88

2.8K 162 21
                                    

Hania podłożyła drewno do kominka i podeszła do Laury. - Możesz powtórzyć.

- Myślałam, że jesteś wyjatkowym człowiekiem.

- Oh nie to... Wstań - Rozkazała

- Daj mi spo...

- Wstań!
Hania chwyciła ją za ręce i podniosła do góry. Laura nawet nie stawiała oporu. Było jej już wszystko obojętne.
- Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego... Zawsze gdy pojawiał się temat zazdrości czy przyszłości ty podkreślałaś, że na coś się na początku umawiałyśmy więc i ja nic nie mówiłam o tym co czuję. - Laura spojrzała na dziewczynę niepewnie.
- Tak... Kocham cię i to od bardzo dawna. Uwielbiam patrzeć z jaką czułością zajmujesz się dzieckiem, gdy krzątasz się nerwowo po kuchni i nieudolnie próbujesz coś ugotować. Kocham momenty gdy pracujesz w jadalni a ja mogę przyglądać ci się. Jesteś wtedy taka skupiona i tak strasznie seksowna. Kocham budzić się obok ciebie, patrzeć na twoje rozczochrane włosy. Kocham ten twój uśmiech, który jest zarezerwowany tylko dla mnie, wtedy cieszą się też twoje oczy. Kocham jak reaguje twoje ciało na mój dotyk. Mogłabym tak jeszcze wymieniać w nieskończoność. Po prostu kocham cię najmocniej na świecie i ciężko mi wyobrazić sobie życie bez ciebie. Nie wiem jak ja sobie poradzę gdy te kilka miesięcy było dla mnie horrorem a przynajmniej mogłam cię widywać.  - Hania spojrzała na kobietę. - Dlaczego płaczesz?

- Bo nigdy w życiu nie usłyszałam czegoś takiego. - Chwyciła twarz dziewczyny w ręce. - Też bardzo cię kocham i nie chce się z tobą rozstawać.

- To będzie trudne, ale mamy jeszcze dużo czasu dla siebie.
- Laura...

- Tak?

- Czy ja mogę cię w końcu pocałować?

- Możesz... - Uśmiechnęła się .

Hania chwyciła ją za biodra, przybliżyła się i pocałowała. Delikatnie. Tak bardzo za tym tęskniła. Musnęła językiem wargę a Laura jak na zawołanie pogłębiła pocałunek. Hania błądziła rękoma po plecach kochanki, aż w końcu odnalazła zamek sukni, którą w mgnieniu okaz z niej ściągnęła. - Boże jesteś taka piękna. - Zlustrowała ciało kobiety i zaczęła je całować. - Pięknie pachniesz...

- Normalnie.

- Nie... Tak pachnie dom. - Hania oderwała się od kobiety i podeszła do fotele gdzie leżały koce i poduszki. Ułożyła je przy kominku i pociągnęła na nie prawie nagą kochankę.
Laura jednak miała troszkę inny plan i zatrzymała się na kolanach. Rozpięła koszule dziewczyny gdy ona nagle wstała.
Hania sama ściągnęła ją do końca a Laura w tym czasie rozpięła jej spodnie i zaczęła całować brzuch, który znajdował się na wprost niej. Zdjęła jej spodnie i to samo zrobiła z majtkami. Hania nagle poczuła jej ciepły język na swojej kobiecości.
- Boże.... - Chwyciła ją za włosy i oderwała od siebie.
Laura pod naporem ciała swojej kochanki położyła się na poduszce.
- Ciepło ci? Wygodnie?

- Ja płonę z podniecenia a ty mnie się pyt... - Nie było dane jej dokończyć. Hania zachłannie wpiła się w usta głęboko wsadzając język. Zwinnym ruchem rozpięła biustonosz i zeszła pocałunkami na piersi kobiety.
- Tak strasznie za tym tęskniłam... - Laura nie mogąc dłużej czekać sama próbowała nieudolnie ściągnąć z siebie koronkowe stringi, gdy dziewczyna chwyciła ją za ręce.

- Zostaw. Ja to zrobię...

- Ale ja już nie wytrzymam. Zwariuje...

- Mamy całą noc na to i cały jutrzejszy dzień. Marzyłam o tym żeby powiedzieć ci jak bardzo cię kocham. Pozwól mi to zrobić. - Hania podniosła się i spojrzała w oczy kobiety, które płonęły z podniecenia. - Tyle razy doprowadzę cię do orgazmu, że będziesz błagać abym przestała...

Hania wróciła do całowania drugiej piersi. Jęków Laury było coraz więcej jak i soków spływających po udzie nastolatki.
Dziewczyna schodziła pocałunkami coraz niżej, aż w końcu zatrzymała się przy jej czarnych stringach i od razu się ich pozbyła. Wygodnie umiejscowiła się między nogami Laury gdyż miała zamiar długo ją dziś tam męczyć. Hania zaczęła od delikatnych pocałunków wewnętrznej strony ud, następnie drażniła zębami by za chwilę pieścić te miejsca końcówką języka.

- Słońce ja na prawdę potrzebuję już dojść.... Błagam, tyle czekałam.

- Spokojnie. - Dziewczyna wróciła na górę i ponownie wpiła się w jej usta.
- Kocham cię.

Laura zdążyła się jedynie uśmiechnąć na słowa swojej miłości bo poczuła jej język właśnie w tym miejscu w którym potrzebowała go najbardziej.
- W końcu....

Hania zaczęła intensywnie ssać jej łechtaczkę doprowadzając ją do obłędu. Jej szybkie, zwinne ruchy a za chwilę spokojne i delikatne doprowadzały Laurę do szaleństwa.
Po wielu prośbach kochanki dziewczyna przyspieszyła i doprowadziła ją do spełnienia.  Mogłoby się wydawać, że jej orgazm trwał i trwał. Hania wróciła na górę, aby obserwować jak kobieta zareagowała na nią po długiej rozłące. Laura nie zdążyła otrząsnąć się po tym, gdy poczuła w sobie palce dziewczyny.

- Kurwa... Nie dasz odpocząć? - Zaśmiała się.

- Jutro...

Hania poruszała się intensywnie wewnątrz kobiety. Co spowodowało kolejny orgazm.

- Daj mi chwilę... - Wysapała. - Mam już swoje lata...

Dziewczyna przez moment przypatrywała się Laurze - Kocham cię.... Tak się cieszę, że mogę to mówić.

- Ja ciebie też kocham.

Słysząc jej słowa uśmiechnęła się szeroko i zeszła ponownie na dół aby doprowadzić swoją miłość do kolejnego tej nocy spełnienia.

__________________

Zostawiam was w mam nadzieję dobrych nastrojach ☺️
Następny rozdział będzie za dzień lub dwa, więc proszę się nie denerwować.
Bądźcie zdowi 😘

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz