68

3.1K 141 11
                                    

- Hania!! - krzyknęła ucieszona Zuzia widokiem dziewczyny. - Bedziemy lazem plywać!

- Hej szkrabie! Jasne, że będziemy...

- A pódziemy na zjezdzalnie? Bo moja kolezanka była i mowila ze supel tam jest.

- Oczywiście, że pójdziemy. Nawet na trampolinę jak chcesz.

- eee, tam się boje.

- Gotowe do drogi? - Zapytała dziewczyny Laura.

- taaak! - wykrzyczała uradowana Zuzia.

Hania roześmiała się widząc jak podekscytowana jest dziewczynka ich wyjazdem. Choć razem mają spędzić tylko jeden dzień to i tak się cieszy. - Możemy ruszać.
Hania ostatni raz spojrzała na swój dom gdzie zostawiła mamę samą. Ojciec zabrał Tomka na cały dzień do parku rozrywki aby mama mogła sobie odpocząć. Dziewczyna domyślała się, jak będzie wyglądał odpoczynek jej mamy, i w ogóle nie zamierzała się tym interesować. Miała swoje życie i swoje problemy. Anna była dorosła i wiedziała co robi i z czym to się wiąże. Oczywiście ona również nie komentowała poczynań swojej córki, jedynie co, to zawsze prosiła ją aby myślała co robi i aby uważała na siebie.

- Jak tam w szkole? - Z rozmyślań wyrwało ją pytanie Laury.

- Dobrze, możemy porozmawiać o czymś innym? To jest raczej temat na nieklejącą się rozmowę.

- W porządku, to o czym chcesz porozmawiać? Mamy jakieś 3 godziny. - Laura spojrzała w lusterko na córkę, która oczywiście już spała.
Zuzia uwielbiała podróżować samochodem w dalekie trasy a Laura aby unikać standardowych pytań córki "co tam jest?" "A daleko jeszcze?" wybierała czas drzemki na podróż, lub przetrzymywała córkę tak aby była na tyle zmęczona i padła w samochodzie.
- Możemy porozmawiać o tym co będziemy robić jak Zuzka pojedzie z dziadkami...

Hania zaśmiała się na słowa kobiety. - Niby co?

- Zamkniemy się w pokoju i będziemy uprawiać seks. - Powiedziała poważnym tonem kobieta.

Hania słysząc jej słowa natychmiast odwróciła się do tyłu, aby sprawdzić czy Zuzia słyszała jej słowa.

- Spokojnie, wiem że śpi...

- Zwariowałaś? Może nie śpi!

Laura roześmiała się widząc reakcje dziewczyny. - Oj uspokój się, wiem że śpi. Znam moje dziecko. Specjalnie jedziemy o tej godzinie bo to godzina drzemki Zuzi.

- Wolałabym jednak najpierw porozmawiać, ale nie tu. Czuję się niekomfortowo wiedząc, że twoja córka jest z tyłu.

- Oczywiście, jak sobie życzysz. Dlaczego nie chcesz rozmawiać o szkole? Interesuje mnie co się u ciebie dzieje.

- nic szczególnego się nie dzieje. Nie chcę rozmawiać bo wystarczy, że w domu ciągle ojciec mnie męczy o oceny...

- Czemu? Są złe, czy co?

- Są dobre, ale na pewno nie wystarczająco. Jego córka musi być najlepsza. Ostatnio proponował, że załatwi mi korepetycje jak będzie taka potrzeba a nawet nie wie, że to ja daję korepetycje znajomym.

- Wiesz, czasami rodzic przerzuca swoje ambicje na dzieci....

- Ale on spełnił wszystkie swoje marzenia! - Krzyknęła zdenerwowana Hania.
Laura nerwowo spoglądnęła na swoją córkę.

- Nie krzycz...

- Przepraszam... Po prostu on skończył wymarzone studia, ma pracę jaką zawsze chciał, no i ma rodzinę...
Ciężko powiedzieć, czy wymarzoną ale myślę, że tak. Przynajmniej tak mówi, więc czego więcej chce ode mnie? - Hania spojrzała na skupioną Laurę. - Ja na prawdę się staram, ale robię to wszystko dla siebie, nie dla niego. Chcę stąd wyjechać, i mieć święty spokój.

- Wiem... - Laura nie była zła na plany Hani, bo już je wcześniej znała, jednak gdzieś w głębi serca liczyła, że dziewczyna zmieni jednak zdanie co do miasta w jakim planuje studiować.
- Jakoś się ułoży. Myślę, że rodzice i tak są dumni z ciebie. Świetnie się uczysz, do tego pracujesz. Wiesz jak to ich odciąża, że nie prosisz ich o kieszonkowe? Moi rodzice ciągle narzekali, że muszą nam je dawać i na co my tyle wydajemy.

Hania uśmiechnęła się zawadiacko i popatrzyła na Laurę. - Możliwe... A Pani Prezes to kiedy zamierza uregulować moją wypłatę za ostatni raz gdy pilnowałam Zuzię?

Laura roześmiała się na cały samochód, po czym szybko sprawdziła czy nie obudziła córki, gdy wszystko bylo ok, spojrzała na chwilę na Hanię. - Należność zostanie uregulowana w ten weekend...

- Z odsetkami rozumiem...

- Jak najbardziej...

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz