Dziewczyny wstały przed południem. Oczywiście na kacu. Wczorajszego wieczoru nie rozmawiały już o Laurze, za to nie mogły się nagadać o nartach. Okazało się, że rodzice Moniki i Sebastiana mają domek pod Zakopanem, gdzie są świetne trasy narciarskie. Uzgodniły, że jeśli tylko rodzice wszystkich się zgodzą, pojadą tam całą paczką na weekend na narty.
Po zjedzonym śniadaniu Hania zabrała swoje rzeczy, pożegnała się z Moniką i skierowała do drzwi. Zatrzymał ją jednak schodzący z góry Sebastian.
- Hania, poczekaj. Odprowadzę cię.Dziewczyny spojrzały zdziwione po sobie. Monika jedynie wzruszyła ramionami i poszła na górę.
- Słuchaj, przepraszam za wczoraj. Nie powinienem tak reagować. Ja nigdy nie dałem ci powodu do tego, abyś myślała, że mi się podobasz...
- W porządku, ja też przepraszam za tą sytuację. - przerwała mu Hanka.
- Wiesz, mając siostrę lesbijkę czasami wkurzające jest, że spotyka się z ładniejszymi niż ja - zaśmiał się chłopak.
- ja po prostu się nie spodziewałem i dlatego tak zareagowałem.Hania z Sebastianem szli chwilę w milczeniu, kiedy skręcili w ulicę dziewczyny Sebastian dostrzegł piękna blondynkę stojąca przy domu Hani i rozmawiającą z jej mamą.
- No jak mi powiesz, że to ona to kurwa chylę czoła moja droga - Chłopak był pewien, że to nie ta kobieta. Była piękna. To tylko w filmach takie rzeczy się działy.- No... - Odpowiedź Hani zwaliła go z nóg.
- Pieprzysz? O kurwa - chłopak złapał się za głowę z niedowierzania. - Ja chcę z tobą na podryw chodzić, jak ty takie laski wyrywasz
- Daj spokój. To zaczyna przypominać dramat.
Sebastian objął swoim ramieniem załamaną przyjaciółkę i podprowadził pod płot.
- Dzień dobry, oddaję córkę, jest cała i zdrowa. - ucieszony chłopak pocałował Hanię w głowę.
Mama spoglądała na nich z rozbawieniem. Raz rozmawiała z Sebastianem i bardzo go polubiła. Był z tych zabawnych, którzy zawsze wiedzą jak rozładować napiętą sytuację.
- Widzę, że miałaś ciężką noc. On już wygląda o wiele lepiej.- Bo on poszedł spać po dobranocce. - Hania próbowała się ratować żartem, bo wyglądała żałośnie. Kątem oka spoglądała na Laurę, która wyglądała na złą? Dziewczyna sama nie wiedziała, jak czytać jej wyraz twarzy. Wyprostowana, pewna siebie kobieta, szczęka zaciśniętą, oczy przymrużone.
Sebastian przycisnął do siebie przytuloną Hanię i ucałował w policzek. - Będę się żegnał. Pa kochana, do widzenia Paniom - skierował do kobiet, po czym oddalił się do swojego domu.
- Ciężką noc, co? - dopytała mama.
Hania jedynie wzruszyła ramionami - Idę się położyć. - Już chciała odchodzić, gdy zaczepiła ją Laura.
- Poczekaj, możemy porozmawiać?
Mama Hani nie kryła zdziwienia pytaniem kobiety. Laura widząc jej minę dodała - O Zuzię mi chodzi i przyszły tydzień.- To ja was zostawiam, idę kończyć obiad.
Mama zostawiła kobiety same.- Co to za chłopak? - Dopytywała kobieta
- O to chciałaś zapytać? Czy o Zuzię?
Kobieta nie kryła już zdenerwowania.
- Wiesz, wolałabym wiedzieć kogo sprowadzasz do mojego domu pod moją nieobecność.- Słucham? Zwariowałaś? Nigdy nikogo nie przyprowadziłam do twojego domu. - Hania była wściekła na Laurę, że tak w ogóle pomyślała. - Wiesz co, znajdź sobie inną opiekunkę... - Odwróciła się, przeszła przez bramkę i skierowała do swojego domu.
Laura stała osłupiała. Nie tego spodziewała się po rozmowie z Hanią. Była ciekawa co to za chłopak, dlaczego całował ją w głowę, ale to co się stało kompletnie ją zaskoczyło. Nie wiedziała, dlaczego dziewczyna tak wybuchła. Skoro nie był to nikt ważny a Laura miała taką nadzieję, to powinna zareagować spokojnie na to pytanie. Wróciła do domu, nalała sobie wina i usiadła przy wyspie kuchennej. Ciągle myślała o tym chłopaki. Jeszcze dwa dni temu całuje się z nią a dzisiaj wraca z nocowania z jakimś chłopakiem. Nie dawało to spokoju kobiecie. Przed chwilą chciała wytłumaczyć jej, że to wszystko co między nimi zaszło było złe, ale ona tego chciała. Chciała Hani więcej, potrzebowała odrobiny przyjemności. Wariowała od dotyku dziewczyn. Nie pamięta kiedy ostatni raz tak się czuła jak ktoś ją całował. To było obłędne, jej ciepły język w połączeniu z rękoma błądzącymi po jej ciele doprowadzał Laurę do szaleństwa. Była gotowa dostać orgazm od samego dotyku Hani a co dopiero kiedy wylądowałby w łóżku? Tam możliwości było mnóstwo, tyle przyjemności i rozkoszy że aż głowa boli. Musiała coś wymyśleć aby porozmawiać z dziewczyną na spokojnie.
Hania po powrocie do domu od razu poszła do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko gotowa do spania. Postanowiła jednak zapytać się Sebastiana co on kombinował, gdyż zachowanie jego odbiegało od normy.
Do Sebastian:
Co to miało być, to przed moim domem? Przytulanie? Całusy? O co chodzi?Od Sebastian:
Podziałało na zazdrośnice?Do Sebastian:
Jaką zazdrośnice?Od Sebastian:
Twoją! Widziałem jej minę, jak cię obejmowałem. Myślałem że pęknie z zazdrości. Aż się gotowała :)Do Sebastian:
Prawie podziałało. Dzięki. Do jutra.
CZYTASZ
Sąsiadka *ZAKOŃCZONE*
RomansaHania to 17 letnia uczennica liceum. Laura to jej 30 letnia sąsiadka