60

2.9K 144 8
                                    

Od pierwszej, na prawdę szczerej rozmowy Hani z mamą minęło kilka tygodni. W domu dało wyczuć się całkowitą zmianę w relacjach między kobietami. Anna w końcu wyrzuciła z siebie wszystko co ją dręczyło i była szczęśliwa, że jej córka w pełni akceptuje jej przeszłość. Bała się reakcji bliskich, dlatego też nigdy nie chwaliła się tym, szczególnie mężowi.

- Co tam w szkole? - Anna zapytała, gdy zobaczyła torbę lądującą na podłodze w przedpokoju a zaraz po tym swoją zdenerwowaną córkę.

- Do dupy...

- Hej, wyrażają się - upomniała córkę.

- Przepraszam, po prostu mam tyle do nadrobienia w szkole, że masakra - dziewczyna usiadła przy wyspie kuchennej. - Niby wszyscy nauczyciele wysyłali mi na bieżąco materiał a i tak okazało się, że tego jest więcej. Zaraz koniec roku i muszę podgonić z nauką.

- Czyli nie jedziesz z nami do dziadków w następny weekend?

- Coo? Jadę! No jak mogę nie jechać? Nadrobię naukę. - Hania wstała z krzesła i udała się do swojego pokoju.

Dziewczyna spędziła przy książkach kilka godzin. Właśnie chciała zrobić sobie przerwę na jedzenie, kiedy zawibrował jej telefon.

Od Laura:
Możemy się zobaczyć w piątek?

Hania nie spodziewała się wiadomości od kobiety. W sumie to zapomniała o niej przez te kilka tygodni. Za bardzo bolało ją to, że Laura przestała się odzywać. Najwidoczniej wolała spędzać czas ze swoim mężem.

Do Laura:
Dobry wieczór. Co się takiego stało, że sobie o mnie przypomniałaś?

Od Laura:
Daj spokój. Chcę cię zobaczyć.

Do Laura:
Co na to twój mąż?

Od Laura:
Wylatuje w środę.

Do Laura:
I sobie o mnie nagle przypomniałaś? Wyjeżdżam na weekend.

Od Laura:
To nie wyjeżdżaj! Proszę!

Do Laura:
Przykro mi, już zaplanowane. Z resztą zaczęłam się z kimś spotykać więc nie znajdę dla ciebie czasu.

Hania siedziała przy biurku i wpatrywała się w telefon. Po dłuższym oczekiwaniu na jakąkolwiek wiadomość doszła do wniosku, że trochę ją poniosło. Niepotrzebnie ściemniała jej z tym kimś, ale w sumie zawsze mogła się umówić z dziewczyną z siłowni.

- Kochanie ktoś do ciebie przyszedł... - Anna otworzyła drzwi i wpuściła do środka gościa.

- Co ty tu robisz? - Hania nie kryła zaskoczenia gdy w jej pokoju pojawiła się Laura.

- Z kim się spotykasz? - zapytała zdenerwowana kobieta.

- Słucham?

- Zadałam ci pytanie.

- Laura, nie odzywasz się do mnie prawie miesiąc i nagle wpadasz do mojego pokoju i robisz mi wyrzuty, że się z kimś spotykam? Normalna jesteś? Ty ze swoim mężem możesz sypiać i spędzać czas a ja mam czekać? - Hania troszkę zapędziła się w swoim kłamstwie, ale strasznie zdenerwowało ją zachowanie kobiety.

Laura usiadła na łóżku dziewczyny, wzięła jej poduszkę, przytuliła się i zaciągnęła zapachem. - Nie masz pojęcia jak strasznie za tobą tęskniłam. Nie mogę się doczekać, kiedy on ponownie wyjedzie. - Laura spojrzała na Hanię ze łzami w oczach. - Nie wyjeżdżaj na weekend, błagam. Zostań ze mną. Zuzia idzie na weekend do dziadków. Będziemy tylko we dwie. - Laura podeszła do Hania i kucnela przy jej krześle. - Proszę nie jedź.

Hania wpatrywała się w kobietę totalnie zaskoczona jej zachowaniem. Strasznie za nią tęskniła, jednak nie chciała tego po sobie pokazać. Chciała jechać do dziadków, nie była tam od poprzednich wakacji, ale możliwość spedzenia całego weekendu w towarzystwie Laury był bardziej kuszący.
- Zobaczę. Idź już, muszę się uczyć...

Laura wstała, chciała pocałować Hanię, lecz ta się odsunęła więc tylko dała jej całusa w głowę i wyszła z pokoju.

Hania po kilkunastu minutach zeszła na dół do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia.
- Mamo...

- Rozumiem, że nie jedziesz z nami? - zapytała Anna.

- Skąd wiesz?

- Nie rób ze mnie głupka kochanie. - Anna odstawiła naczynia i skierowała się do wyjścia z kuchni.

- Mamo...

- Dziecko, proszę cię uważaj. Ja wiem co mówię. Nie będę cię osądzać bo ty tego nie zrobiłaś kiedy wyjawiła ci moja tajemnicę, więc tylko proszę cię uważaj i kiedy dojdzie do podjęcia poważnych decyzji to bądź egoistką.

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz