Hania siedziała z Leną na ławce i żywo dyskutowały o nadchodzącym meczu ich drużyny, w międzyczasie dołączyli do nich Mateusz i Paweł. Oprócz tego, że ta czwórka mieszkała na jednym osiedlu to jeszcze chodzili do tej samej szkoły, lecz wybrali inne profile. Mateusz był w klasie informatycznej a Paweł humanistycznej.
- Hej dziewczyny, jak samopoczucie? Co tam pijecie? - Mateusz zabrał Hani kubek i spróbował napoju. - oj niegrzeczna dziewczynka. Czy ja wyczuwam tu alkohol? - dopytał z chytrym uśmieszkiem.
- Zamiast być dupkiem, możesz po prostu poprosić o to samo. Tej imprezy nie da się znieść na trzeźwo a rodzice naszej kochanej Laurki mają tyle tego, że i tak się nie zorientują jak jednej butelki będzie brakowało.
- Śmiało chłopaki, częstujcie się tylko tak, żeby nikt nie zauważył - powiedziała Lena pokazując na kubki i butelki coca coli. - Wszystko jest już rozrobione więc mam nadzieję, że whisky i proporcje będą odpowiednie. - dodała i pokazała im język.
Paweł rozlał im napój i usiadł obok Hani.
- Co słychać piękna, coś niemrawa jesteś. Mam nadzieję, że nie trzyma cię jeszcze to rozstanie - dopytał i skierował swój wzrok na Lenę i Mateusza, którzy przekomarzali się na temat bohaterów gry The Last of Us 2.- dawno już o nim zapomniałam. Daj spokój, nie ma nawet tematu. Wszystko jest ok, po prostu nie mój dzień i tyle. - Hania lekko się oburzyła na pytanie chłopaka. Już dawno zapomniała o swoim byłym i zaczynało ją irytować jak ktoś wypytywał, czy wciąż to przeżywa. - A ty długo masz zamiar ją tylko obserwować, czy w końcu zagadasz. Wszyscy wiemy, że Lena podoba ci się od gimnazjum. Na takie tematy to ona z tobą powinna rozmawiać, przecież ty te gry już dawno przeszedłeś. Z resztą obydwoje macie fioła na punkcie gier i nie wiem co wy w tym widzicie. - zaśmiała się dziewczyna opróżniła kubeczek, poklepała kumpla po plecach i uśmiechnę się szczerze. - dolewkę poproszę.
- Już się robi słońce moje. - Paweł odpowiedział uśmiechem i poszedł nalać Hani drinka. Znali się od przedszkola, więc nikogo nie dziwiło, że zwroty jakich używał chłopak w stosunku do dziewczyny mogły czasami zabrzmieć dziwnie i dwuznacznie. Hania nie miała z tym żadnego problemu, sama nawet używała w stosunku do Pawła słodkich słówek. Na początku gimnazjum chłopak liczył, że coś między nimi może być, jednak Hania od razu sprowadziła go na ziemię i stwierdziła że owszem kocha go ale jak brata i nic poza tym. Jest jej najlepszym przyjacielem i chciałaby aby tak zostało, bo potrzebuje mieć przy sobie kogoś komu będzie mogła powiedzieć wszystko i nie zostanie oceniona. Czekając na Pawła kątem oka spostrzegła Panią Laurę, która kucała przy swojej córce i coś jej tłumaczyła w miejscu, gdzie był rozłożony basen z kulkami dla najmłodszych. Wyglądała jak zawsze pięknie. Białe trampki, jasne opinające pośladki jeansy i biała luźna koszula. Kompletnie nie przypominała Pani prezes,którą na co dzień widywała Hania z okna swojego pokoju, ogródka lub po prostu mijając ją na osiedlu.
Paweł wrócił z drinkiem akurat, gdy spojrzenie dziewczyny z Panią Laura się spotkało. Speszona dziewczyna odwróciła wzrok co oczywiście nie umknęło uwadze przyjaciela.- Coś się tak speszyła? - zapytał Paweł zerkając na osobę której przyglądała się dziewczyna.
Hania uśmiechnęła się lekko - nie speszyłam się.
- Widzę właśnie. Kto to ta blondynka w białej koszuli na którą zerkałaś. Znasz ją? - dopytywał chłopak.
- To nasza sąsiadka. Nie znasz jej? - zdziwiła się Hania. - przecież mieszka tutaj od jakiegoś czasu
- Jakoś nie kojarzę jej - zdziwił się chłopak. - dziwne, taką piękną kobietę bym zapamiętał. - uśmiechnął się i puścił oczko do dziewczyny.
- Masz rację... - westchnęła Hania
- Mam rację z tym że jest piękna, czy z tym, że bym ją zapamiętał? - dopytywał Paweł dziwnie przyglądając się Hani
- W obydwu sprawach. - Dziewczyna wstała z ławki i zaczęła ciągnąć kumpla za rękę. - Choć lepiej do Mateusza i twojej Lenki. Trzeba ci wyrwać dziewczynę bo ty sam chyba się nigdy nie zabierzesz za to.
Paweł zatrzymał dziewczynę - Haniu słuchaj, póki jesteśmy sami, chciałby ci tylko powiedzieć, że mi możesz powiedzieć wszystko, nigdy się od ciebie nie odwrócę, choćby nie wiem co. Ok?
Hania speszona po chwili się uśmiechnęła.
- wiem Paweł, na razie nic się nie dzieje. Jakby co, wiem gdzie cię znaleźć, z resztą to działa w dwie strony przyjacielu.Czwórka przyjaciół siedziała jeszcze dłuższą chwilę przy piciu i jedzeniu rozmawiając i śmiejąc się ze wszystkiego co możliwe. Gdy skończyły im się zapasy postanowili rozejść się do domu. Pora była późna a musieli jeszcze dostać się do domów niezauważeni co patrząc na ich chwiejny krok było nie lada wyczynem.
Hania próbowała przemknąć niezauważona przy płocie, jednak nie uszło to uwadze jej mamy.- Haniu, podejdź do nas na chwilę. - Pani Anna zaczęła machać do córki aby podeszła do nich bliżej. -Podobno miałaś już okazję poznać Panią Lenę osobiście? - dodała z wielkim uśmiechem.
CZYTASZ
Sąsiadka *ZAKOŃCZONE*
RomanceHania to 17 letnia uczennica liceum. Laura to jej 30 letnia sąsiadka