20

3.4K 123 11
                                    

- No, kurwa. Tyle masz mi do powiedzenia?

Hania w tej chwili potrzebowała pocieszenia i rady a nie mądrości życiowych przyjaciółki. Po to tu przyszła i miała nadzieję, że otrzyma owe wsparcie.

Monika usiadła na podłodze przy fotelu i poklepała przyjaciółkę po kolanie
- No, zaskoczyłaś mnie. Jak do tego doszło?

Hania opowiedziała jej całą sytuację. Starała się nie pominąć żadnego ważnego fragmentu. Miała nadzieję, że Monika nie będzie jej osądzać i wydzierać się jak to miały w zwyczaju Daria i Lena.
Monika słuchała z zaciekawieniem, nigdy nie była w podobnej sytuacji, choć nie ukrywała, że chętnie poznałaby taka "sąsiadkę"

- No i, co o tym myślisz? - Hania skończyła swoją opowieść i czekała na reakcję przyjaciółki.

- Ciężka sprawa.

- No co ty Sherlocku...

- Wystraszyła się. Wszystko działo się szybko, poniosło ją a później pomyślała o konsekwencjach. - Monika podsumowała całą sytuację.
- Albo to już koniec i nawet o opiece nad jej córką możesz zapomnieć, albo opamięta się i odezwie do ciebie. No ciężko stwierdzić, nie siedzę jej w głowie. W sumie nic o niej nie wiem. Tylko twoje opowieści.

Hania siedziała w fotelu i patrzyła w sufit. Męczyła ją ta sytuacja. Miała dużo na głowie, zaraz zaczynały się próbne matury, później olimpiada z biologii. Musiała się na tym skupić a nie na Laurze.

- Dobra, wiesz co? Mam to w dupie. Będzie co ma być. Mam ważniejsze rzeczy na głowie. Skupiam się na nauce, w życiu mogę spotkać jeszcze kilka takich kobiet. - Hania musiała uwierzyć w to co mówi. Nauka była teraz jej priorytetem. Dostanie się na studia, wyprowadzi z domu i nie będzie już widywać kobiety swoich marzeń. Tak będzie lepiej i na tym postanowiła się skupić.

Do pokoju wszedł Sebastian i przywitał się z dziewczyną. - Część, słyszałem że dziś śpisz ze mną. - puścił oczko do Hani i pokazał rząd swoich białych zębów.

- Jebnij ty się w ten durny łeb Seba - Monika walnęła go w czoło. - Poza tym, nie wiem czy znajdzie się miejsce dla Hanki w twoim łóżku. Najpierw pozbądź się swojego misia do przytulania.

Hania wybuchła śmiechem i z politowaniem spojrzała na przyjaciela.

- Wal się cipo, śpię z wami w pokoju dzisiaj, i za 2 godziny oglądamy horror! - krzyknął na odchodne chłopak.

- Ale wy się kochacie - rozbawiona Hania zazdrościła przyjaciółce takiego kontaktu z bratem. Między nią a bratem była zbyt duża różnica wieku, żeby mieć tak świetny kontakt. Hania zawsze powtarzała, że rodzice mają dwójkę jedynaków. Kiedy Tomek pójdzie do szkoły, Hania będzie kończyć studia więc nie ma co liczyć na takie relacje jak u przyjaciół. Nie jej wina, że mama miała duże trudności z zajściem w drugą ciążę.

- A no kochamy. Jeszcze bardziej kochamy się kłócić i sobie dogryzać ale gdyby nie to, byłoby nudno w domu. - Monika wstała i skierowała się do drzwi. - Idę po coś do picia i przekąski. Co dziś pijemy?

- Chyba dziś wyjątkowo mam ochotę na czystą. Czuję, że sporo wypije a przynajmniej kac mniejszy niż po whisky. Tylko weź cytrynę! - krzyknęła jeszcze do wychodzącej Moniki, położyła się na jej łóżku i zamknęła oczy.
Dziewczyna poczuła nagle kopnięcie w nogę.

- Hej, przyszłaś do mnie wyspać się, czy napić? - Monika nie kryła rozbawienia. Kiedy weszła do siebie do pokoju, zobaczyła słodko śpiąca na łóżku Hanię. - Moja kochana mamusia zamówiła nam pizzę, więc jemy za 40min. - poinformowała dziewczyna i postawiła na stoliku 0,7 wódki i kilka przekąsek.

- Nieźle - Hania spojrzała na stolik. - a tak w ogóle to gdzie ja śpię?

- No jak gdzie? Tu, u mnie, ze mną. Poprztulamy się. - rozbawiona  Monika wymownie poruszała brwiami.

Hania pokiwała głową w geście rezygnacji.
- Ależ zabawni jesteście z Sebą.

2 godziny później cała trójka przyjaciół siedziała na podłodze i żywo dyskutowała oq różnych życiowych sprawa popijający co chwila wódkę z kieliszka.

- Sebuś, a ty kiedy sobie w końcu jakąś dziewczynę znajdziesz? - zapytała rozbawiona Monika. Lubiła dogryzać bratu w tych tematach.

- A ty cwaniaro to co? Kiedy ty sobie znajdziesz? - Sebastian nie lubił poruszać takich tematów. Nie miał za dużego powodzenia u dziewczyn. - poczekam na ciebie i ci odbije.

Hania zaczynała czuć się niezręczny przy takich tematach, wiedząc że podoba się chłopakowi. - Ej, przestańcie. Możecie sobie dogryzać jak pójdę do siebie? - Hania chciała kontynuować, kiedy jej leżący na stoliku telefon zawibrował sygnalizując przyjście wiadomości.

Od Laura:
Przepraszam. Możemy porozmawiać?

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz