać jej czas. Chciała ją widywać nawet, gdyby miała przychodzić tylko do dziecka.

Po rozmowie Hania wróciła do nauki. Nie było dane jej się po rozmowie skupić, kiedy usłyszała pukanie do drzwi jej pokoju, następnie drzwi się otworzyły a w progu stała Daria z Leną.

- Siema, przestań się uczyć. Akurat z angielskiego to ty nie musisz. - Lena miała rację. Hania angielski miała w małym paluszku.

Hania wzruszyła ramionami
- No i co, denerwuje się. Nauka mi pomaga.

Daria usiadła na łóżku i wyciągnęła z torby trzy piwa. - oj daj spokój, jedno piwko i spadamy.

Hania pokiwała głową w geście rezygnacji
- ale puszki wy zabieracie.

Lena usiadła w fotelu - Jak tam sprawa z sąsiadką?

Hania właśnie zorientowała się, że dziewczyny nic nie wiedzą o tym co zaszło między nimi i jak aktualnie wygląda sytuacja z Laurą. - Długa historia. Robiłyśmy do siebie podchody, później się prawie przespaliśmy a teraz ze sobą nie rozmawiamy... W sumie ja z nią nie rozmawiam i kazałam jej szukać innej opiekunki ale Zuzia nie chce więc od przyszłego tygodnia z powrotem wracam ale pod warunkiem, że nie będę jej widywać bo nie mam ochoty... No, to tak w skrócie.

Dziewczyny siedziały zszokowane i nie wiedziały za bardzo co powiedzieć. W końcu odezwała się Lena.

- A jak ja mówiłam, że coś z tego będzie to ty się na mnie wydzierałaś kretynko a teraz mi mówisz, że prawie się przespałyście?? Co jest kurwa grane. Dlaczego nic nie mówiłaś?

- przepraszam ale byłaś tak jakby zajęta...

W końcu wtrąciła się Daria. - no, byłaś zajęta. Nawet dla mnie czasu nie miałaś...

- Przepraszam was. Po prostu... Ja się chyba zakochałam - Lena szczęśliwie uśmiechnęła się.

- no to gratuluję. Cieszę się. Z resztą ja już dawno mówiłam, że pasujecie do siebie tylko to wy o tym nie wiedzieliście.

- Dobra, dobra dajcie już spokój tym miłosnym bzdetom. Ja mam zasadnicze pytanie odnośnie twojej imprezy. Mianowicie co ty sobie życzysz na 18 urodziny od nas moja droga?

- A będzie coś jeszcze z używek oprócz alkoholu? - Dopytała Lena

- Zwariowałaś? Chcesz, żebym miała szlaban do końca życia jak rodzice się dowiedzą? A o prezencie jeszcze nie myślałam.

- ja mam pomysł - Odezwała się Lena. - Proponuje Hance dać w prezencie prywatny damski striptiz

- Ja pierdole, z kim ja się zadaje. - Hania załamana dopiła piwo, wygoniła koleżanki z pokoju i wróciła do nauki.

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz