41

3.1K 126 4
                                    

- Słuchajcie, nie wiem jak wy, ale ja martwię się o naszą Hankę. - Lena wsiadła do samochodu i zapięła pasy.

- Ale konkretnie to o co? O nogę? - Paweł usiadł za kierownicą swojego BMW X3. Jego ojciec był dealerem samochodowym i miał 2 salony tej marki więc nic dziwnego, że taki też dostał na swoje 18ste urodziny.

- Nie, o jej paznokcie... - Lena po raz kolejny załamała ręce nad swoim chłopakiem. Był bardzo inteligentny ale czasami jego tok myślenia powalał dziewczynę. - Ruszaj w końcu tą furą.

Monika rozsiadła się z tyłu. - Ej, ale jak dla mnie, to trochę damskie auto nie sądzisz?

- Wal się - odpowiedział jej od razu Paweł.
- Od czegoś trzeba zacząć. Jak będę się dobrze sprawował i nie rozwalę tego, dostanę normalny samochód.

- To jest normalny samochód. - wtrąciła oburzona Lena. - Z resztą nie ważne. Wróćmy do tematu Hani. Boje się o nią. Jej rodzice na prawdę przeginają a ona ma tylko nas i teraz Laurę. - Po wypowiedzeniu ostatnich słów do Leny dotarło co powiedziała...

- Jaką Laurę. - Dopytał zaskoczony Paweł. - Ja chyba nie jestem w temacie.

W tym momencie Lena spogladnęła w lusterko na Monikę której mina mówiła sama za siebie " zjebałaś Lena".

- Paweł, myślę że temat Laury powinieneś omówić sam z Hanią.

- Ja wiem, że ona woli dziewczyny ale nie wiedziałem, że jakąś ma. Mówcie o co chodzi bo jak na razie to chyba jestem ostatni, który nie wie. - Paweł popatrzył w lusterko na Sebastiana. - Ty wiesz o wszystkim?

- Paweł, to teraz nie jest istotne... - wtrąciła Lena.

- Ja pierdole, ludzie ogarnijcie się! Hania ma romans ze swoją sąsiadką! I tak, jest z nią w związku! I tak wiedzieliśmy o tym! I to był jej wybór, że ty nie wiedziałeś, gdybyś od początku ją wspierał, to nie byłoby to problemem a ty z tego co wiem, bo mi się żaliła to powiedziałeś że jest nienormalna, że podobają jej się dziewczyny! Zastanów się nad sobą, a nie masz do nas pretensje o to, że nam powiedziała a nie tobie! My jej nie oceniamy, tylko wspieramy. - W aucie była totalna cisza, gdy Monika wręcz krzyczała na Pawła. - Ty w ogóle widzisz jaka ona teraz jest szczęśliwa? Rozmawiałeś z nią? Ja wiem, że ostatnio skupiłeś całą swoją uwagę na Lenie i to jest zrozumiałe, ale nie wkurzaj się na nas, że tobie Hania nie zdradziła swojej tajemnicy. My ani razu jej nie oceniliśmy, wręcz odwrotnie. To Daria i Lena od samego początku ją wspierały, gdy nie wiedziała co się z nią dzieje, to ja i Seba ją wspieraliśmy gdy coś zaczęło się między nimi dziać, więc zejdź z nas i po prostu z nią porozmawiaj jak prawdziwy przyjaciel.
Gdy Monika skończyła swoją wypowiedź w aucie wciąż panowała cisza. Paweł w pełni skupiony na jeździe nie pokazywał na twarzy żadnych emocji. - Możesz się na mnie obrazić za to, co powiedziałam ale taka jest prawda. - Dodała już na sam koniec i skupiła się na widokach za oknem.

- Paweł uważam, że wasze niedopowiedzenia powinniście z Hanią załatwić sami. Teraz skupmy się na tym, aby nasza przyjaciółka nie załapała doła bo wydaje mi się, że już zaczyna. Jeśli się załamie to nawet rehabilitacje ze świetnym specjalistą nie pomogą. - Lena spojrzała na Pawła. - Kochanie, ja się o nią po prostu boję.

- Ok... rozumiem was, dotarło do mnie co mówicie, aż tak głupi nie jestem. Macie jakiś pomysł jak jej pomóc? - Dopytał lekko zirytowany chłopak.

Lena odwróciła się do znajomych siedzących z tyłu samochodu. - Na pewno trzeba uwolnić ją od rodziców, albo przynajmniej zrobić wszystko, aby nie odczuła jak wielki zawód im sprawiła tą sytuacją...

- Oh zawód to ona im sprawi jak dowiedzą się gdzie złożyła papiery na studia. - Wtrącił Paweł.

- Jej ojciec to dupek a matka tańczy tak, jak on zagra więc wątpię, żebyśmy mogli ją gdzieś zabrać.

- Monika ma rację. - Odezwał się Sebastian. - W najlepszym wypadku będziemy mogli ją odwiedzać w domu.

- Słuchajcie, mam pomysł! - Krzyknęła Lena.
- Jest nas piątka, więc każdy z nas poświęca co piąty dzień dla Hani, SMS-y i telefony. Nie możemy naciskać na jej rodziców bo nie wpuszczą nas do domu a ja ze swojej strony postaram się skontaktować z Laurą i porozmawiać na temat Hani, może ona ma pomysł jak ją podnieść na duchu.

- Oh moja droga... - Zaczęła Monika. - Ja myślę, że Laura dobrze wie, jak podnieść naszą Hanię... - I wybuchał śmiechem. - Na duchu oczywiście...

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz