18

3.7K 128 4
                                    

Hania siedziała na kanapie i nie bardzo wiedziała co powiedzieć. Było jej na rękę, że mąż Laury nie wraca, jednak bolało ją jak widziała w jakim stanie jest kobieta. Wiedziała, że dużo kosztuje ją ta cała sytuacja. Zuzia jak każde dziecko powinno wychowywać się z ojcem.
Hania doskonale wie, co to znaczy. Jej ojciec jest surowy,ale lubi z nim spędzać czas. Dużo się od niego uczy, przede wszystkim w kontaktach międzyludzkich. To dzięki ojcu umie z każdym porozmawiać, umie dostosować się do rozmówcy z tematami i bardzo szybko łapie kontakt z nowo poznanymi ludźmi.

- Przykro mi. - to jedyne co wydusiła z siebie dziewczyna.

Laura popatrzyła na Hanię. - Czyżby? Dobrze wiem, że nie jest ci przykro z powodu tej sytuacji.

- Masz rację, nie jest mi przykro z powodu tej sytuacji. Jest mi natomiast przykro, bo widzę jak cierpisz. Może czas trochę pomyśleć o sobie? Nie wiem, czy zauważyłaś ale są tu ludzie, którym na tobie zależy.

Hania dopiła swój kieliszek wina i odstawiła na stolik, następnie usiadła okrakiem na kolanach Laury, która patrzyła na nią zaskoczona. Nie spodziewała się, że Hania będzie tak odważna ,cóż wino zrobiło swoje.
- Mówiąc o ludziach,którym na tobie zależy, mówiłam o sobie.

Laura uśmiechnęła się i objęła Hanię w pasie
- No co ty nie powiesz.

Hania uśmiechnęła się do kobiety,następnie ją pocałowała. Delikatnie. Laura miała lekko cierpkie usta od wina. Po krótkiej chwili Hania dołożyła język na co usłyszała jęknięcie kobiety. Laura ścisnęła mocniej pośladki Hani i oddała się chwili. Całkowicie zapomniała, że na górze śpi córka, która może w każdej chwili zejść na dół. Odebrało jej rozum bo Hania całowała obłędnie. Skierowała dłonie odrobinę wyżej, pod bluzkę dziewczyny i delikatnie musnęła jej ciepłą i delikatną skórę. Hania wzdrygneła i zaczęła intensywnie poruszać się na biodrach kobiety. Wplotła ręce w Laury włosy i pociągnęła do tyłu, tak aby mieć lepszy dostęp do jej szyji.

- Kurwa... - usłyszała Hania gdy przejechała językiem pod uchem kobiety.
Laura złapała ją za uda i przycisnęła do siebie. Hania wróciła do ust kobiety. Laura była tak nakręcona, że wsadziła dziewczynie ręce pod pośladki, podniosła do góry i położyła na kanapie, swoją nogę umiejscowiła między nogami Hani i docisnęła do krocza.

- Oh Boże... - Hania nabrała powietrza w płuca. Była mokra, czuła to. W życiu nie czuła się w ten sposób. Współżyła już ze swoim byłym, było ok, trochę bólu, orgazm słaby i krótki ale to co czuła teraz przeszło jej najśmielsze oczekiwania. Ciarki na całym ciele od dotyku kobiety, intensywność jej pocałunków była niesamowita. Czuła że jeszcze chwila pieszczot Laury i dojdzie. 
Hania wsunęła swoją rękę pod koszulkę kobiety aby jeszcze raz dzisiejszego wieczora dotknąć jej pleców kiedy poczuła wibracje w kieszeni swoich spodni a po chwili usłyszała rozchodzący się po pomieszczeniu dźwięk telefonu. Wyciągnęła w pośpiechu aby nie obudzić dziecka i spojrzała na wyświetlacz.
Zrobiła przepraszającą minę - Muszę odebrać, przepraszam.
Laura zeszła z Hani i usiadła na kanapie obok.

- Halo... Tak, pamiętam... Spokojnie, wstanę... Za niedługo będę. - i zakończyła rozmowę.

- Coś się stało? - Dopytała niezadowolona z przerwania swoich czynności kobieta.

- Moja mama dzwoniła, muszę się zbierać. Obiecałam jej jutro babskie zakupy.

- W porządku, rozumiem. - Laura wstała i poszła do kuchni nalać sobie wody.

- No przepraszam, zapomniałam o tym. - Hania podeszła do kobiety i chciała ją przytulić. Laura zrobiła delikatny unik. - Co jest? - Dopytała zdziwiona zachowaniem kobiety. Jeszcze przed chwilą rzuciła ją na kanapę a teraz jej unika.

- Przepraszam, muszę pomyśleć. Ja chyba się zagalopowałam? - Laura podeszła do drzwi tarasowych i wpatrywała się w niebo.

- Zagalopowałaś? Przed chwilą jęczałaś jak cię całowałam a teraz mówisz mi, że się Zagalopowałaś? - Hania podniosła ręce do góry i złapała się za głowę. - Chryste, kobieto! Co jest z tobą?

Laura była zła na Hanię za jej uniesienie.
- Co ty sobie do cholery wyobrażasz? Że co? Męża zostawię dla ciebie? Mam 30 lat, ty nawet pełnoletnia nie jesteś!

- To po jaką cholerę mnie całowałaś?! Myślisz, że nie pamiętam, że masz męża?! Pamiętam! Bo ciągle o nim gadasz!

Hania była bardzo zła na kobietę,na jej reakcje. - Myślisz że nie wiem, że go nie zostawisz? Otóż wiem! On ma cię w dupie,ale ty jego nie! I wiem, że go nie zostawisz! Ciągle o tym mówisz! Uważasz, że na coś liczyłam?! Przecież ja nie jestem dzieckiem! Znam życie, wiem jak to wygląda, wiem że nie będziemy razem. I co z tego? Chwilę przyjemności chyba jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiły... - Hania sama nie wierzyła w to co mówi. Oczywiście, że liczyła na coś więcej niż tylko sex. Chciała ją mieć dla siebie, ubóstwiała ją, wolała jednak sex bez zobowiązań niż nic. Laura stała oparta o drzwi tarasowe i patrzyła gdzieś przed siebie. - Z resztą nie ważne. Rób jak chcesz, ja wychodzę. Napisz mi smsa kiedy i czy w ogóle mam przyjść do Zuzki. Dobranoc.

Hania odwróciła się i wyszła z domu kobiety. Była zła na nią i trochę na siebie. Weszła do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko.
- Ja pierdole, co ja sobie w ogóle wyobrażam. Kretynka durna. - Dziewczyna wzięła telefon i napisała smsa do Moniki.

Do Monika:
Jutro nocuje u ciebie. Muszę się napić.

Po kilku minutach przyszła odpowiedź.

Od Monika :
Rozumiem, że coś się stało. Nie ma sprawy, czekam. Do jutra. Dobranoc.

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz